
Moje uzależnienie, nie tylko różane
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Kasiu, jasne że pokażę. A widzisz, przypomniało mi się, że kupiłam jeszcze dwa różane wynalazki, pani tak usilnie usiłowała mi wmówić, że róża w wazonie, która za nic nie była podobna do Westerlanda nim jest,że aż się na nią skusiłam.
Posadzę w kącie i będę obserwować.

- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane

Nadrobiłam zaległości, poczytałam, uśmiałam się, choć ogolonego kitusia mi żal. Moje ogoniaste też niemałe są, szczególnie jeden, ponad 7 kg żywej wagi. No cóż, taka jego uroda, ale za to, ile jest do kochania.

Możliwości dokonywanie tego typu zakupów zazdroszczę. U mnie o żadnych targach, kiermaszach, chyba nikt, nigdy nie słyszał.

Muszę gdzieś dorwać przetaczniki.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Helenko, kiciusia nie masz co żałować, on był szczęśliwy. W zimie pomimo wyczesywania porobiły mu się kołtuny, próbowałam to powycinać, ale były przy samej skórze. Sama bałam się, że mogę zrobić mu krzywdę, dlatego oddałam go w ręce fachowca. Był naprawdę szczęśliwy, te dredy musiały mu przeszkadzać, teraz dmucham i chucham, żeby sytuacja się nie powtórzyła. Tego przetacznika też się naszukałam, nie widziałam go w żadnej szkółce.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Takie koltuny mecza dosc ostro, bo nie dosc ze naciagaja skore w tych miejscach, to jeszcze zdarzaja sie odparzenia w lecie - tak, ze dobrze kociambrowi zrobilas 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Beti kociambrowi zafunduj odżyweczke własnie przeciw kołtunieniu f-my Bio Groom, bo to chyba jeynie o brzunio chodzi co nie
Albo jak mu sie zbijaja kołtunki to wetrzyj w to odrobine mąki ziemniaczanej i łatwo wyczeszesz

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Cześć Beatko, miło się było spotkać, szkoda że tak krótko i nie jechaliście do Moniki, bo było naprawdę przesympatycznie.
Jak się uspokoi szaleństwo pozakupowe to koniecznie jakaś kawka bo mam niedosyt
Jak się uspokoi szaleństwo pozakupowe to koniecznie jakaś kawka bo mam niedosyt

- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Zazdroszczę szczerze
zakupów i spotkania. Miło poczytać, naprawdę. I jak sobie tak czytam, to przysięgam, że nigdy już żadnego nie opuszczę 


pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Dzień dobry kochane.
Wczorajszy dzień upłynął mi pod znakiem sadzenia i nawożenia. Wróciłam do domu i wiedziała,że żyję tak mnie wszystko bolało. Załamałam się,bo jak rozgarniałam ziemię pod Nahemą zobaczyłam w ziemi takie przezroczyste kulki, jak nic coś złożyło jaja. Pytanie tylko co,rozrobiłam środek na robale i je podlałam, trochę wybrałam ręcznie. Co to za dziadostwo? Jaka zaraza chce się z tego wykluć na wiosnę? Z niewesołych to jeszcze mączniak mi róże odwiedził, powitałam gościa opryskiem.
Tak się rozpędziłam, że i cebulowe powsadzałam. Po pracy usiadłam, otworzyłam piwko i zobaczyłam, że po ścieżce łazi sobie coś podobnego do chomika, zanim odzyskałam głos znikło między kamieniami. Albo picie nie jest moją najmocniejszą stroną i to znak, że niewolno, albo to była nornica.
Ewa, zapamiętam przysięgę i przypomnę w następnym roku.
Jolu, koniecznie trzeba nadrobić, też mam niedosyt.
Dorotko, z tą mąką to super pomysł, spróbuję,odżywkę miałam nie wiem, czy tej firmy,ale jak chciałam psiknąć, kot mówił nie.
Jula, męczą i to bardzo, niestety brzucha za nic nie pozwala wyczesywać, czasami sam się rozkłada,ale wtedy dredy są już potężne i podejrzewam, że chce mi je pokazać.
zakupy

Mary Rose

It's Magic

Schlos Eutin

Rhapsody in Blue

Nostalgia




Wczorajszy dzień upłynął mi pod znakiem sadzenia i nawożenia. Wróciłam do domu i wiedziała,że żyję tak mnie wszystko bolało. Załamałam się,bo jak rozgarniałam ziemię pod Nahemą zobaczyłam w ziemi takie przezroczyste kulki, jak nic coś złożyło jaja. Pytanie tylko co,rozrobiłam środek na robale i je podlałam, trochę wybrałam ręcznie. Co to za dziadostwo? Jaka zaraza chce się z tego wykluć na wiosnę? Z niewesołych to jeszcze mączniak mi róże odwiedził, powitałam gościa opryskiem.
Tak się rozpędziłam, że i cebulowe powsadzałam. Po pracy usiadłam, otworzyłam piwko i zobaczyłam, że po ścieżce łazi sobie coś podobnego do chomika, zanim odzyskałam głos znikło między kamieniami. Albo picie nie jest moją najmocniejszą stroną i to znak, że niewolno, albo to była nornica.

Ewa, zapamiętam przysięgę i przypomnę w następnym roku.

Jolu, koniecznie trzeba nadrobić, też mam niedosyt.
Dorotko, z tą mąką to super pomysł, spróbuję,odżywkę miałam nie wiem, czy tej firmy,ale jak chciałam psiknąć, kot mówił nie.

Jula, męczą i to bardzo, niestety brzucha za nic nie pozwala wyczesywać, czasami sam się rozkłada,ale wtedy dredy są już potężne i podejrzewam, że chce mi je pokazać.
zakupy

Mary Rose

It's Magic

Schlos Eutin

Rhapsody in Blue

Nostalgia



Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Zaglądam, a tu zwierzyniec: psy z dredami, koty golone, pająki, pseudo-chomiki, teściowe... Ale o roślinkach też jest, ufff, a już myślałam, że pomyliłam fora 
Różyce
A propos, po alkoholu to zwykle białe myszki się panoszą, a to znaczy, że chyba jednak odwiedziła Cię nornica - nie zazdroszczę...

Różyce

A propos, po alkoholu to zwykle białe myszki się panoszą, a to znaczy, że chyba jednak odwiedziła Cię nornica - nie zazdroszczę...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Beti.....jakie cudne kupiłas niebieskie lobelie
Tylko pamietaj ,ze je lepiej schowac do piwnicy na zime
Mi wszystkie padły tej zimy...a miałam takie cudne 
Jakie Ty masz wielkie drzewa ...pieknie u Ciebie



Jakie Ty masz wielkie drzewa ...pieknie u Ciebie

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42379
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Beatko przeźroczyste kulki to na pewno jaja ślimaków pomrowów. Wybierz je i rozgnieć, bo to straszne ch...
Piękny widoczek z działki, ładne nabytki i róże pięknie kwitną!
Piękny widoczek z działki, ładne nabytki i róże pięknie kwitną!
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Zakupy świetne, Beatko!
Mam dla Ciebie świetną wiadomość w sprawie Giraffe
Zadzwonię 
Mam dla Ciebie świetną wiadomość w sprawie Giraffe


- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Agus Zyrafe Beti zalatwila
bosh ide przekopac ogrodek, bo mnie glupawka bierze 


Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Żeby było kontrastowo vs pies z dredami, to u Beatki dwie żyrafy będą strzegły ogrodu ;-))
Julek, Ty nie zazdrość Beacie - masz przecież aligatora!
Julek, Ty nie zazdrość Beacie - masz przecież aligatora!

Re: Moje uzależnienie, nie tylko różane
Asiu, jak białe myszki,to znaczy, że zdrowa jestem.
Ta na pewno nie była biała, czyli nornica. Dlaczego tak sympatycznie wyglądające zwierzątko robi takie szkody.
Dorotko, za późno.
Wsadziłam je wczoraj do ziemi.
Może, jak dobrze okryję to przeżyją?
Basiu, kasę na pewno byś wydała, nie sposób nic nie kupić. Zdrowiej, bo teraz na jesieni to masa pracy jest.
Marysiu, to na pewno ślimaka,nawet znalazłam jednego golasa w ziemi, ale jakoś nie skojarzyłam, że to mogą być jego.
Aguś, Ty wiesz, kochana jesteś.
Już się zapsiłam, teraz się zażyrafię.
Jula, no dzięki Agusi,będę zażyrafiona, Aga doszła do wniosku, że zapsienie nie wystarczy.
Zmykam, dzisiaj wnusia mnie odwiedza, więc wymyśliłam sobie gołąbki, a dla niej krupnik,zapomniałam tylko, że zaprzyjaźniona mięsna budka w poniedziałki nieczynna. Będę musiała zmielić sama, bo jakoś to gotowe mielone do mnie nie przemawia.
Miłego dnia wszystkim.

Dorotko, za późno.


Basiu, kasę na pewno byś wydała, nie sposób nic nie kupić. Zdrowiej, bo teraz na jesieni to masa pracy jest.
Marysiu, to na pewno ślimaka,nawet znalazłam jednego golasa w ziemi, ale jakoś nie skojarzyłam, że to mogą być jego.

Aguś, Ty wiesz, kochana jesteś.


Jula, no dzięki Agusi,będę zażyrafiona, Aga doszła do wniosku, że zapsienie nie wystarczy.

Zmykam, dzisiaj wnusia mnie odwiedza, więc wymyśliłam sobie gołąbki, a dla niej krupnik,zapomniałam tylko, że zaprzyjaźniona mięsna budka w poniedziałki nieczynna. Będę musiała zmielić sama, bo jakoś to gotowe mielone do mnie nie przemawia.
Miłego dnia wszystkim.
