Na powitanie dziś nietypowo ? moje owoce! Zrobiłam ze 40 słoików z czarnego bzu
JUSTI177 ? cieszę się,że Ci się u mnie podoba , Justyno! Golterii nie mam, ale miałam. Sadziłam ją dwa razy, właśnie na wrzosowisku. Wyglądała ślicznie, ale krótko ? ginęła po sezonie, dwóch. Bardzo żałuję. Myślę,że z powodu za suchej gleby. Rosła już w zasadzie w lesie, gdzie rzadko kiedy podlewałam i to, co wrzosy znosiły, ona już nie.
Moje wrzosowisko skończone. A właściwie - tymczasowo praca skończona ? bo na część już mi nie starczyło sadzonek. To będzie zadanie na przyszły sezon.
Sama już nie wiem, ile tych wrzosów posadziłam...Niewielka część poszła na uzupełnienie innej rabaty, ale większość na wrzosowisko.
Sadziłam średnio po 15 szt. jednej odmiany, wrzosy i wrzośce, żeby były wyraźne grupy , starałam się sadzić też grupami kolorystycznymi ? krzewinki o żółtych listkach obok ciemnozielonych, te o białych kwiatach obok ciemnoróżowych. Posadziłam też 3 niewielkie azalie.
Oprócz wrzosów w przyszłym roku chcę tam dosadzić bażynę (świetnie mi się sprawdziła w innej części ogrodu), kosówki, cisy ( w cieniu , pod krzewami , stanowiącymi granice wrzosowiska) i jako kolejny pionowy akcent jałowiec Sentinel.
Na razie nie wygląda to olśniewająco, ale - jak to zwykle w ogrodzie ? trzeba dać roślinom trochę czasu...
Dziękuję za informacje o Brooksie , Justyno. Muszę poszukać jakichś wiadomości o tym założeniu w Kikole. Chyba wypada coś więcej wiedzieć na ten temat. A temat rosyjskiej sztuki ogrodowej ciekawy... Podobno znaczna część naszej produkcji szkółkarskiej idzie na wschód.
Czy może ktoś widział jakieś ogrody rosyjskie ? Może współczesne..?
Ja miałam okazje zwiedzić historyczne ogrody carskie, ale one w stylu podobne do tych zachodnioeuropejskich.
Piszesz,że zmiany u Ciebie już w październiku...Jestem zaintrygowana.
A zobaczcie, co ja zrobiłam...
Wygoliłam stary cyprysik, któremu przez wcześniejsze zaniedbanie pozwoliłam urosnąć za dużo i zasłaniał mi okno. Ale główną przyczyną było usunięcie paskudnego w zasadzie kikuta kosodrzewiny ( byłam taka ogrodniczo wyedukowana ,że posadziłam kosówkę pod północnym oknem...). Po usunięciu jej, cyprysik okazał się być łysy od strony okna i trzeba było coś z tym zrobić.
Szkoda mi było wycinać zdrową , dużą roślinę, więc postanowiłam spróbować ?przerobić? cyprysik na drzewko.
Wiem, wiem - to nie pasuje do stylu mojego ogrodu...Ale co miałam zrobić..?
Mam teraz parę miesięcy na zaplanowanie , co zrobić na tym pustym miejscu i czy zostawić to drzewko. Na razie puściłam bluszcz na pień. I przy cegle chcę wsadzić 3 hakonechloe.
Proszę Was o opinie, krytyczne, naturalnie, także!
IWCIACH ? jest mi niezmiernie miło,że lubisz czytać moje ogrodowe opowieści, Iwonko!
Zapraszam do częstych odwiedzin i czekam na uwagi, także te krytyczne. Tak często nie zauważamy swoich błędów i życzliwa opinia pozwala szybciej je skorygować.
RIANE ? ciekawa jestem , czy w moim suchym ogrodzie też byłyby takie odporne, Agatko...
Muszę o nich poszukać informacji.
Wiesz,że jeszcze nie posadziłam żadnej cebuli..?
Dla moich gości powiem,że mam ich koło 600 sztuk...
DREWUTNIA ? no,właśnie...ta rabata wyszła mi za bardzo kolorowa, Ewo. Naćkałam tam jakichś pstrokatych roślin i jestem niezadowolona. Za mało zieleni i za dużo pojedynczych roślin. Stwierdziłam,że trudno jest skomponować tak długa rabatę ( ok. 30m) . Teraz widzę,że nie miałam żadnej idei przewodniej dla całości i to się mści. Więc będą poprawki...
A trawa z wrzosowiska (a raczej perz itp.) została wyrwana z korzeniami, ale obawiam się,że nie ze wszystkimi.
Przekopałam wszystko widłami i wyciągałam te paskudztwa aż do znudzenia.
JACEKP ? ja też myślę,Jacku, że na takiej wystawie można zobaczyć ciekawe rośliny, ale także podpatrzeć ich atrakcyjne połączenia na dobrze zaaranżowanych stoiskach. Ta łąka kwietna u Szmitów była śliczna.
Zapomniałam Cię zapytać o identyfikację siewek naparstnicy ! Mam wątpliwości czy nie hoduję w doniczkach chwastów...
SOSENKI4 ? wiesz, Sosenko,że te tuje rosną u mnie ponad 10 lat..? Posadziłam małe roślinki. Żałuję,że nie strzygłam ich dla zagęszczenia, tym bardziej,że nie rosną w pełnym słońcu. Teraz to robię, ale nie da się nadrobić tych lat. Gorzej,że pozwoliłam im urosnąć za wysoko. Ale rzeczywiście tworzą zielony parawan i tło dla właściwej rabaty.
Jak pisałam wyżej, nie jestem do końca z niej zadowolona. Ma fajne fragmenty, ale ta część środkowa wydaje mi się zbyt chaotyczna.
Fragment z rozplenicami...
Jeśli planujesz przesadzać część swoich iglaków, myślę,że nie powinnaś czekać . Szkoda byłoby, gdyby się zmarnowały. Aguniada i Robaczek to mistrzynie. Wybrane przez Ciebie rośliny na pewno dadzą sobie radę. A może chcesz sadzonkę jasnej , zwykłej pęcherznicy? Sporo mi się porozsiewało.
Mówisz,że u Ciebie wrzosowisko nie wyszło..? Ciekawe dlaczego...Warunki naturalne u Ciebie chyba są dla takich roślin dobre. Kiedyś myślałam o enkiancie, nie pamiętam dlaczego pomysł porzuciłam. Muszę do niego wrócić.
No cóż...tempo pracy w ogrodzie musimy dostosować do innych spraw życiowych. Na pociechę można sobie przypomnieć,że prawie wszyscy na forum narzekają ,że obowiązki nie pozwalają im poświęcić tyle czasu ogrodowi, ile by chcieli. Za to wiele razy czytałam wspomnienia ludzi, których w dzieciństwie bliscy zarazili miłością do ogrodnictwa. Pewnie tak będzie i z Twoim synkiem.
ANDRZEJEK ? na pewno warto korzystać z każdej okazji, Andrzeju, żeby poznać coś nowego z pasjonującej nas dziedziny. Ostróżka La Boheme była naprawdę wyjątkowa. W rzeczywistości o wiele ładniejsza niż na moim zdjęciu. Nie wiem natomiast czy łatwo ją będzie kupić, jeszcze tego nie sprawdzałam.
Liczę,że wrzosowisko pokaże swoją urodę. Chociaż u mnie nigdy nie będzie wspaniałe, bo nie jest w pełnym słońcu. Postaram się jednak zadbać o nie lepiej niż poprzednim razem. Wrzosy kupowałam po 2-3 zł.
Co do porządku na rabatach, to wiele jeszcze muszę poprawić. A bujny ogród to mój cel.
GAJOWA - Ewo, dziękuję Ci za słowa uznania! Myślę,że pewne części mojego ogrodu na nie zasługują, ale tylko ja wiem , ile muszę jeszcze zrobić i poprawić. Choćby ?uspokoić? środkową część rabaty od strony sąsiadów...
Takie życzliwe opinie, jak Twoja, pozwalają mi wierzyć,że idę w dobrym kierunku.
DAFFODIL ? Asiu, pochwały z Twoich ust są dla mnie podwójnie ważne. Dziękuję za tyle miłych słów. Masz rację,że dla mnie ogrodnicwo jest stylem życia.
To nie tylko sposób przyjemnego spędzania czasu i radość życia. To także możliwość podejmowania działań ekologicznych . To możliwość samorealizacji . Terapia. Można tak długo wymieniać.
Im więcej się uczę, tym większą mam świadomość ,jak bardzo powierzchowna to znajomość tematu...albo wręcz kompletna niewiedza w tylu obszarach...Już się cieszę,że z pewnością nie czeka mnie starość przed ekranem telewizora!
Wiesz...piszesz o mojej konsekwencji...a ja całe życie myślałam,że nie jestem konsekwentna..! Wygląda na to,że pasja ogrodnicza kształtuje charakter.
Masz rację,że nasze relacje są tak satysfakcjonujące dzięki różnicom naszych osobowości. Ogrodnictwo otwiera nas na odmienność ludzi. No, po prostu same pozytywy..! Żeby tylko tak ręce i kręgosłup nie bolały...
MARGO2 ? wiesz, cieszę się,że decyzja o oddaniu róż jest podjęta. Trochę kłopotów będzie mniej. Ale jeszcze nie wymyśliłam , jak zagospodarować tę część rabaty...
Wrzosowisko ogarnięte. Od tej pory zrobiłam ścieżkę do śmietnika i wykończyłam cegłami przy obu mostkach.
Do Anglii...? Gosiu, marzę o takiej wspólnej wyprawie naszych zapalonych ogrodników do ogrodów angielskich. Może kiedyś...
ISIA ? mam nadzieję,że następną wystawę, Isiu, będziemy jednak zwiedzać wspólnie. Brzozy zdobią ogród o każdej porze dnia i roku i przy każdej pogodzie! Już za chwilę cieszyć oczy będzie złoty deszcz opadających liści...i trawnik ozdobią żółte plamki.
W tym tygodniu postaram się wykopać i wysłać róże. Dam Ci znać.
Moje brzozowe firanki...
