Dzisiaj z rana wyprawiłam Zbyszka na zasiadkę karpiową, starszy syn do pracy, młodszy jeszcze śpi i jest chwila na posiedzenie i wędrówkę po forum.
Wczoraj odkryłam że jedna z żurawek zaczyna przywiędać okazało się że w ogóle nie ma korzeni tak jakby uschły albo raczej sparciały .Na szczęście roślinka jeszcze była pełna wigoru , narobiłam sadzonek i teraz poczekam zobaczę cz w ogóle a jeśli tak to ile się ukorzeni.
W ogrodzie już raczej jesiennie , pojawiły się pierwsze żółte liście na tulipanowcu , ten drań to nie dosyć że nie kwitnie to jeszcze pierwszy jesień sprowadza, pod brzozami też już leży sporo liści, pewnie to i susza przyczynia się do takich zmian.
To niektóre rybki-amury z wyjazdu Zbyszka dwa tygodnie temu
IWONA1311- Iwonko nasza wyprawa nadal aktualna , trasa dojazdu przestudiowana czekam teraz na wiadomości od Kasi.
Te hortensje to rzeczywiście jeszcze maleństwa bo kupowałam je jesienią ubiegłego roku i wiosną tego roku ale kwiaty mają piękne. Nie wszystkie zakwitły ale i tak jestem zadowolona i mam nadzieję że kolejne zakwitną w przyszłym roku.
Ciekawski słonecznik
ilona2715- bardzo dziękuję za wizytę w moich skromnych zielonych progach.Nasza działka ma w całości 1ha i 9arów, połowa to podwórze ,budynki gospodarcze i łan pola obsiewany gorczycą-dwa lata temu był tam sad, teraz nie wiemy co tam posadzić i dla tego ta gorczyca. Na ogród mamy pewnie ze 35-40 arów. Ogród był sadzony w dwóch etapach, najstarsza część jest wokół domu a tą niżej zaczęliśmy zagospodarowywać cztery lata później. Zdjęcia robiłam przez okno w łazience na poddaszu, o wyjściu na dach nie może być mowy bo mam ogromny lęk wysokości.

.Na nowe chciejstwa rzeczywiście mam jeszcze trochę miejsca tym bardziej że rośliny ulegają rotacji na skutek np.zimy czy innych przypadków. Wyleczyłam się ewidentnie z klematisów, w tym roku mimo starannej opieki i zastosowania specyfików od uwiądu niestety ta choroba ich dopadła, szkoda bo zapowiadały się pięknie.Dopiero czytając Twojego posta przypomniałam sobie o białej funkii, trochę ją potraktowałam po macoszemu ale daje radę mnie ciekawi czy przetrwa zimę.Wisteria w tym roku mocno podmarzła ale powoli się reaktywuje, w sobotnim programie "Rok w ogrodzie" pan Marczyński pokazywał właśnie jak przycinać glicynię aby ładnie i obficie zakwitła w następnym roku- u mojej nie ma czego przycinać.Ilonko te nogi od maszyny to podstawa stolika, bardzo stabilna, ale niestety blat nie wytrzymał i zimą trzeba robić nowy, mój mąż już zgromadził deski.
Tajka- Tajeczko powojniki nie czekają do wiosny i teraz odbijają od korzenia ale co z tego jak nie zakwitną.Klemki trzeba podlewać żeby zabezpieczyć przed uwiądem bo te grzyby atakują od korzenia namnażają się w tkankach korzeniowych i blokują przepływ wody. Najsmutniejsze jest to że roślinki padają mając już wykształcone duże pąki kwiatowe. Człowiek czeka z utęsknieniem i niecierpliwością bo już, już ma się pokazać kwiat a tu idziesz rano i widzisz klapniętą roślinę

.
MLODA1- Aniu z tym miejscem to u mnie było tak samo.Przyszły żurawki od Igi i nie wiem gdzie je posadzić, teraz miejsce jest jeszcze i zapas na nowe roślinki.
Pęcherznice po przycięciu
patkaza-Aga hortensje jeszcze będą kwitły przez jakiś czas więc wsiadaj w wyremontowany samochodzik i przyjeżdżaj-zapraszam. Do Danusi nie mogę pojechać bo mamy rocznicę ślubu Zbyszka brata a po za tym jesteśmy świeżo po pogrzebie też brata Zbyszka .
gosia07-Gosiu a co dzieliłaś ich jakimś szarpakiem że tak brutalnie?

Ja wczoraj znalazłam jedną która nie chciała współpracować i też podzielona trafiła do doniczki.
Ten perukowiec już miał być wykopany bo usechł ale po obcięciu starych gałęzi z pniaczka zaczął wypuszczać młode.
aguniada-Aga dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego ogrodu i pewnie niektóre pomysły i rozwiązania zastosuję u nas.
A to niepokalanek
