Tyle się opisałam i wcięło mi post

Więc od nowa....
Na pierwszym zdjęciu jest jarzębina zgłuszona przez brzozy i pnie się do nieba razem z nimi. W tym roku będą postrzyżyny zarówno brzózek jak i jarzębinki.
Tulipanowiec to ten obok domu. Foto jest podpisane (nad zdjęciem).
Nigdy nie kwitł, albo ja mało go obserwowałam. Na wiosnę jest szansa, że obok niego będę miała taras, to będzie w zasięgu wzroku

W tym roku, jak stały rusztowania przy domu, prosiłam, żeby mi go troszkę ciachnęli, no ale na prośbach się skończyło.
****
Zawsze marzyły mi się płazy i gady w ogrodzie.
Dzisiaj M mnie zawołał i ......
Siedział sobie w sklepie, wysoko na półce w woreczku ze złączkami.
Nie miała szans sama wyjść.
Zmartwił mnie za to inny obrazek....
Zobaczyłam pędzącą moją kocicę czarnulę. W zębach trzymała kępę trawy wydartą wraz z korzeniami .
Myślałam, że ma mysz, a ona miała piękna dużą kolorową żabę........

Krzyknęłam, puściła... żaba uciekła.... ale czy przeżyje....... nie wiem