Przy brzoskwini poobrywaj chore liście aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby i popryskaj ją sylitem bądź miedzianem. Nie zawsze ten sposób okazuje się skuteczne ale warto spróbować. U mnie niestety kędzierzawość też dopadła brzoskwinię, ale pomimo kilku liści owoce nadal są ale znając życie ponad połowa nie wytrzyma najbliższego miesiąca i opadnie...
Roman-zdaje się, ze chyba teraz się już nie pryska.Sylitem należy pryskać w fazie pąka na przedwiośniu, a miedzianem po opadnięciu jesienią liści.Teraz to chyba tylko można obrywać liście-jeśli jest tych porażonych niewiele i wziąć na przeczekanie- może brzoskwinia da sobie radę.
Ja jednak Judyto wolę interwencyjnie wykonać oprysk.
Co do pytania Bogusi nt zwalczania mączniaka. Zastosuj oprysk używając środka Topsin M 500 SC produkcji Targeta.
Dziś kupiłam w slepie ogrodniczym środek na mączniaka.To jest rubigan 12 ec,którym należy pryskać jabloń co 7 dni. W ulotce zelecają stężenie 0,03%.Myślę że .pomoże
irma510 pisze:Dziś kupiłam w slepie ogrodniczym środek na mączniaka.To jest rubigan 12 ec,którym należy pryskać jabloń co 7 dni. W ulotce zelecają stężenie 0,03%.Myślę że .pomoże
Rubigan z pewnością poradzi sobie lepiej z mączniakiem jabłoni niż Topsin (benzymidazole mają dość niską skuteczność w walce z tym patogenem)... jeżeli porażenie nie jest duże - warto zrezygnować z chemii (pamiętaj, że w tym przypadku mówimy o działaniu wyniszczającym). Mączniak "nie zniknie" z liści...
Pozdrawiam serdecznie
Brzoskwinie i nektaryny to drzewka które wydają owoce tylko na pędach jednorocznych, tak więc aby zwalczyc kędzierzawość trzeba pozostawić na drzewie jeden główny przewodnik i większosc drzewka ogolić ( o cięciu brzoskwini trzeba poczytać). Rany posmarowac jakąś maścia przeciw grzybiczną, ponieważ kędzierzawość powodują grzyby. Raz miedzianem spryskać drzewo jesienią gdy opadną już liście i potem minimum 3-4 razy
( nie raz jak piszą poradniki) wiąsną w okresie dojrzewania pąków (w miare rozwoju pąka , grzyb sie rozwija)
i to najlepiej różnymi preparatami na zmiane np miedzian, syllit, pomarsol.
I przy oprysku ważne jest dokladne spryskanie nie tylko drzewa ale i otoczenia (leżące liscie ), a jeśli trafimy na łagodną zimę i mokrą wiosne jak w tym roku to i tak nie wiadomo czy sie uda.
Sam miałem ten problem, posłuchałem mądrego i pomogło.
zasadą jest, że na kędzierzawość pryskamy w okresie bezlistnym (tak na przedwiośniu jak i jesienią), oprysk w sezonie wegetacji jest bezcelowy choć niektórzy próbują
a co do rubiganu na mączniaka jes dobry, a poza tym zwalcza też parcha i podobno ogranicza mszyce(!?)
pozdrawiam