A widzisz Jolu, ja na plotkach u innych a swój wątek po macoszemu

. Nie mam zdjęć i jest mi wstyd, to unikam swoich progów. Nasturcję mam, ale tylko żółtą, chętnie zapiszę się na nasionka jak masz choć w ciapki, czy pomarańczową.
Ja zbieram tytoń i wilce. Rosną jak szalone. Do tego tytoń idealny na nasze piaski i dość wysoki, co też ważne, bo nie zginą ani w Twoim lesie ani na moim polu.
Gratuluję zakupów, świetne. A wycieczki to Ci zazdroszczę, ale moja rodzinka jeszcze nie dorosła na takie wyprawy. Jednak dla Młodego coś musi się ruszać, a nie tylko rosnąc

.Miłego dzionka
TO fakt, synek zachwycony przedszkolem i wczoraj jak go odebrałam po podwieczorku to zły, że zaszybko po niego przyjechałam. Najpierw nic nie chciał mówić na temat przedszkola i mówił, że dziś już tam nie pojedzie. Pod wieczór otworzył się i wypłynęły z niego emocje. Jak się rozgadał to końca nie było. Dziś od rana też o przedszkolu szczebiotał i ledwo otworzyłam drzwi auta, to on już sam chciał iść a mnie kazał do pracy jechać. Ledwo go zawróciłam do szatni, zeby buciki zmienił. W sali zabaw od razu jak u siebie się rozgościł i zagadywał do jednej z opiekunek. Tak się składa, ze znam ją z dawnych lat jak na jednej wsi mieszkałam a ona w sąsiedniej. Od drugiej opiekunki się dowiedziałam, że mam bystrego synka

, że szarpał się o klocki z innymi dwoma, ale dżentelmen dla koleżanek i grzeczny. Nie zjadł zupy, ale drugie ślicznie sam zjadł.
Znamy się z dziewczynką z porodówki i Michasia tak pilnowała Patryka, że jak była pora leżakowania, to ona chciała tylko z Patrykiem, ledwo ją oddzielili od mojego.
Cóż myślałam, że mam jeszcze trochę czasu zanim panny będą pchać się synkowi do łóżka, a to już od przedszkola się zaczyna
