
Siedlisko z sosnami cz.2
- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzko, masz prawdziwe włości, ale jest tak naturalnie, że nie trzeba wszystkiego przecież obsadzać 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Widzę że dziś pracujesz
To dobrze, bo szef może groźbę w czyn... Tfu, czego oczywiście Ci nie życzę. Kaski na chabazie przecież potrzebujesz.
Miłego, pracowitego dnia

Miłego, pracowitego dnia
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Od rana miałam straszny dzień. Już wczoraj wieczorem szef dzwonił i ostrzegał mnie, co dziś może się dziać w firmie. Szalejący prezes dziś ustawiał wszystkich do pionu. Już nawet usłyszałam, że czeka mnie zwolnienie. Jednak po chwili prezes przyszedł do mnie i przeprosił, że się uniósł i że docenia moją pracę. Podwyżki jednak nie dał
Co mi jednak zdrowia odebrał, to tylko ja wiem i włosy na szczotce pokażą to wyraźnie, że połowa wyszła.
Dopiero zrobiłam sobie herbatkę do śniadania- no musiałam, bo żołądek sam zaczął się trawić i mam chwilke na forum. Pozwoliłam sobie więc na chwilę przyjemności i odpisuję
DAGMARKO, pomysł z lipą narodził się już dawno. Wiem, że pszczoły lubią zbierać na lipach nektar, a ja planuję pasiekę. Długo szukałam siewek lipy i w końcu one mnie wiosną znalazły. Mam 3szt
. A ławeczka pod lipą, to takie sielskie
. Ławeczki nie mam, ale coś wymyślę, może z klocków akacjowych? Buczka nie mam żadnego. Szczerze pisząc nie interesowałam się tym drzewkiem. Ogrodzenie to u mnie temat
. Dziczyzna niszczy mi drzewa i krzewy
. Czekam na sąsiada z ogrodzeniem, bo mnie już nie stać na dokońcczenie. Rok temu wziełam pożyczkę i będę ją teraz płacić 5lat, właśnie na płot.
DOMINIKO, doniczkowe czasem cierpią u mnie suszę, jak zapomnę podlać. Generalnie pelargonie i begonie radzą sobie. Sosny to samosiejki i fajnie, że są. Trochę przesłaniają widok i chronią przed wiatrem, no i nie jest całkiem pusto wszędzie.
JURKU, jak jest szalony wysyp grzybów, jak 4lata temu, to są tu całe łany maślaków. Takto pojedyńcze się trafiają. Staramy się kosić całą działkę, to niszczymy trochę środowisko i grzybnię, ale na maślaki i inne grzyby mamy niedaleko do lasu i wśród innych samosiejek
GOSIU- dziękuję za pochwały begonii. Praktycznie nie mam z nimi problemu, nawet chwilowe susze im nie szkodzą, mało je podlewam.
SŁAWKU, do czołówki to mi jeszcze bardzo daleko. Mnie się wydaje, ze niewiele się zmieniło. Jedyne co teraz zrobiliśmy, to udało się skosić całość i już nie wystają te szpetne szczawie
HALINKO, zaglądaj jak najczęściej. Serdecznie zapraszam
MADZIU o kostrzewie sądziłam, że to wydmurzyca piaskowa, ale jedna z forumek (IZA) uświadomiła mi, że to kostrzewa. Mnie się ta trawa podoba i planuję ją na rabatach. Tej zimy cała plantacja mi wymarzła, ale zasoby jeszcze mam.Sośnie odpuściłam bonsai i rośnie już normalnie, ale jest bardzo rozłożysta. Na końcu działki może. Fajnie, że jesteśmy na podobnym etapie ogrodowo. Ty masz chyba jednak więcej roślin niż ja i już jakieś rabaty choć wytyczasz.
MARYSIU, ten krąg zostaje dziewiczy póki co i chyba bardzo długo tak będzie. jeśli nawet nie całe życie. Może kiedyś , ale i tak wtedy będą to głównie krzewy i byliny, żeby się nie urabiać po łokcie. Warzywniak ominięty, bo zarósł chwastami jak diabli. Pomidorki rodzą jak opętane i jest to wielka radość. na przetwory nie mam, ale swój apetyt i rodziny zaspokojony.
BASIU, są plusy i minusy dużej działki. Całości to i ja nie będę zagospodarowywać, na takiej jak Twoja działce, coś się zrobi i od razu widać efekty pracy, a tu? Robię i robię i jakbym w miejscu stała. Póki co dłubię po kawałku.
EWO jest sporo miejsca, ale, żeby to jakoś ucywilizować, to trzeba czasu i kasy.
IRMINKO, całości nie będę urządzać i zagospodarowywać. Chcę choć najbliższe otoczenie domu i tarasu urządzić, a resztę co najwyżej kosić. Z czasem pewnie coś dalej będę robić, ale nie chcę zmieniać klimatu wiejskiego w coś nowoczeesnego.Wyglądałoby to jak kwiatek do kożucha. Podobają mi się Twoje rabaty, takie radosne i kolorowe, skąpane w pastelach. Znoszę teraz słoneczniczki odkryte na polu. Za rok będę mieć zarośnięty stary dom, który teraz ozdobą raczej nie jest.
JOLU, póki co zawirowanie przeszło. Straciłam pewnie połowę włosów przez to, ale żyję. Prezes nawet przeprosił, że się uniósł. NO i pracuję dziś jak mróweczka. Przecież potrzebuję kaski na chabazie. Podczytuję, że do SKierniewic się cała banda zielonych wybiera i Ty też. U mnie rodzice będą i tata trochę swojego starego płota potnie. Będzie do konimka w sam raz. Zawsze to oszczędność, bo mniej kupię.

Co mi jednak zdrowia odebrał, to tylko ja wiem i włosy na szczotce pokażą to wyraźnie, że połowa wyszła.
Dopiero zrobiłam sobie herbatkę do śniadania- no musiałam, bo żołądek sam zaczął się trawić i mam chwilke na forum. Pozwoliłam sobie więc na chwilę przyjemności i odpisuję
DAGMARKO, pomysł z lipą narodził się już dawno. Wiem, że pszczoły lubią zbierać na lipach nektar, a ja planuję pasiekę. Długo szukałam siewek lipy i w końcu one mnie wiosną znalazły. Mam 3szt




DOMINIKO, doniczkowe czasem cierpią u mnie suszę, jak zapomnę podlać. Generalnie pelargonie i begonie radzą sobie. Sosny to samosiejki i fajnie, że są. Trochę przesłaniają widok i chronią przed wiatrem, no i nie jest całkiem pusto wszędzie.
JURKU, jak jest szalony wysyp grzybów, jak 4lata temu, to są tu całe łany maślaków. Takto pojedyńcze się trafiają. Staramy się kosić całą działkę, to niszczymy trochę środowisko i grzybnię, ale na maślaki i inne grzyby mamy niedaleko do lasu i wśród innych samosiejek
GOSIU- dziękuję za pochwały begonii. Praktycznie nie mam z nimi problemu, nawet chwilowe susze im nie szkodzą, mało je podlewam.
SŁAWKU, do czołówki to mi jeszcze bardzo daleko. Mnie się wydaje, ze niewiele się zmieniło. Jedyne co teraz zrobiliśmy, to udało się skosić całość i już nie wystają te szpetne szczawie
HALINKO, zaglądaj jak najczęściej. Serdecznie zapraszam
MADZIU o kostrzewie sądziłam, że to wydmurzyca piaskowa, ale jedna z forumek (IZA) uświadomiła mi, że to kostrzewa. Mnie się ta trawa podoba i planuję ją na rabatach. Tej zimy cała plantacja mi wymarzła, ale zasoby jeszcze mam.Sośnie odpuściłam bonsai i rośnie już normalnie, ale jest bardzo rozłożysta. Na końcu działki może. Fajnie, że jesteśmy na podobnym etapie ogrodowo. Ty masz chyba jednak więcej roślin niż ja i już jakieś rabaty choć wytyczasz.
MARYSIU, ten krąg zostaje dziewiczy póki co i chyba bardzo długo tak będzie. jeśli nawet nie całe życie. Może kiedyś , ale i tak wtedy będą to głównie krzewy i byliny, żeby się nie urabiać po łokcie. Warzywniak ominięty, bo zarósł chwastami jak diabli. Pomidorki rodzą jak opętane i jest to wielka radość. na przetwory nie mam, ale swój apetyt i rodziny zaspokojony.
BASIU, są plusy i minusy dużej działki. Całości to i ja nie będę zagospodarowywać, na takiej jak Twoja działce, coś się zrobi i od razu widać efekty pracy, a tu? Robię i robię i jakbym w miejscu stała. Póki co dłubię po kawałku.
EWO jest sporo miejsca, ale, żeby to jakoś ucywilizować, to trzeba czasu i kasy.
IRMINKO, całości nie będę urządzać i zagospodarowywać. Chcę choć najbliższe otoczenie domu i tarasu urządzić, a resztę co najwyżej kosić. Z czasem pewnie coś dalej będę robić, ale nie chcę zmieniać klimatu wiejskiego w coś nowoczeesnego.Wyglądałoby to jak kwiatek do kożucha. Podobają mi się Twoje rabaty, takie radosne i kolorowe, skąpane w pastelach. Znoszę teraz słoneczniczki odkryte na polu. Za rok będę mieć zarośnięty stary dom, który teraz ozdobą raczej nie jest.
JOLU, póki co zawirowanie przeszło. Straciłam pewnie połowę włosów przez to, ale żyję. Prezes nawet przeprosił, że się uniósł. NO i pracuję dziś jak mróweczka. Przecież potrzebuję kaski na chabazie. Podczytuję, że do SKierniewic się cała banda zielonych wybiera i Ty też. U mnie rodzice będą i tata trochę swojego starego płota potnie. Będzie do konimka w sam raz. Zawsze to oszczędność, bo mniej kupię.
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Oj tak nie zamazuj tego sielskiego krajobrazu niech żyje swoimi prawami
To nie mój ogródek wielkości prześcieradła i tak dużo roboty mnie już wystarczy ,a Ty młoda jesteś .
Zrób sobie takie miejsce grilowe żebyś tam mogła gości przyjmować ,latem fajna sprawa 



Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Elu altanka buduje się od zeszłej jesieni. Przy niej grill juz stoi, ale ani altanka ani grill dachu wciąż nie mają. Chroniczny brak czasu i chwilowe braki kasy dają się we znaki.
Elu grzyby się ruszają, ale u mnie wciąż malo. Jednak wiem od koleżanki, że w lesie gdzie Ty jeździsz da się uzbierać sporo. Jej rodzice nawet handlują na drodze grzybami. Nie mam kiedy wybrac się i uzbierać sobie trochę, no nie mam kiedy. Na sobotę rodzice będą u mnie, a w niedzielę mam do chrzestnej jechać po krowieńca, żeby nie pisać po łajno krowie.
Potem jak kto mnie spyta co przywiozłaś od cioci to z czystym sumieniem powiem: gówno
Elu grzyby się ruszają, ale u mnie wciąż malo. Jednak wiem od koleżanki, że w lesie gdzie Ty jeździsz da się uzbierać sporo. Jej rodzice nawet handlują na drodze grzybami. Nie mam kiedy wybrac się i uzbierać sobie trochę, no nie mam kiedy. Na sobotę rodzice będą u mnie, a w niedzielę mam do chrzestnej jechać po krowieńca, żeby nie pisać po łajno krowie.
Potem jak kto mnie spyta co przywiozłaś od cioci to z czystym sumieniem powiem: gówno

- bina12
- 1000p
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2


Dobre



- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzko, cudne masz te begonie!!
Domek synka świetny!! Nasz ma wybudowany między drzewami, to ulubione miejsce zabaw
Pozdrawiam Cię serdecznie
Domek synka świetny!! Nasz ma wybudowany między drzewami, to ulubione miejsce zabaw

Pozdrawiam Cię serdecznie

- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
No tak ja też w sobotę idę na wesele,ale w sobotę to nie ma co się wybierać bo pewnie więcej ludzi jak grzybów,a dzisiaj ładnie popadało i właśnie o tym pomyślałam że może grzybki będą rosły
Ja wiem jak jest z tym inwestowaniem ,brak kasy i koniec 


Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzko, współczuję pracowych zawirowań, ale najważniejsze że ucichło... trzeba się starać, robić swoje i wierzyć że będzie dobrze - czego Ci życzę... sosnowe zakątki wspaniałe 

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42386
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko masz (macie) całe życie , teraz jest najintensywniejszy okres, bo Patryk potrzebuje kontaktu z Tobą, ale jak podrośnie zajmie się sobą, będzie miał kolegów, to spokojnie porobisz dużo i po kolei. M będzie pracował Ty też to i kasa będzie na wykończenie domu, Tarasu i wtedy nie posiedzisz specjalnie na tarasie bo będziesz biegać przesadzać robić ładnie
A jak już wszystko zrobisz (co ja piszę)...
Pracuj pracuj.... a wywiadówki to dopiero będą, na razie to przyjemność

Pracuj pracuj.... a wywiadówki to dopiero będą, na razie to przyjemność

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Nie zazdroszczę podnoszenia ciśnienia przez szefa, ale i u mnie tak bywa. Niemal codziennie
Ale wracam do domu i oddaje się przyjemnościom - koszę, plewie, sadzę, podlewam, robię przetwory. I tu mój szef może mi... Ciesz się z Twojego malucha, bo nastolatki także są niezłe w podnoszeniu ciśnienia 


Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Ania a jak byś miała takiego podnoszącego ciśnienie szefa w domu , to tylko na przetwory go no nie 

Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Całą sztuka, by być takim szefem




- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Szanowni moi goście, wybaczcie, ze znów tak ogólnie odpowiem. Zawalona jestem pracą po uszy. Papiery normalnie same się rozmnażają na biurku. Wyłażą z kątów czy co?
Wczoraj miałam pierwszą w życiu wywiadówkę. Najpierw zebranie ogólne ze wszystkimi rodzicami z całego przedszkola. Prawie 1,5godz. Wierzcie, że siedzenie na takich maleńkich krzesełeczkach nie jest zbyt wygodne. Normalnie dupa mnie bolała. Pani dyrektor bardzo chwaliła Maluszki, że jak nigdy dotąd dzieci się bardzo dobrze aklimatyzują, nawet udaje się już jakieś zajęcia prowadzić i że wszystkie dzieci grzecznie śpią w porze leżakowania. Generalnie padły słowa, że Rocznik 2009 jest wyjątkowy.
Potem spotkanie w salach, wybór trójek klasowych. Nie dałam się wkręcić, byli ochotnicy
. Potem indywidualne rozmowy i pitu pitu. Jak tylko pierwsze osoby zaczęły wychodzić, to ja też czmychnęłam.
Synek był u swojej dotychczasowej niani. Jak po niego poszłam, to oczywiście był niezadowolony, bo on się świetnie bawił. Ciocia Kasia miała wieczór literacki, bo musiała czytać z nim książki, potem puzle, klocki, auta. Synek nie miał czasu iść do domu. Jednak metoda na czekające w domu zwierzątka jest niezawodna i jak usłyszał, że powinien jechać pocieszać małe kotki, bo mama poszła łapać dla nich myszy, to od razu się zebrał.
W domu byłam przed 20-tą.
Od popołudnia padał wczoraj deszcz i cały czas pada. Przepraszam więc wszystkich, którym obiecałam , że dziś wyślę roślinki. Nie dałam rady ich spakować. Wysyłki zrobię po niedzieli.
Życzę wszystkim miłego dnia
i 
Wczoraj miałam pierwszą w życiu wywiadówkę. Najpierw zebranie ogólne ze wszystkimi rodzicami z całego przedszkola. Prawie 1,5godz. Wierzcie, że siedzenie na takich maleńkich krzesełeczkach nie jest zbyt wygodne. Normalnie dupa mnie bolała. Pani dyrektor bardzo chwaliła Maluszki, że jak nigdy dotąd dzieci się bardzo dobrze aklimatyzują, nawet udaje się już jakieś zajęcia prowadzić i że wszystkie dzieci grzecznie śpią w porze leżakowania. Generalnie padły słowa, że Rocznik 2009 jest wyjątkowy.
Potem spotkanie w salach, wybór trójek klasowych. Nie dałam się wkręcić, byli ochotnicy

Synek był u swojej dotychczasowej niani. Jak po niego poszłam, to oczywiście był niezadowolony, bo on się świetnie bawił. Ciocia Kasia miała wieczór literacki, bo musiała czytać z nim książki, potem puzle, klocki, auta. Synek nie miał czasu iść do domu. Jednak metoda na czekające w domu zwierzątka jest niezawodna i jak usłyszał, że powinien jechać pocieszać małe kotki, bo mama poszła łapać dla nich myszy, to od razu się zebrał.
W domu byłam przed 20-tą.
Od popołudnia padał wczoraj deszcz i cały czas pada. Przepraszam więc wszystkich, którym obiecałam , że dziś wyślę roślinki. Nie dałam rady ich spakować. Wysyłki zrobię po niedzieli.
Życzę wszystkim miłego dnia

