Szalejesz kobieto pełną parą
Widzę, że wszystko dokładnie przemyślane, od samych nazw umysł mi paruje

Nawet nie próbuję sobie tych roślin wyobrazić, tylko oglądam co dosadzasz.
Dobrze, że u mnie nie musi być tak luksusowo, wiochą zalatuje i pasuje
Owoce jeszcze zbierasz jakieś ? Jak tam cukinie?
Ja natomiast ledwie pamiętam jak wygląda ogród. Już nawet mnie nie wzrusza, że kury adamowe obżarły sporą część winogron. Zabezpieczyłam siatkami najładniejsze grona nisko wiszące i niech się dzieje wola nieba. Pod domem szpaler jak runął tak leży. Podparłam trochę kołkami, przycięłam ... i znów go wiatr wywalił. Kończę z niego zbierać Arkadię i jeszcze Fanny wisi, ale twarda..., chyba zbyt późna, ale dam jej szansę jeszcze rok. Ta moja NN z warzywnika co już rośnie 5 rok wreszcie dała owoce. Niestety... to jednak A17-04, bezpestkowa, małe piękne owocki, ale kwach... muszę wysłać na południe. Mączniak prawdziwy szaleje, a ja mam to w nosie... jestem beznadziejna jeśli chodzi o ogród tej jesieni.
Czasem mi się przypomina, że trzeba zebrać owoce.