
Siedlisko z sosnami cz.2
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Basiu nie dam rady. Jadą do mnie wielkie krzewy od Kasi do sadzenia i pewnie cąły weekend zejdzie mi na kaloszkach i szpadelku 

Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, niezłe przedsięwzięcie przed Tobą, posadzić takie krzaczory... czy męska noga czeka w gotowości? 

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Aguniu, my z Marzką radzimy sobie same - z kopaniem dołów pod drzewa i krzaki włącznie. Taki los żon mężów, którzy nie pracują na miejscu 

Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Wiem i współczuję, ja też większość kopię sama, ale... mam pytanie: jakich szpadli używacie? Mnie M. kupił ostatnio Fiskarsa (bo poprzedni zwykły się złamał) z zaostrzoną powierzchnią kopiącą i wchodzi w ziemię jak w masło... polecam, duża ulga.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, już jadą
ale fajnie że udało Ci się to załatwić
Dużo pracy Cię czeka ale jakie efekty będą od razu spektakularne. Bardzo jestem ciekawa co zdziałasz w weekend. Dostawa będzie jeszcze przed weekendem rozumiem?


Dużo pracy Cię czeka ale jakie efekty będą od razu spektakularne. Bardzo jestem ciekawa co zdziałasz w weekend. Dostawa będzie jeszcze przed weekendem rozumiem?
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko obeszłam dokładnie Twoje włości, bardzo lubię takie sosnowe pejzaże.
Myślę, że nie będziesz się starała tego wszystkiego ogarniać, gdyż zarobisz się na śmierć.
Niech sobie lasek rośnie naturalnie, gdyż nawet koszenie trawy na tak dużym obszarze jest wyczerpujące.
Gdy sosny zaczną zrzucać igły, to nawet trawa się przez nie nie przebije.
Ja w swoich sosnach na początku kosiłam, a teraz nie ma takiej potrzeby.
Domek Synka bardzo fajny, tylko czy ma towarzyszy do zabaw?
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Myślę, że nie będziesz się starała tego wszystkiego ogarniać, gdyż zarobisz się na śmierć.
Niech sobie lasek rośnie naturalnie, gdyż nawet koszenie trawy na tak dużym obszarze jest wyczerpujące.
Gdy sosny zaczną zrzucać igły, to nawet trawa się przez nie nie przebije.
Ja w swoich sosnach na początku kosiłam, a teraz nie ma takiej potrzeby.
Domek Synka bardzo fajny, tylko czy ma towarzyszy do zabaw?
Pozdrawiam Cię serdecznie.

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
AGNIESZKO, niestety męska noga nie czeka w pogotowiu. Nawet z sąsiadów nie mam kogo o pomoc poprosić, bo to sami trunkowi sąsiedzi. mam zwykły szpadel i już parę razy miałam nadzieję, ze się złamie i wymienię go, ale ciągle jest taki stary, który odziedziczyłam razem z siedliskiem.
Podglądałam już parę razy te firmowe narzędzia, póki co tylko sekator mały i duży mam z Gardeny. mam porównanie z innym i widać różnicę w używaniu.
ANIU, w Tobie mam wyjątkowe zrozumienie ile czasu i siły poświęcamy ogrodom. Zresztą odkąd sama sadzę większość, to jakby lepiej rosły roślinki. Kiedyś sadziliśmy razem, a że czasu nigdy nie było, to robiliśmy to wieczorami i w nocy. Teraz jak w ogrodzie z synem pracuję, to sadzenie jest w dzień i chyba wychodzi to na zdrowie roślinom
JOLU jeszcze nie jadą krzewy od Kasi, choć kurier już po nie był mimo zamówienia go na 18. Mam nadzieję, że przyślą drugiego i rośliny dojadą do mnie na jutro, zebym mogła je sadzić w weekend. Wiem, że przyjedzie też różyczka no i choćby dla niej dostawę muszę mieć jutro !!!
Zrobię zdjęcia rabaty sprzed poczynań i po posadzeniu. Jak Kasia pisze jakie wielkie są to krzewy, to aż
i boję się czy dam radę. Ale przecież muszę
Pokazałaś piekną trawiastą rabatę. Chyba pomyślę o takiej gdzieś wśród sosen na słońcu. One rosną o tyle fajnie, że już teraz tworzą takie pokoiki, które kiedyś można w odmiennych roślinach urządzić, jednak takich swojsko wyglądających, zeby nie robić kiczu i nie przypinać kwiatka do kożucha- tutaj kożuchem są sosny oczywiście. Może kiedyś jakąś kolekcję sosen zbiorę?
Może zacznę zbierać szyszki na FORUM i z czasemm z własnych siewek osiągnę spektakularny efekt?
Zwracam się więc z prośbą o szyszki różnych odmian sosen
TAJKO jak Twój przedszkolak? Mój dziś kręcił nosem, ze on do przedszkola nie jedzie, w ogóle z domu nie cchciał wyjść. Znów użyłam zwierzęcego argumentu, że powinien załozyć kaloszki, wyjść na podwórko i nakarmić swoje króliki. Jak już był na podwórku to bez problemu wsiadł do auta. W połowie drogi znów krzywa mina, że on nie chce do przedszkola, ale argument zabawy z dziećmi podziałał i do środka z uśmiechem wszedł. Obowiązkowy jest i to mu się chwali.
Mamy inne dzieci na wsi, są co prawda starsze, ale świetnie się z nimi bawi. U jednej sąsiadki są bliźniaki: chłopiec i dziewczynka, tegoroczni Komuniści
u drugiej sąsiadki jest troje dzieci: tegoroczna gimnazjalistka, 4-klasista i 5-latka. Szkoda mi dzieci tej drugiej, bo ... (szkoda gadać) Zwłaszcza tej najstarszej, bo zdolna dziewczynka, ale średniak ściąga ją do swojego poziomu-zerowego, nieuk jeden. A tej małej też, bo mimo możliwości chodzenia do przedszkola musi siedzieć w domu z ojcem, który nie ma dla niej czasu, bo... "do przedszkola musiałaby matka ładnie i czysto ją ubrać, a po podwórku w byle co wystarczy"
Raz my na wieś, raz dzieci inne do nas. Nie jest aż tak źle. Domek genralnie robi furorę, bo tamte dzieci takiego nie mają. KOmuniści mają trampolinę i to jest wielka atrakcja dla mojego
Podglądałam już parę razy te firmowe narzędzia, póki co tylko sekator mały i duży mam z Gardeny. mam porównanie z innym i widać różnicę w używaniu.
ANIU, w Tobie mam wyjątkowe zrozumienie ile czasu i siły poświęcamy ogrodom. Zresztą odkąd sama sadzę większość, to jakby lepiej rosły roślinki. Kiedyś sadziliśmy razem, a że czasu nigdy nie było, to robiliśmy to wieczorami i w nocy. Teraz jak w ogrodzie z synem pracuję, to sadzenie jest w dzień i chyba wychodzi to na zdrowie roślinom
JOLU jeszcze nie jadą krzewy od Kasi, choć kurier już po nie był mimo zamówienia go na 18. Mam nadzieję, że przyślą drugiego i rośliny dojadą do mnie na jutro, zebym mogła je sadzić w weekend. Wiem, że przyjedzie też różyczka no i choćby dla niej dostawę muszę mieć jutro !!!
Zrobię zdjęcia rabaty sprzed poczynań i po posadzeniu. Jak Kasia pisze jakie wielkie są to krzewy, to aż


Pokazałaś piekną trawiastą rabatę. Chyba pomyślę o takiej gdzieś wśród sosen na słońcu. One rosną o tyle fajnie, że już teraz tworzą takie pokoiki, które kiedyś można w odmiennych roślinach urządzić, jednak takich swojsko wyglądających, zeby nie robić kiczu i nie przypinać kwiatka do kożucha- tutaj kożuchem są sosny oczywiście. Może kiedyś jakąś kolekcję sosen zbiorę?
Może zacznę zbierać szyszki na FORUM i z czasemm z własnych siewek osiągnę spektakularny efekt?
Zwracam się więc z prośbą o szyszki różnych odmian sosen

TAJKO jak Twój przedszkolak? Mój dziś kręcił nosem, ze on do przedszkola nie jedzie, w ogóle z domu nie cchciał wyjść. Znów użyłam zwierzęcego argumentu, że powinien załozyć kaloszki, wyjść na podwórko i nakarmić swoje króliki. Jak już był na podwórku to bez problemu wsiadł do auta. W połowie drogi znów krzywa mina, że on nie chce do przedszkola, ale argument zabawy z dziećmi podziałał i do środka z uśmiechem wszedł. Obowiązkowy jest i to mu się chwali.
Mamy inne dzieci na wsi, są co prawda starsze, ale świetnie się z nimi bawi. U jednej sąsiadki są bliźniaki: chłopiec i dziewczynka, tegoroczni Komuniści
u drugiej sąsiadki jest troje dzieci: tegoroczna gimnazjalistka, 4-klasista i 5-latka. Szkoda mi dzieci tej drugiej, bo ... (szkoda gadać) Zwłaszcza tej najstarszej, bo zdolna dziewczynka, ale średniak ściąga ją do swojego poziomu-zerowego, nieuk jeden. A tej małej też, bo mimo możliwości chodzenia do przedszkola musi siedzieć w domu z ojcem, który nie ma dla niej czasu, bo... "do przedszkola musiałaby matka ładnie i czysto ją ubrać, a po podwórku w byle co wystarczy"

Raz my na wieś, raz dzieci inne do nas. Nie jest aż tak źle. Domek genralnie robi furorę, bo tamte dzieci takiego nie mają. KOmuniści mają trampolinę i to jest wielka atrakcja dla mojego

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
do drugiej kawy proponuję domowe ciasto

1 szkl maślanki (miałam swojską od cioci)
2 jajka
1 szkl cukru
1 cukier waniliowy
1/2 szkl oliwy
2 i 1/2 szkl mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszysko wsypałam do miski i wymieszałam robotem. Wylałam na wysmarowaną blaszkę i od razu ułozyłam ciasno owoce (najlepsze śliwki). Na wierz kruszonkę.
3/4 szkl maki
3/4 szkl cukru
10 dag masła
Piec ok.50-60min w temp.180'C. SMACZNEGO
1 szkl maślanki (miałam swojską od cioci)
2 jajka
1 szkl cukru
1 cukier waniliowy
1/2 szkl oliwy
2 i 1/2 szkl mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszysko wsypałam do miski i wymieszałam robotem. Wylałam na wysmarowaną blaszkę i od razu ułozyłam ciasno owoce (najlepsze śliwki). Na wierz kruszonkę.
3/4 szkl maki
3/4 szkl cukru
10 dag masła
Piec ok.50-60min w temp.180'C. SMACZNEGO

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko Adaś co prawda nie jest zachwycony, gdy zostaje w przedszkolu, ale przynajmniej w spazmy nie wpada, gdy go córka zaprowadzi. Może będzie dobrze. Ogólnie lubi tam chodzić, tylko pod warunkiem, żeby ktoś z rodziny przy nim siedział i indywidualnie zabawiał.
Twój Synek jest bardzo rozumnym dzieckiem i przekonują go Twoje argumenty.
Fajnie, że ma kolegów do zabawy, gdyż samemu to nawet taki piękny domek nie cieszy.
Moja starsza córka bardzo chętnie wyjeżdżała na wieś latem, gdyż tworzyły wraz z dziećmi brata całą ferajnę do zabawy, natomiast młodsza była samotna, dzieci u sąsiadów nie było, więc część lata spędzała z nami na wczasach, a później na koloniach.

Twój Synek jest bardzo rozumnym dzieckiem i przekonują go Twoje argumenty.
Fajnie, że ma kolegów do zabawy, gdyż samemu to nawet taki piękny domek nie cieszy.
Moja starsza córka bardzo chętnie wyjeżdżała na wieś latem, gdyż tworzyły wraz z dziećmi brata całą ferajnę do zabawy, natomiast młodsza była samotna, dzieci u sąsiadów nie było, więc część lata spędzała z nami na wczasach, a później na koloniach.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42386
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko Taka zapracowana a jeszcze ciasto upiekła - no to częstujemy się
Nie martw co jakiś czas mamy nawał spraw, Patryk w przedszkolu to wcale nie jest mniej tylko więcej obowiązków, potem szkoła też będzie więcej. Dopiero tak koło 18 oddychniesz
chociaż będą inne problemy.
Agnieszko a propos łopaty to ja też miałam różne; Fiskars poprzedni też mi się złamał, ale kupiłam drugiego całego metalowego z zaostrzonym środkiem i służy od 2007 roku. Właśnie wczoraj na niego popatrzyłam z sentymentem, bo ma w jednym miejscu aż wytarty trzonek od mojej ręki

Nie martw co jakiś czas mamy nawał spraw, Patryk w przedszkolu to wcale nie jest mniej tylko więcej obowiązków, potem szkoła też będzie więcej. Dopiero tak koło 18 oddychniesz

Agnieszko a propos łopaty to ja też miałam różne; Fiskars poprzedni też mi się złamał, ale kupiłam drugiego całego metalowego z zaostrzonym środkiem i służy od 2007 roku. Właśnie wczoraj na niego popatrzyłam z sentymentem, bo ma w jednym miejscu aż wytarty trzonek od mojej ręki

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Tajko, do nas dzieci chętnie przychodzą, staram się mieć otwarty dom, nawet na noc nie zawsze zamykam
.
Jak byłam dzieckiem, to mieszkałam rzem z babcią do której zjeżdżały się siostry stryjeczne i cioteczny brat. Latem zawsze było gwarno, choć z wiekiem coraz mniej, bo co za atrakcje dla Poznanianek czy Ślązaka na wsi? rzeka to nie basen, a łąka to nie boisko...
Zauważyłam, że dzieci w przedszklu nie chcą zostać, a potem nie chcą z niego wyjść, choć mój biegnie do mnie jak samolocik i do domku, do swoich zwierzaków ciągnie
Marysiu, to ciasto błyskawiczne jest i smaczne. U Ciebie na wyspe też postawiłam kawałek. Usmiech przebiegł mi przez myśl, jak napisałaś, ze po 18tce odsapnę od obowiązków
. Wtedy to dopiero się zacznie jazda bez trzymanki, choc mam nadzieję, ze spokojna
Teraz już wiem jaki szpadel sobie sprawić... Może tak delakatnie zasugerować M, żeby mi taki "romantyczny prezent" sprawił?

Jak byłam dzieckiem, to mieszkałam rzem z babcią do której zjeżdżały się siostry stryjeczne i cioteczny brat. Latem zawsze było gwarno, choć z wiekiem coraz mniej, bo co za atrakcje dla Poznanianek czy Ślązaka na wsi? rzeka to nie basen, a łąka to nie boisko...
Zauważyłam, że dzieci w przedszklu nie chcą zostać, a potem nie chcą z niego wyjść, choć mój biegnie do mnie jak samolocik i do domku, do swoich zwierzaków ciągnie
Marysiu, to ciasto błyskawiczne jest i smaczne. U Ciebie na wyspe też postawiłam kawałek. Usmiech przebiegł mi przez myśl, jak napisałaś, ze po 18tce odsapnę od obowiązków

Teraz już wiem jaki szpadel sobie sprawić... Może tak delakatnie zasugerować M, żeby mi taki "romantyczny prezent" sprawił?
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
przedstawiam swoje ostatnie nabytki, storczyki po 10zł


a skoro weszliśmy do domu, to kwitnie mi jeszcze w dalszym ciągu kwiat z trudną nazwą na literę E. Jednak Stasia podała jego ludzką nazwę _aeschynantus_


fiołki też się popisują


Hibiskus powtarza kwitnienie i czyż nie jest śliczny?

a skoro weszliśmy do domu, to kwitnie mi jeszcze w dalszym ciągu kwiat z trudną nazwą na literę E. Jednak Stasia podała jego ludzką nazwę _aeschynantus_
fiołki też się popisują
Hibiskus powtarza kwitnienie i czyż nie jest śliczny?
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Na ciasto mało gości wpadło, kwiaty też zabardzo nie zwróciły na siebie uwagi, to może
serowe ciasteczka?

robione serca od serca

i grzyby

smażone na oleju

robię je z biłego sera, mąki, cukru+cukier waniliowy i mąka, soda jako spulchniacz i jajek. Zagniatam ciasto rozwałkowuję i dalej to już robota dziecka. Radość nieopisana. Smażenie to też moja domena.
Smacznego
A oponka rośnie, oj rośnie...
serowe ciasteczka?
robione serca od serca
i grzyby
smażone na oleju
robię je z biłego sera, mąki, cukru+cukier waniliowy i mąka, soda jako spulchniacz i jajek. Zagniatam ciasto rozwałkowuję i dalej to już robota dziecka. Radość nieopisana. Smażenie to też moja domena.
Smacznego

A oponka rośnie, oj rośnie...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42386
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, ale co się nie robi dla przyjemności dziecka
A łopatę niech M. dołączy do bukietu róż (czerwonych) !

- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Oj kobieto Ty masz na wszystko czas a kwiatuchy piękne mam takiego samego hibiskusa ,pewnie że dla dziecka wycinanie ciasteczek to jest super zabawa a przede wszystkim bycie z Tobą 

Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...