Wiejski eksperyment Pat

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Mam jakiś zamęt ze skrzynką PW, już się zgubiłam, czy mi wysyła wiadomości, czy nie więc piszę tutaj, bo w sumie to nic prywatnego :wink:

Basiu i Marysiu: baaardzo Wam dziękuję za fantastyczne roślinne prezenty! Basiu, przepraszam, że dopiero teraz, ale wirus mi sklerozę spotęgował :( Zdjęcia cebulek od Ciebie w opakowaniach sobie zrobię ku pamięci, jak się perfekcyjnie przygotowuje rośliny do wysyłki! A Marysiowa paczka, a w zasadzie jej zawartość, to mnie w osłupienie wprawiła, bo Marysia pisała, że coś do piwonii dorzuci, a te cosie wypełniły całą ogromniastą pakę i na dodatek idealnie się wpisują w mój ogrodowy plan nasadzeń na ten rok. ;:138

Mam nadzieję, że za rok-dwa bedę mogła się podobną szczodrością zrewanżować :wink:

moje plany nadrobienia watku własnego i Waszych niestety wzięły w łeb, bo bachorki same nie wydobrzwszy zaraziły mnei na tyle skutecznie, że sie dorobiłam zapalenia oskrzeli :roll: Antybiotyk zaczyna na szczęście działać, ale w zamian z nóg lekko ścina, a że prawo Murphy'ego działa, jak zawsze bezbłędnie, to oczywiście, po dwóch tygodniach posuchy zawodowej akurat teraz nawał roboty...do tego Sarunia wściekła jak osa, bo do końca tygodnia karmić nie mogę, a trudno 4-miesięczną dziewczynkę przekonać, dlaczego matka była zawsze jako dojarnia dostepna, a teraz wredota jedna dostępu do mleczarni broni :twisted:

Słowem mamy dośc wesoło na razie, ale nie tracę nadziei, że jeszcze przed zimą i zaległosci ogrodowe i forumowe nadrobię :wink:
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Pat kochana, nic się nie stało. Miałam okazję odwiedzić Basię i na własne oczy zobaczyć jej wyczyny. A wyczynia, że ho ho ho. Cebulki mam, irysy też. Ja chyba jutro dopiero na pocztę pojadę, bo dziś nie dałam rady. Od dziś mam urlop a zasuwam jak głupia. Plecy mi wysiądą w tym tempie, bo urlop mam do piątku.
Do tego Młody smarkaty, bo wiadomo z przedszkola przyniósł. No i w koło jest wesoło.
Wracaj szybko do zdrowia
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Pati jak się nie chce to przychodzi na czas! Nic teraz nie sadź rośliny wytrzymają, bo zapalenie oskrzeli przeziębić jest bardzo niedobrze. A antybiotyk strasznie osłabia. Piwonie i liliowce tygodniami leżą w sklepach i nic im się nie dzieje, a te zielone to do wody i niech czekają. Nie miej pretensji do Saruni przecież to nie dość że najlepsze, we właściwej temperaturze to jeszcze i przytulić i przysnąć można. Pati a ogrzewanie w domu już zrobione. Bo nic nie piszesz jak prace domowe postępują. Bo zima tuż tuż. Trzymajcie się zdrowo!
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Marysiu, tak właśnie zrobiłam z roślinkami; liliowce i piwonie poszły do pustej wielkiej donicy, a że leje jak z cebra od północy to raczej wyschnięcie im nie grozi :wink: utro ma być słońce z powrotem, to może się uda powysadzać, zwłaszcza, że róże mają przyjść i M się osobiście zobowiązał, że miejsce pod nie przygotuje, więc moze uda się go podstepem przekonać też do posadzenia pozostałych kwiatów :)

Marzenko, cieszę się, że z paczkami się wyjaśniło, nastepnym razem będę wysyłać sama, choćbym miała w tym celu osobiście autem do miasta jechać (a 2 lata za kierownicą nie siedziałam :D )

No właśnie ...dom...śmierdząca sprawa (i nie mam na myśli tylko lekko cieknącej rury od szamba :) Jeśli chodzi o prace domowe, to jakieś szaleństwo: mój M naprawdę ciężko pracuje przy nim, pracownik sezonowy też się nie obija, a i uprawianiu nałogu oddaje ostatnio z rzadka, a mimo to prace idą tak strasznie wolno :( Wydawało nam się, że jak zaczniemy w połowie marca to do października, będą wszystkie instalacje zrobione i podstawowy wystrój, a tym czasem na razie to mamy połowę góry ocieploną, okna wymienione i strych gruntownie odremontowany i to wsio:/ Jest porobione mnóstwo rzeczy czasochłonnych, ale niewidocznych, jak wysprzatanie domu z pozostałości po poprzednikach, demontaż starego komina, itp. etc. tylko że do ogrzewania i ciepłej wody nadal daleko...ja jeszcze nadal mam nadzieję, że tak do konca listopada się jednak uda...nadzieję tym większą im zimniej z rana na dworze :wink: Jak się nie uda to trudno, podkowa z kuchni węglowej te dwa pokoje, w których mieszkamy nagrzeje, a ja się już nawet za bardzo tym wszystkim nie denerwuję. Stary dom uczy pokory chyba jeszcze bardziej niż dzieci i tyle :wink:

Założyłam sobie, że o domu bedę na swoim wątku pisać zimą, choćby i dlatego, że latem się nim prawie kompletnie nie zajmowałam, bo ogród wyszedł na plan pierwszy :wink: Przy okazji tych prac mozolnych, a niewidocznych odkryliśmy sporo ciekawostek, m.in. wyrytą na ścianie kuźni datę, która jest prawdopodobnie datą budowy domu w obecnej postaci (bo częśc elementów architektonicznych wskazuje, że jest być może w warstwie podstawowej jeszcze starszy)- jeśli się nie mylimy, to za 11 lat robimy imprezę z okazji jego 200-lecia :) No i to właśnie pokory też uczy: ten dom tu stał w czasach, gdy naszych prapradziadków jeszcze w planach nie było, więc cóż tam dziesięć czy dwadzieścia lat czekającego nas remontu :D

Dobra, dość tego gadulstwa bladym świtem: ale wkurzona małolata wstała o 4.10 z silnym postanowieniem, że ona matkę przekona, żeby dała sobie spokój z tymi nowomodnymi butelkowymi wygłupami i w końcu udostepniła pokarm naturalny :;230 Przekonać, nie przekonała, ale skutecznie obudziła :? To może kawa na poczatek dnia? (tylko rekawiczki proszę wziąć, bo w kuchni dziś 16 stopni :wink: ) I wspólnie wizualizujemy spotkanie przy moim wymarzonym kominku w salonie, który obecnie jest kuźnią bez podłogi i z dziurą w suficie :evil:
Awatar użytkownika
Klara154
100p
100p
Posty: 148
Od: 14 sie 2012, o 08:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Kurcze, Patrycjo... dlaczego nie dostałaś antybiotyku, przy którym można normalnie karmić? Ja jestem wielką fanką karmienia naturalnego i jak potrzebowałam antybiotyku, to dostawałam taki, żeby normalnie karmić. Wtedy dziecku podaje się też lakcid.
Współczuję Ci, że musisz walczyć z butelką i pewnie do tego z własnym nawałem. :(
Awatar użytkownika
[Iza]
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1847
Od: 26 paź 2009, o 17:47
Lokalizacja: Poznań

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Zdrówka życzę :wit
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

My tu gadu gadu, a ja słyszę mysz, jak skrobie w ścianę. O jasny gwint, idę po koty - będzie masakra!
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Małgosiu, kopsnij kota! Bo mój łapie owszem ale już w domu, a ja chcę takiego, co nie dopuszcza gadziny za próg...w ostatnich 10 dniach przed moją kuchnię przeparadowały kolejno: jaszczurka, mysz i 10-cm żuk...a ja się tak brzydzę wszystkich wymienionych gatunków :(

Klaro, musiałam dostać silny antybiotyk, bo mnie fest rozłożyło...chyba pomógł trochę, bo infekcja jakby się cofa, skutek uboczny to to, że mnei ściął z nóg no i walka z odciąganiem, przekonywaniem panienki, że dobra butelka nie jest zła etc. no ale byle do jutra i wracamy do metod naturalnego żywienia...i przespanych nocy... bo zwykle to śpimy prawie bez przeszkód, z kilkoma sekundowymi przerwami na podpięcie młodej do stacji dokującej i lulu, a tak trzeba pełznąć do kuchni po butlę..a noce zimne...ogrzewania nie ma... szron piżamkę rosi... :;230
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

I jak Ty nie masz się przeziębić jak koszulka mokra na rozgrzanym ciałku! :;230 Byle do jutra. Zdrówka!
Awatar użytkownika
imwsz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 22 lip 2011, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

W związku z tym co napisałaś to Twój dom to prawie zabytek klasy "0"-wej, więc niestety remonty w takich przypadkach idą wolniej. Ale pomyśl sobie, że jak go odrestaurujecie to dopiero będzie wartość ;:168
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Będą fotki, beda...zbieram się, ale ciężko jest znaleźć choćby czas, żeby je zrzucić, o obrabianiu nie wspominając.

wczoraj wyskoczyłam w końcu do ogrodu, bo przyszły moje róże: bardzo polecam zakupy w Rosarium - sadzonki piękne, dorodne! Zagoniłam M do przekopania przedogródka i wsadziliśmy 2 na reprezentacyjną ścianę domu. od dołu podsadziłam piwoniami od Marysi, z boku jeszcze trochę swoich irysów i fiołków wsadzę, do tego na środek moja poniemiecka róża płożąca i czarne tulipany i będzie cudnie :)

Dziś chciałabym wsadzić Lykkefund na pobluszczową ścianę, ale nie wiem, co z tego wyjdzie,b o zdaje się, że leczenie przeziębienia nie pomogło...wściekła jestem, bo antybiotyk z nóg mnie zbił, laktację prawie wykończył, a chora jestem nadal :evil: Do bani z takim interesem, bedę się sama leczyć grzanym piwem :wink:
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Pati ostrożnie, żeby Ci się co innego nie przyplątało. Antybiotyk osłabia, a Ty brałaś jak pisałaś bardzo mocny. Nie wkurzaj się tylko spokojnie wydobrzej. Mam nadzieję że piwonie nie posadziłaś głęboko, oczka powinny być lekko przykryte ziemią, bo inaczej to późno będą kwitnąć. Jak za głęboko to je podciągnij za resztki gałązek.
Czosnek może skoro laktacja ustała. Bańki by Ci pomogły!
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Marysiu, o laktację będę walczyć: nie jestem jakąś super fanką karmienia naturalnego, ale moja mała bardzo tego potrzebuje, więc dla niej postaram się odzyskać pokarm. wkurza mnei tylko, ze ten antybiotyk psu na budę był i więcej złego niż dobrego zrobił :(

Piwonie posadziłam książkowo z oczkami prawie na wierzchu: to bedzie moja pokazowa rabata, bo cała wieś koło niej przechodzi, więc musi być na błysk :D
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Walcz, bo przy Twoim nawale obowiązków jest to też wygodne! A co myślisz o bańkach? Antybiotyk albo źle dobrany albo nie na tą chorobę.

Już widzę tą burzę kwiatów różanych jak zakwitną, czy powtarzają kwitnienie czy cały czas kwitną. Ja też w Rosarium kupowałam na wiosnę, a teraz w Starklu i czekam na swoje zakupy, a potem na róże ponad pół roku trzeba czekać ;:224
MaGorzatka
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2788
Od: 20 sty 2011, o 17:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wiejski eksperyment Pat

Post »

Patysiu - padło mi coś na mózg i jak zaczęłam pisać tu do Ciebie, to się nagle zrobił taki długi wpis, ze wysłałam Ci go mailem!
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”