Hm, no niby stoi mi w kącie, przy oknie, ale tak dalej... ale czy ma przeciąg...ryska pisze:Ja mam niestety to samo i też nie wiem co to;/ wyczytałam gdzieś, że są wrażliwe na przeciąg (w moim przypadku jest to bardzo możliwe) i może to spowodować żółknięcie liści.
Zamiokulkas zamiolistny - pielęgnacja, problemy w uprawie cz.1
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Moi drodzy mam do Was pewne pytanie. Mojego zamiokulkasa mam od około roku i bez problematycznie cieszył on oko i był ozdobą mojego przedpokoju do czasu... Otóż zaczęły się pojawiać nowe pędy, niby nic nadzwyczajnego normalne, jasno zielone ale końce młodych listków zaczęły jakby usychać, żółkły. Niepokoi mnie to bo bardzo polubiliśmy ta roślinkę i przyzwyczailiśmy się do niej, nie wiem czym to może być spowodowane jest nie za często podlewany (co tydzień bardzo małą ilością wody a jak widać na załączonych zdjęciach jest już dość duży)a miejsce chyba też jest dobre (w głębi przedpokoju więc nie ma zbyt wiele słońca ale nie jest też bardzo ciemno taki półcień). Do mojego zapytania dołączam dwie fotki co prawda nie widać na nich mojego problemu bo są robione marnym aparatem ale może w czymś pomogą.
Pozdrawiam.
http://img213.imageshack.us/img213/4662/dsc00102ys.jpg
http://img688.imageshack.us/img688/1183/dsc00103sv.jpg
Pozdrawiam.
http://img213.imageshack.us/img213/4662/dsc00102ys.jpg
http://img688.imageshack.us/img688/1183/dsc00103sv.jpg
- milkicja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 976
- Od: 6 kwie 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Jak dla mnie wygląda bardzo ładnie. Ale może dlatego że nie widać tych żółtych liści.
Mój się przewraca. tzn. rozkłada na boki. I nie wiem dlaczego.

A czy te plamy na łodydze są normalne?? Czy to objaw jakiejś choroby??

Mój się przewraca. tzn. rozkłada na boki. I nie wiem dlaczego.

A czy te plamy na łodydze są normalne?? Czy to objaw jakiejś choroby??

Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Plamy o ile dobrze pamiętam robią się od słońca to nic groźnego, mój też takie ma.
Ja swojego przywiązuje nitką jak tylko któraś z łodyg zacznie się odchylać. Nitki nie widać, a kwiatek trzyma pion
Beqs jeśli już podlewasz co tydzień to za każdym razem wylewaj wodę z podstawka od razu jak tylko się pojawi.
Ja swojego przywiązuje nitką jak tylko któraś z łodyg zacznie się odchylać. Nitki nie widać, a kwiatek trzyma pion

Beqs jeśli już podlewasz co tydzień to za każdym razem wylewaj wodę z podstawka od razu jak tylko się pojawi.
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Podlewam go tak małą ilością wody że na podstawce nawet ona się nie pojawia... A może ma za sucho?
- mika181
- 500p
- Posty: 678
- Od: 7 wrz 2011, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Oświęcimia
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
raz na tydzień to zdecydowanie za często ja tak dwa ziomki zalałam teraz podlewam raz na 2 miesiące i jest ok a co do rozchylania się łodyg na boki to może od zbytniej wilgoci w powietrzu
- milkicja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 976
- Od: 6 kwie 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Nie ma u mnie zbyt dużej wilgoci. Zazwyczaj jest bardzo gorąco a wilgotność nie przekracza nigdy 40%
Podlewam rzadko. Podwiązałam go ładną wstążką.
Podlewam rzadko. Podwiązałam go ładną wstążką.
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Witam
Dostałam od znajomej gałązkę tego kwiatka ( nie ma korzonków, ale była oderwana przy samej bulwie). Czy jest możliwość jej ukorzenienia, czy muszę próbować ukorzeniać listki?
Dostałam od znajomej gałązkę tego kwiatka ( nie ma korzonków, ale była oderwana przy samej bulwie). Czy jest możliwość jej ukorzenienia, czy muszę próbować ukorzeniać listki?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Jest to możliwe. Mnie również oderwała się jedna cała łodyga, wstawiłam ją do szklanki z wodą (minimalna ilość), wypuścił drobniusie korzonki. Wody dolewam bardzo rzadko stoi praktycznie w suchej szklance... ale stoi dalej zielony 

Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Mi młodziutka końcówka ułamała się, kiedy myłam szmatką pozostałe liście. Łodyżka + cztery listki. Włożyłam do szklanki z wodą... Łodyżka stała w niej około miesiąca; nic się z nią nie działo, nie więdła, nie rosła, nie puszczała korzeni. Potem wsadziłam na odczepnego z myślą, że nic z tego nie będzie, do doniczki z zamioculcasem i po jakiś trzech miesiącach nie usychania ani nie rośnięcia i nie wypuszczania korzeni, wyciągam go (wczoraj) patrzę, a ten mały skubaniec wyprodukował bulwę i korzonki
Więc, nie ma co wyrzucać ułamanych listków ;)

-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 3 wrz 2012, o 11:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)
Jako nowy witam wszystkich.
Pochwale się swoim pięknym łobuzem który jest jednym z moich ulubionych kwiatków.
Za moją miłość do siebie wypuścił w tym roku jednocześnie dwa kwiaty które jak już wiecie są mało ciekawe ale jednak niezbyt często widoczne. Kwiaty po opadnięciu odciąłem przy samych bulwach.

W tym roku nie był przesadzany i rośnie jak szalony. Plastikowa doniczka już jest mocno zdeformowana ale do przyszłorocznego przesadzania spokojnie da rade.
Z tego co tu czytam to u mnie częste podlewanie raz na 2-3 dni a czasami jak są upały co dziennie nic nie przeszkadza a wręcz mam wrażenie że nawet lepiej rośnie. Stoi na stronie wschodniej jednak od południowego okna też jest doświetlany. Podlewam wodą odstaną, wodą z akwarium a raz na dwa tygodnie woda z nawozem BIOPON uniwersalny.
Pochwale się swoim pięknym łobuzem który jest jednym z moich ulubionych kwiatków.
Za moją miłość do siebie wypuścił w tym roku jednocześnie dwa kwiaty które jak już wiecie są mało ciekawe ale jednak niezbyt często widoczne. Kwiaty po opadnięciu odciąłem przy samych bulwach.



W tym roku nie był przesadzany i rośnie jak szalony. Plastikowa doniczka już jest mocno zdeformowana ale do przyszłorocznego przesadzania spokojnie da rade.
Z tego co tu czytam to u mnie częste podlewanie raz na 2-3 dni a czasami jak są upały co dziennie nic nie przeszkadza a wręcz mam wrażenie że nawet lepiej rośnie. Stoi na stronie wschodniej jednak od południowego okna też jest doświetlany. Podlewam wodą odstaną, wodą z akwarium a raz na dwa tygodnie woda z nawozem BIOPON uniwersalny.
-
- 1000p
- Posty: 1140
- Od: 18 lut 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie
Re: Zamiokulkas zamiolistny (Zamioculcas)

http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=51384" onclick="window.open(this.href);return false; rosliny Oksi.
Re: Zamioculcas- żółte liście i plamiaste łodygi
Brązowe plamki + zółknięcie lisci, to bardzo często oznaka przelania. Zamiokulkasy są na nie bardzo wrażliwe. By może pomogłaby chociaż częściowa podmiana ziemi na bardziej suchą, jeśli bulwy jeszcze nie zaczęły gnić 

Re: Zamioculcas- żółte liście i plamiaste łodygi
bardzo dziękuję. zmieniłam im miejsce na takie, gdzie nie są narażone na słońce i trochę je przesuszę. Jeżeli nie będzie widać zmiany to zmienię ziemię na bardziej suchą.
Pozdrawiam!!!!
Pozdrawiam!!!!
