Marzenko mam nadzieję że malwy jednak będą takie piękne jak na opakowaniu .
Igor oby Ci tylko przezimował.
Janku ja nie sieje jednorocznych troszkę kupuje kwitnących w doniczkach a lwie paszcze karłowe same się od lat sieja i kwitną do mrozów , trzeba tylko usuwać przekwitnięte kwiaty a na zimę zostawić na rabatach żeby te ostatnie przekwitnięte się zasiały , mimo że pielę często i tam co roku są .
Grażynko u mnie też mało , ale jeszcze zakwitną chryzantemy , marcinki i zbyt przycięte lwie paszcze .

Moje rozchodniki
Genia