Jestem naprawdę ucieszona i wzruszona, że kibicujecie moim rabatkom i że dostałam od Was tyle zainteresowania i pomysłów
Aż szkoda, że nie mogę wszystkiego wykorzystać...
Ale po analizie dogłębnej

będzie (chyba) tak: rabatka pod drzewem zostanie powiększona - obrys już zrobiłam - drzewo nie centralnie, tylko tak mniej więcej w 1/3 średnicy, w środku berberysy: jeden wyższy (chyba Erecta), drugi ten już rosnący i dwa małe (prawdopodobnie Golden Ring Nana i Admiration) i może jeszcze jakaś wyższa trawa, wokół przy brzegu żurawki. I jeszcze koniecznie tulipany w środek

Myślę o posadzeniu żurawek niezbyt gęsto, żeby jeszcze ewentualnie poprzedzielać je czymś później kwitnącym.
Jagódko - tzw. oczko wodne będzie

sprytnie omijałam ten temat, bo długo nic się nie działo, ale folię zakupiłam (w poniedziałek ma przyjść), a M zabrał się dzisiaj dzielnie do wykopków. Może być zabawnie, bo zupełnie się na tym nie znamy - posiłkujemy się internetem i forami "oczkowymi", ale i tak - nomen omen - będzie to skok na głęboką wodę...
Dzidka - pozdrowienia M przekazałam

Myślałam też o hostach na tej rabacie, ale - póki co - tam jest praktycznie przez cały dzień słońce, więc mogłyby nie wytrzymać.
Wanda - to drzewo to platan, a raczej na razie platanek

, w każdym razie korzeni się głębiej.
Alu - też mam jedną cienistą rabatę, gdzie są hosty na przemian z żurawkami; bardzo ją lubię
Aniu - Sweety, gratuluję rabatki
Magda, myślę o wrzosach...ale przymierzę się do nich chyba w przyszłym roku - mam takie miejsce z przodu na rabacie rododendronowo-azaliowej.
Aniu DS - ach, do lawendy nie trzeba mnie w zasadzie długo namawiać...sadzę ją wszędzie
Aniu-konwalio - oby nowa szkoła dalej też była w porządku!

A hiacynty jakoś mnie nie kochają...chociaż ja je owszem...

Po 2-letnich próbach dałam więc sobie z nimi spokój - może kiedyś do nich wrócę.
Kasiu - dzięki

Te rabatki wprawdzie są nieco szersze, niż wydają się na zdjęciu, ale już zaczęłam przemysliwać, czy przypadkiem ich nie poszerzyć...

Ale nie mogę tego zrobić M - zaledwie wczoraj skończył obrzeża...Dzisiaj nieśmiało i niezobowiązująco napomknęłam:"wiesz, tak sobie myślę, czy te rabatki nie powinny być większe...", ale kiedy zobaczyłam jego minę

...spasowałam.
I jeszcze tylko napiszę, że ja dzisiaj dłubałam przy skalniaku... Skalniak i znajdujące się obok

miejsce na oczko wodne (które jednocześnie jest dołem po poprzednim oczku wodnym, zlikwidowanym z powodu jego beznadziejnego wyglądu i złego zaprojektowania) to ta część ogrodu, którą sprytnie omijam przy wszystkich zdjęciach, bo naprawdę jest mało pokazowa...Do tego ozdobiona górą żwiru i stosem cegieł...Ale przyjdzie pora i na to
