
Kwiatoterapia u Asi *** część II
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asiu, wszystkiego naj naj!!! 

Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Widzę, że z Dominiką jesteście siostrami gwiezdnymi ;-)
Asiulek, zdrowia i zawsze tak cudownie rozwijającego się ogrodu jaki widziałam
Asiulek, zdrowia i zawsze tak cudownie rozwijającego się ogrodu jaki widziałam

- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Dominisiu, busz będziesz miała szybciej niż się spodziewasz.
Czas szybko biegnie a rośliny swoimi rozmiarami potrafią zaskakiwać do tego stopnia, że już teraz myślę o poważnych korekach i postrzyżynach.
Oczar, o którym piszesz zaczyna sie przebarwiać dość wcześnie a właściwie wpływa tak na niego dużo wilgoci w podłożu.
Często po intensywnych opadach potrafi zmienić kolor nawet w lipcu.
Róża ze zdjęcia to Lions rose Kordesa. Zdrowa i bujnie kwitnąca. Szczególnie ładnie wygląda w otoczeniu lawendy.
Jedna z moich rosplenic wlasnie się troszkę przerzedziła od środka ale nie wiem jak ją odmłodzić. Chyba ją wyjmę napalmem bo widłami już próbowałam ale z marnym skutkiem
.
Agunia, dziękuję za życzenia. Paxistinę polecam, jest świetna choć szkoda, że nie jest bardziej rozpowszechniona w sprzedaży.
Podobnie jak klon ussuryjski, który ma liście jak palmowy a mrozoodporność 4. Ja po tegorocznej zimie zaczęłam bardziej doceniać odporne odmiany bo jeszcze dziś mam przed oczami stertę wykopanych wiosną umarlaków.
Justi, ta Larissa ze zdjęć to 3 egzemparze ale i tak warto mieć tą różę.
Widzę, że klub 71 ma coraz więcej członkiń
. Kurokoty to mój bzik absolutny zwłaszcza, że uwielbiają jak coś robię w ogrodzie i dzielnie mi towarzyszą. Milej mi sie wtedy pracuje.
Twoje trawki są cudne i chyba na takie zapoluję bo podobają mi się takie kompaktowe kulki.
Moniś, tych oznak jesieni z dnia na dzień przybywa i nawet brzoza zaczyna zrzucać pojedyńcze listki.
Trochę mi żal przemijającego lata i wiem, że znów będę ciężko znosić zimę aż do przyszłego sezonu.
Mnie się Larissa podoba najbardziej teraz, kiedy ma najładniejszy kolor kwiatów i nie blednie tak szybko jak podczas letnich upałów.
Aprilku, lejesz miód na moje serce
.
Sosenki, to zdjęcie, które Ci tak przypado do gustu było Justynki ale nie dziwię się, że chcesz mieć podobną kompozycję. Mnie też się bardzi spodobała.
Kurka faktycznie ma mniejsze "gacie" niż kogucik ale nie sądzę, żeby to było wynikiem przemysleń o depilacji
.
Wandziu, ja też lubię różne kolory kwiatów ale postanowiłam sobie, że będę konsekwentna i na razie mi sie udaje.
Zobaczymy tylko jak długo
. Rozplenica jest raczej bezpieczna bo jak próbowałam uszczknąć kawałek dla jakiejś forumki to musiałam sie poddać, nie dało rady.
Zżyła się z moim ogrodem dosłownie i w przenośni.
Joasiu, witam Cię i dziękuję za miłe słowa.
Asiu,
Gosiu, Green carpet na PW.
Asiu, Agnieszko, dziękuję
Tosiu, co Ty mówisz! Ty jesteś tak młoda duchem, że to co w metryce zupełnie się nie liczy.
Z taką energią, humorem i optymizmem przebijasz niejedną dwudziestolatkę.
Przesyłam Ci buziaki
.
Samsu, witaj w moim ogrodzie, miło mi będzie jak czasem zajrzysz do mojego wątku.
Sweety, dziękuję za cudne, oryginalne życzenia i piekną różyczkę
.
Czas szybko biegnie a rośliny swoimi rozmiarami potrafią zaskakiwać do tego stopnia, że już teraz myślę o poważnych korekach i postrzyżynach.
Oczar, o którym piszesz zaczyna sie przebarwiać dość wcześnie a właściwie wpływa tak na niego dużo wilgoci w podłożu.
Często po intensywnych opadach potrafi zmienić kolor nawet w lipcu.
Róża ze zdjęcia to Lions rose Kordesa. Zdrowa i bujnie kwitnąca. Szczególnie ładnie wygląda w otoczeniu lawendy.
Jedna z moich rosplenic wlasnie się troszkę przerzedziła od środka ale nie wiem jak ją odmłodzić. Chyba ją wyjmę napalmem bo widłami już próbowałam ale z marnym skutkiem

Agunia, dziękuję za życzenia. Paxistinę polecam, jest świetna choć szkoda, że nie jest bardziej rozpowszechniona w sprzedaży.
Podobnie jak klon ussuryjski, który ma liście jak palmowy a mrozoodporność 4. Ja po tegorocznej zimie zaczęłam bardziej doceniać odporne odmiany bo jeszcze dziś mam przed oczami stertę wykopanych wiosną umarlaków.
Justi, ta Larissa ze zdjęć to 3 egzemparze ale i tak warto mieć tą różę.
Widzę, że klub 71 ma coraz więcej członkiń

Twoje trawki są cudne i chyba na takie zapoluję bo podobają mi się takie kompaktowe kulki.
Moniś, tych oznak jesieni z dnia na dzień przybywa i nawet brzoza zaczyna zrzucać pojedyńcze listki.
Trochę mi żal przemijającego lata i wiem, że znów będę ciężko znosić zimę aż do przyszłego sezonu.
Mnie się Larissa podoba najbardziej teraz, kiedy ma najładniejszy kolor kwiatów i nie blednie tak szybko jak podczas letnich upałów.
Aprilku, lejesz miód na moje serce

Sosenki, to zdjęcie, które Ci tak przypado do gustu było Justynki ale nie dziwię się, że chcesz mieć podobną kompozycję. Mnie też się bardzi spodobała.
Kurka faktycznie ma mniejsze "gacie" niż kogucik ale nie sądzę, żeby to było wynikiem przemysleń o depilacji

Wandziu, ja też lubię różne kolory kwiatów ale postanowiłam sobie, że będę konsekwentna i na razie mi sie udaje.
Zobaczymy tylko jak długo

Zżyła się z moim ogrodem dosłownie i w przenośni.
Joasiu, witam Cię i dziękuję za miłe słowa.
Asiu,

Gosiu, Green carpet na PW.
Asiu, Agnieszko, dziękuję

Tosiu, co Ty mówisz! Ty jesteś tak młoda duchem, że to co w metryce zupełnie się nie liczy.
Z taką energią, humorem i optymizmem przebijasz niejedną dwudziestolatkę.
Przesyłam Ci buziaki

Samsu, witaj w moim ogrodzie, miło mi będzie jak czasem zajrzysz do mojego wątku.
Sweety, dziękuję za cudne, oryginalne życzenia i piekną różyczkę

- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
A wiesz Asiu, że też się zastanawiam, jak później sobie będziemy radzić z wielkoludami
Dla przykładu - ostatnio kupiłam sobie młodziutki egzemplarz świerka Nidiformis. Przeglądałam forum, żeby zobaczyć, jak w przyszłości będzie wyglądał i dowiedziałam się, że tak:
,
a malutkie kosodrzewiny Mops tak:

No i weź tu człowieku posadź sobie takie coś z przodu rabaty
Sugeruję więc sprawić sobie zawczasu porządny zestaw do cięcia

Dla przykładu - ostatnio kupiłam sobie młodziutki egzemplarz świerka Nidiformis. Przeglądałam forum, żeby zobaczyć, jak w przyszłości będzie wyglądał i dowiedziałam się, że tak:

a malutkie kosodrzewiny Mops tak:







Sugeruję więc sprawić sobie zawczasu porządny zestaw do cięcia

Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Jezu, mam trzy Nidiformisy... strach się bać



- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Tosiu, jubilatka, jubilatka, dziękuję za kwiatuchy
.
Ten Nidiformis giganteus to pewnie mi się przyśni w nocy jak swoimi mackami dusi wszyskie róże dookoła a całą reszte pozbawia cennych substancji odżywczych.
A na koniec zostaje tylko ON. Majestatyczny, niepokonany, rozesłany w wielkopańskiej pozie na terenie królestwa, w którym niepodzielnie rządzi.
Agunia, no i co robimy?

Ja też mam trzy i to posadzone obok siebie. Dominisia to wie jak podbudować człowieka wieczorową porąaguniada pisze:Jezu, mam trzy Nidiformisy... strach się bać![]()

Ten Nidiformis giganteus to pewnie mi się przyśni w nocy jak swoimi mackami dusi wszyskie róże dookoła a całą reszte pozbawia cennych substancji odżywczych.
A na koniec zostaje tylko ON. Majestatyczny, niepokonany, rozesłany w wielkopańskiej pozie na terenie królestwa, w którym niepodzielnie rządzi.
Agunia, no i co robimy?
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Mam pustą działkę obok... może tam przesadźmy wszystkie? ;-))
Na takich giganteusach kury miałyby niezłe grzędy
Na takich giganteusach kury miałyby niezłe grzędy

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II



Ja Was tylko chciałam ostrzec

- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
No to ja się biorę za rozmnażanie kur bo tych co mam jest za mało żeby zapełnić choćby część grzęd 

- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II

Widziałam giganty, ale matko, nie takie...to już chyba jest zabytek

U Szmitów widziałam fajnego zamiennika, tylko czy mam na zdjęciu

Pozdrawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Ale Dominika od razu podpowiedziała rozwiązanie. Cięcie.
Ja mam posadzone na przedniej rabacie jałowce płożące. Z tyłu nie cięłam i rozłożyły się na kilka metrów.
Te z przodu od razu cięłam bardzo intensywnie. Po 5 latach nadal nie przekraczają szerokości 40 cm.
Ja mam posadzone na przedniej rabacie jałowce płożące. Z tyłu nie cięłam i rozłożyły się na kilka metrów.
Te z przodu od razu cięłam bardzo intensywnie. Po 5 latach nadal nie przekraczają szerokości 40 cm.

- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Wy mnie tu nie straszcie tym świerkiem, bo ja mam jeden w mini przedogródku, jak urośnie do takich rozmiarów, to chyba metraż będzie większy niż mój domek
Wy przynajmniej macie duże ogrody. Kupując go, pani powiedziała, że nie będzie szerszy i wyższy niż 1 m. Trzymam się tego
Asiu przeglądnęłam pierwszą część Twojego wątku od deski do deski i muszę powiedzieć, że jesienne widoki masz piękne, kolorowe i nostalgiczne. Ja walczę z moimi nasadzeniami już od ponad tygodnia.. przesadzam, wymieniam, wyrzucam, oddaję, dokupuję itp.
Jak się sprawuje róża sweet dream? Czekam na przesyłkę m.in z tą różycą.


Asiu przeglądnęłam pierwszą część Twojego wątku od deski do deski i muszę powiedzieć, że jesienne widoki masz piękne, kolorowe i nostalgiczne. Ja walczę z moimi nasadzeniami już od ponad tygodnia.. przesadzam, wymieniam, wyrzucam, oddaję, dokupuję itp.
Jak się sprawuje róża sweet dream? Czekam na przesyłkę m.in z tą różycą.
Re: Kwiatoterapia u Asi *** część II
Asiu, Dzięki za super spotkanie! Bardzo sie ciesze ze mialysmy kolejna okazje do ogrodowych i nie tylko pogaduszek
Fajnie sie jechalo autostrada, dla nas blyskawiczne polaczenie
Obiecalas czesciej wstawiac zdjecia i trzymam za slowo... Pozdrowienia!

