Mój zielony kwadrat cz.2
- Lukrecja
- 1000p

- Posty: 1465
- Od: 31 maja 2009, o 07:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Ach, zajęło mi sporo czasu żeby nadrobić zaległości! Twojego "zielonego kwadratu"nie poznam! Byłam, widziałam, a wydaje mi się, że oglądam zupełnie inny ogród. Oj dałaś czadu kobitko, dałaś czadu! Tyle roboty, nowych roślin... róże jak marzenie, cobea przecudna, nowe rabaty szałowe... myślę sobie: skąd ona ma tyle siły? Mnie się jakoś już nie chce, już chyba na wiosnę coś zrobię... Powojnik tangucki - zakochałam się! Normalnie szał u Ciebie! 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
To tak jak mnie.
Miałam kilka a teraz chyba ponad czterdzieści.
Co to forum z ludziami robi......
Miałam kilka a teraz chyba ponad czterdzieści.
Co to forum z ludziami robi......
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Linetko zima musi być łagodna
nasze różyczki muszą przetrwać
Zrobie im kopczyki (będę je robić pierwszy raz w życiu) gałązek nie mam skąd wziąść więc sobie odpuszczę
Ewciu a ty robisz same kopczyki?
Mnie czeka jeszcze jesienne przesadzanie paru róż
mam nadzieje, że z tego powodu mi nie przemarzną
Nelciu troche się u mnie pozmieniało, przede wszystkim żurawki mam w jednym miejscu i super wyglądają na jednej rabacie
Powojnika jak się da uskubnać to masz go zaklepanego
Energi we mnie jeszcze dużo, tylko czasu nie mam za wiele i jeszcze te coraz krótsze dni
Grażynko kolekcja ci się znacznie powiększyła
Ja tak miałam z żurawkami i liliowcami, nie miałam ani jednej sztuki a jak zobaczyłam je na FO to było już po mnie
Mam już ich sporo 
Zrobie im kopczyki (będę je robić pierwszy raz w życiu) gałązek nie mam skąd wziąść więc sobie odpuszczę
Ewciu a ty robisz same kopczyki?
Mnie czeka jeszcze jesienne przesadzanie paru róż
Nelciu troche się u mnie pozmieniało, przede wszystkim żurawki mam w jednym miejscu i super wyglądają na jednej rabacie
Powojnika jak się da uskubnać to masz go zaklepanego
Energi we mnie jeszcze dużo, tylko czasu nie mam za wiele i jeszcze te coraz krótsze dni
Grażynko kolekcja ci się znacznie powiększyła
Ja tak miałam z żurawkami i liliowcami, nie miałam ani jednej sztuki a jak zobaczyłam je na FO to było już po mnie
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6844
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Reniu prócz kopców obwiązywałam starymi firanami, futerkiem z Soni
, robiłam silosy napełnione szyszkami/to dla piruette/
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Ojejku Ewuś tyle pracy
Nie mam psa, może być futerko z kotka
Nie mam psa, może być futerko z kotka
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Dziewczyny ja kopczykowałam i przykrywałam geowłókniną i nie przetrwały 
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Gabi przykro mi z powodu twoich róż
ta zima była wyjątkowo paskudna 
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Jeju. Niesamowite. A skąd jesteś, Bisiu? Musimy jakoś pozaklinać pogodę, może odprawić jakieś tańce, żeby zima nie zrobiła krzywdy naszym różyczkom. 
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Linetko ja u ciebie a ty u mnie
Basia jest "od nas" czyli okolice Rybnika (sorki że za ciebie odpowiedziałam
)
Myślę, że nie będzie tak źle jak rok temu.
Basia jest "od nas" czyli okolice Rybnika (sorki że za ciebie odpowiedziałam
Myślę, że nie będzie tak źle jak rok temu.
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
A, myślałam, że u nas na Śląsku jest generalnie cieplej, bezpieczniej dla róż, ale nie ma reguły, okazuje się.
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Na przymrozki nie ma regóły, niestety
U mnie zima zrobiła mniej szkód niż majowy przymrozek
U mnie zima zrobiła mniej szkód niż majowy przymrozek
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Miszkam bliziutko ReniLineta pisze:Jeju. Niesamowite. A skąd jesteś, Bisiu? Musimy jakoś pozaklinać pogodę, może odprawić jakieś tańce, żeby zima nie zrobiła krzywdy naszym różyczkom.
Po ostatniej zimie wywaliłam 4 róże na pniu ,były takie piękne,i kilka zwykłaych.
Kupiłam tylko sobie Chopina na taras do donicy.
Teraz wsadziłam go do gruntu...zobaczymy...?
-- 17 wrz 2012, o 23:36 --
Oo spoko,teraz doczytałam,ja tez odpowiedziałamreniuniek pisze:Linetko ja u ciebie a ty u mnie![]()
Basia jest "od nas" czyli okolice Rybnika (sorki że za ciebie odpowiedziałam)
Myślę, że nie będzie tak źle jak rok temu.
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
No chyba nie każda zima będzie taka złośliwa, jak ta ostatnia. Za Chopina trzymam kciuki, to taka piękna róża.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Coś za coś
Ja się zawsze męcze z tonami śniegu, ale za to zimę przetrwały mi w zasadzie wszystkie rośliny. Poza śrebrzysta wierzbą, której śnieg "urwał głowę". Ale za to majowe przymrozki nieźle dały mi popalić...Kolejny raz nie zobaczyłam kwiatów azalii!
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Mój zielony kwadrat cz.2
Hejka, Renato, nie załapałam się na oponki
Moja wina, od tygodnia niemal nie zajrzałam
Ale ten wyjazd do Skierniewic i wcześniej mnóstwo prac na akord z malowaniem przęseł ogrodzeniowych bo wczoraj znów kolejne wstawialiśmy. Generalnie padam na nos.
Ja różano się zrobiło, a tak się zastrzegałaś
Ciekawe czy i mnie ta różyczkowa choroba dopadnie.
Musisz jeszcze przesadzić jesienią te róże? Nie możesz poczekać do wiosny? Zresztą może jak one się jeszcze mocno nie zakorzeniły to bardzo nie odczują jak je z dużą bryłą będziesz przenosić.
Trzymam kciuki za ich przetrwanie, przecież zima nie może być co roku taka paskudna.
Miłego dnia
wychodzi słoneczko, szkoda że zobaczę tylko przez okno..
Ja różano się zrobiło, a tak się zastrzegałaś
Musisz jeszcze przesadzić jesienią te róże? Nie możesz poczekać do wiosny? Zresztą może jak one się jeszcze mocno nie zakorzeniły to bardzo nie odczują jak je z dużą bryłą będziesz przenosić.
Trzymam kciuki za ich przetrwanie, przecież zima nie może być co roku taka paskudna.
Miłego dnia


