Dzięki dziewczyny za rady jednak na razie zostanę przy trawce. Z różami na razie mam niemiłe doświadczenia. Juz chciałam je w ogóle wyprosić z ogrodu po tym jak wszystkie krzaczki przemarzły tej zimy. Jednak nie wytrzymałam i na razie pokusiłam się o kilka krzaczków ale zobaczę jak tym razem przeżyją. Co do zrywania darni to mam już doświadczenie

Moim zadaniem teraz będzie zachować porządek na tej rabacie żeby zawsze była ładna a biorąc pod uwagę zdjęcie przed, mam z tym problemy

Trudno mi jest pogodzić pracę, czasami robotę dodatkową popołudniami, zajmowanie się córcią, sprzątanie i jeszcze ogród. Wiecznie coś zaniedbuję. Doba powinna się wysłużyć. Teraz jak siedziałam i robiłam rabatkę znowu córcię zaniedbałam i wieczorami nie chce zejść ze mnie płacząc że tęskni za mamusią... Jak wy dziewczyny dajecie sobie z wszystkim radę?
