Kocham Ogród cz.3

[Gencjana]

Dagmaro,oczywiście wszystko przed Tobą. Nawet się nie obejrzysz, a "dzieciary" też same będą chciały jeździć.

Mariolko,przy Twojej energii podróżowanie powinno być łatwe. A czas jest pojęciem naprawdę względnym. Będziesz
się coraz bardziej o tym przekonywać. Masz go jeszcze dużo, ale nie trać.

Daffodil, jak widzisz tym razem "..piękna nasza Polska cała..". W tym momencie sobie przypomniałam, że dawno nie byłam w Beskidach.

C.D. Spływy teraz to żaden problem. Odbierają kajak, odwożą z powrotem busikiem.Udało się tylko z jednym odcinkiem Krutyni, ale
i to mnie uszczęsliwiło.




Po Wielkich Jeziorach Mazurskich pływaliśmy już stateczkami. Bełdany.


Czarna Hańcza również sprostała marzeniom.





Rejs po Wigrach. Fotka drzewa oblepionego kormoranami niestety nie udała się.

Rzeczką Ełk nie płynęliśmy, ale to miejsce jest moim zdaniem urocze.

Dawno nie byliśmy we Fromborku i Toruniu, a więc w drodze powrotnej wstąpiliśmy.

[AniaDS]

Witaj turystko
Ale pięknie, przyjdzie czas, że i ja kiedyś wybiorę się w te strony, już od dawna mnie kuszą.
Zwłaszcza Czarna Hańcza

[Gencjana]

Aniu DS, na pewno. Tak jak z dyskusją o wyższości jednych świąt nad drugimi. Krutynia - Czarna Hańcza - ja stałam się
większą entuzjastką tej drugiej. Choć obie piękne. Niestety nie znam całej trasy. Myślę, że Tobie się uda.

A teraz trzeba było zakasać rękawy i brać się do ulubionej roboty.
Na nadmierną ilosc chwastów nie mogę narzekac, ale trzeba szykować miejsca na róże, a więc sporo przeprowadzek.
Niestety znowu jest bardzo sucho.Kilka aktualnych obrazków dla wszystkich którzy tu zabłądzą.

[AniaDS]

Ale trawy , moją rozplenicę załatwiła ostatnia zima.
U nas też susza, niby coś tam dzisiaj kropi, ale to nie jest porządny deszcz. Mam wrażenie, że cały ten sezon letni był nijaki, ani za dużo gorąca nie było ani deszczu. Ni w tą ni w tamtą

[Ewakora]

Adrianno witam po wakacjach Oglądając zdjęcia wnioskuję, iż były udane, a do tego i Twój ogród przywitał Cię kwieciście
Rozplenice i u mnie przetrwały zimę, choc sporo innych traw zmarzło. Pozdrawiam serdecznie i udanych przeprowadzek

[Irena37]

Witaj Adrianko, widzę po fotorelacji, że wojaże po Mazurach i nie tylko bardzo udane. Gdy oglądam twoje zdjęcia, wracają wspomnienia i znajome miejsca ale to było dawno temu. Pomimo suszy i twojej nieobecności ogród wspaniale wygląda, róże ładnie kwitną i nie ucierpiały również inne rośliny.

[Gencjana]

Aniu,DS, myślałam, że rosplenica jest odporna.Ona się chyba nie rozsiewa, jak inne trawy? Nie było dotychczas siewek.
Jeśli chodzi o deszcze - przyszłość zapowiada się podobno marnie dla Ziemi.

Ewokoro, miło, że zajrzałaś. W ogrodzie będzie kiepsko bez deszczu. Już duże krzewy zaczynają więdnąć. U mnie też
niektóre trawy nie przeżyły zimy. Szczególnie świeżo posadzone. Od Ciebie wszystko ładnie rośnie.

Irenko, ja właśnie byłam w dawno nie odwiedzanych miejscach. Nowe to tylko ogród Szmitów i spływy. Może i Ty
się ponownie wybierzesz w tamte strony? Nawet masz bliżej. Róże chorowały, ale teraz mają nowe liście, jakoś sobie
poradziły bez chemii.

[Ma-Do]

Adrianko,wszystkie zdjęcia i te z wyjazdu i z Twojego ogrodu obejrzałam jak zwykle z prawdziwą przyjemnością .
Trawy masz cudne.

[Gencjana]

Małgosiu, słowa tak wspaniałej ogrodniczki sprawiły mi wielką przyjemność. Trawy się tak rozrastają, że unikam
myśli o przyszłości. Na wiosnę chciałam uszczknąć miskanta dla koleżanki .Wzięła ode mnie szpadel i sama się
przekonała, że nie dam jej nie ze skąpstwa. Nie mam tu drugiej Comci.

Zapraszam na ławeczkę z widokiem. Od rana cieszę się deszczem po tej potwornej suszy.

[lanceta]

Adrianno,za fotorelację i pozwól mi przez chwilę skorzystać z ławeczki - widok nostalgiczno-romantyczny,mimo nadchodzącej jesieni,a może właśnie dlatego

[sweety]

Pierwszy plan zdjęcia - cudowny - w sam raz, by patrzeć na niego z ławeczki

[AniaDS]

Adrianko, ja też nie miałam siewek
Widok z ławeczki masz bajeczny

[Isia]

Adrianko dawno mnie nie było z przyjemnością usiądę na ławeczce i popatrze na Twoje cudowności

[Gencjana]

Lodziu, zawsze jesteś miłym gościem- tu i w realu.

Sweety, miło mi, że zaglądasz. Ja też do Ciebie, choć nie zawsze zostawiam ślad.

Aniu, dzięki . Miskanty też się nie rozsiewają u mnie. Ale to dobrze, jest co pielić i tak. Zaraz idę do Ciebie,
bo mam pytanie.

Witaj, Isiu.Dzięki za miłe słowa.

Zeby coś posadzić, muszę sporo przesadzić. Ale dary i zakupy już w ziemi.Cieszę się, że "odkupiłam" sobie wczoraj biały
zawilec, który padł tej zimy. Dziś nawet mnie ręce bolą od roboty. Ale uporządkowałam miejsca, do których
trudno się było zabrać. Zawdzięczam Dagmarze, która uwolniła mnie od kępy nachyłka i dalej juz poszło łatwiej. W innym
miejscu
skończyły się pomidorki i cukinia, do czego przyczyniła się susza w czasie mojej nieobecności. I mam teraz ładny kawałek nasłonecznionej ziemi. Mam nadzieję, że nie będzie długo pusty.
Na dobranoc dla miłych gości patriotyczna fotka.

[Ma-Do]

Adrianko,ja do miskanta podchodzę z siekierką i piłką do drewna(może być lisi ogon),bo inaczej nie mam szansy by cokolwiek uszczknąć.