Ogród Pelagii cz.3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Pelagii cz.3
U mnie jest też sporo jabłek. Moja stara antonówka zrzuca codziennie mnóstwo jabłek. Nie nadaje się na przechowywanie i muszę je na bieżąco zagospodarowywać, bo spadające jabłka szybko gniją. Robię coś takiego, wydaje mi się że to Ty pisałaś że masz stary ruski sokownik ? Obieram jabłka kroję w ćwiartki i do sokownika, paruję sok do buteleczek po Kubusiu (taka jednorazówka), potem wybieram jabłka do słoików i krótko pasteryzuję. Jabłka używam do naleśników, do szarlotki, a sok pyszny. Śliwek nie mam wcale, bo wszystkie drzewka mam młode, trochę gruszek, ale niestety drzewa opanowała rdza. Chorują, gniją owoce a zdrowe zjadają osy, muchy i szerszenie. Nie wiem co zostanie. W roku ubiegłym do grudnia miałam swoje gruszki.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8936
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Pelagii cz.3
Marysiu
Tak to ja
Ruski, aluminiowy
Super, tez będę tak robić z jabłkami, nie trzeba stać i mieszać
Tak to ja


Ruski, aluminiowy

Super, tez będę tak robić z jabłkami, nie trzeba stać i mieszać

- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród Pelagii cz.3
Aga, u mnie najwyższy dzielżan to rudy. Ty go nazywasz miedziany ale chyba o ten sam chodzi. Ma ponad 2 m. Żółty, bordowy czy dwukolorowy mają 1,2 - 1,5 m. Najniższy jest drugi żółty, bo się pokłada
Ma wiotkie pędy i kwitnie najwcześniej, bo już w lipcu.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Pelagii cz.3
Ja na niego mówię brązowy i też jest wyższy ode mnie. Irminka przycina, chyba w lipca, dzielżan i jest niższy i później kwitnie.
Re: Ogród Pelagii cz.3
Aga, super masz to siedlisko! Cepeliowe korytko mnie powaliło! Super takie skarby wynajdować... Cynie to jedyne jednoroczne, które udało mi się wysiać. Uwielbiam je. Zaznaczam wątek, żeby sobie spokojnie przejżeć...
Re: Ogród Pelagii cz.3
A mnie się tam ta cepelia podoba, oj tak 

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8936
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Pelagii cz.3
Jacku
Aha
To zupełnie na odwrót niż u nas.
Bordowy dzielżan
Znaczy się jest taki ciemno czerwony ?
Oj
Zawsze te najciemniejsze mi podpasowywują najbardziej
Mój Z. oczywiście sobie hoduje cały rozsadnik hellenium z nasion, a Jemu TAK rosną wszystkie kwiaty, jak na drożdżach, w przyszłym roku zlecę mu wysianie wszystkich swoich roślinek .
W zeszłym roku oddałam Mu najlepsze miejsce w domu na rozsadę
Marysiu
Postąpię tak z częścią dzielżanów.
Robię tak z astrami marcinkami, skubię je po prostu, z przodu rabaty bardziej
Ranyy ! To ile ten brązowy ma wysokości, ciekawe, czy ode mnie też wyższy jest.
Ja rosła kobita jestem i jeszcze obcasy noszę
Dagmaro
Dzięki
Siedlisko jest ze wszech miar podupadłe w szerokim tego słowa znaczeniu
Co raz bardziej dramatycznie wyziera ta chudoba z moich zdjęć.
Nic tam .My czujemy się tam świetnie, niektórym też się podoba
Co te cynie mają w sobie
Następny sezon będzie bogatszy u mnie w kolorowe, posieję różniaste kolorki cynii.
Piotrek
To się cieszę
Widzisz te beleczki na których stoi koryto ?
Na zimę odjedzie na nich do stodoły coby dłużej służyło.
Wczoraj z nudów siedząc w samochodzie i patrząc bezradnie na jeżdżący po polu kombajn Bizon, tak ! taki sam, jak za komuny
zrobiłam listę moich zakupów cebulkowych A. D. 2012.
Oczywiście powstała również lista chciejstw
Przeważają kwiaty w bieli.To te kupione
Potrzebuję cóś na niebieską rabatę.
Mieszankę pięknych nieb - fiol. tulipanów zostawiłam Córce razem z moim starym ogrodem.
Hiacynty niebieskie wykopałam i za karę większość zgniła.
Więc niebieskawe tulipany w miejsce zółtych o zgrozo mieczyków, może szafirki ?
Posadzę kępki kwiatów w warzywniku w miejscu nagietków i cynii.
Będzie je widać z okna kuchni.
W kwiatowym czekają mnie olbrzymie prace wydobywcze, nie dam rady w tym roku.
Rośnie tam radośnie podagrycznik, coś w rodzaju barszczu Sosnowskiego
, pokrzywy i klon polny. Z tym klonem chyba nie wytrzymam jednak. Ale łonci zasłania nas od oczu miłego ale wścibskiego sąsiada ,kawalera lat 54
Widzi mnie w piżamie, czy z lokówką na grzywce.
Jak dojrzy, że pracuję w warzywniku podchodzi i zagaduje, a ja zapinam guziki od sukienki i bardziej naciągam materiał na 40 -letnie ponad siedzenie.
Myślałam o kwietniku z kratą do pnączy, żeby postawić koło domu na nieszczęsnym asfalciku.
Albo zlecę zaprzyjażnionemu stolarzowi,pewnie jednak sama coś zaadoptuję.
Aha

To zupełnie na odwrót niż u nas.
Bordowy dzielżan

Oj


Mój Z. oczywiście sobie hoduje cały rozsadnik hellenium z nasion, a Jemu TAK rosną wszystkie kwiaty, jak na drożdżach, w przyszłym roku zlecę mu wysianie wszystkich swoich roślinek .
W zeszłym roku oddałam Mu najlepsze miejsce w domu na rozsadę

Marysiu
Postąpię tak z częścią dzielżanów.
Robię tak z astrami marcinkami, skubię je po prostu, z przodu rabaty bardziej

Ranyy ! To ile ten brązowy ma wysokości, ciekawe, czy ode mnie też wyższy jest.
Ja rosła kobita jestem i jeszcze obcasy noszę

Dagmaro
Dzięki

Siedlisko jest ze wszech miar podupadłe w szerokim tego słowa znaczeniu

Co raz bardziej dramatycznie wyziera ta chudoba z moich zdjęć.
Nic tam .My czujemy się tam świetnie, niektórym też się podoba

Co te cynie mają w sobie

Następny sezon będzie bogatszy u mnie w kolorowe, posieję różniaste kolorki cynii.
Piotrek
To się cieszę

Widzisz te beleczki na których stoi koryto ?
Na zimę odjedzie na nich do stodoły coby dłużej służyło.

Wczoraj z nudów siedząc w samochodzie i patrząc bezradnie na jeżdżący po polu kombajn Bizon, tak ! taki sam, jak za komuny

Oczywiście powstała również lista chciejstw

Przeważają kwiaty w bieli.To te kupione

Mieszankę pięknych nieb - fiol. tulipanów zostawiłam Córce razem z moim starym ogrodem.
Hiacynty niebieskie wykopałam i za karę większość zgniła.
Więc niebieskawe tulipany w miejsce zółtych o zgrozo mieczyków, może szafirki ?
Posadzę kępki kwiatów w warzywniku w miejscu nagietków i cynii.
Będzie je widać z okna kuchni.
W kwiatowym czekają mnie olbrzymie prace wydobywcze, nie dam rady w tym roku.
Rośnie tam radośnie podagrycznik, coś w rodzaju barszczu Sosnowskiego


Jak dojrzy, że pracuję w warzywniku podchodzi i zagaduje, a ja zapinam guziki od sukienki i bardziej naciągam materiał na 40 -letnie ponad siedzenie.


Myślałam o kwietniku z kratą do pnączy, żeby postawić koło domu na nieszczęsnym asfalciku.
Albo zlecę zaprzyjażnionemu stolarzowi,pewnie jednak sama coś zaadoptuję.
Re: Ogród Pelagii cz.3
Z niebieskości polecam len- zwiewne toto i urocze, po ścięciu kwitnie ponownie- u mnie w tym roku ma trzecie kwitnienie i nie wiem, czy to jego ostatnie słowo
Mam też sieweczkę lnu białego- nie wiem skąd toto się wzięło, ale wysiało się samo w podjeździe. Przesadziłam w lepsze miejsce i ma mnóstwo nasion- będę mnożyć, bo piękny. Razem z nasionami niebieskiego mogę Ci wysłać jeśli chcesz.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Pelagii cz.3
Pelagio pozdrów sąsiada 54 letniego. Wcale mu się nie dziwię
Ja mam starszego pana , który tez podchodził pod płot - cały życiorys mi opowiedział. A dziadek jest fajny kiedyś rzeźbił laski i orły do Cepelii. Oprócz tego pracował, ale pole swojej rodzinie spłacił tymi orłami. Teraz niestety już nie może tego robić. Wdychał lakiery do malowania tych wyrobów i zdrowie mu siadło.
Nie wiedziałam, że len po ścięciu kwitnie powtórnie zaraz idę swojego ściąć.
A długa ta lista chciejstw cebulowych ?



Ja mam starszego pana , który tez podchodził pod płot - cały życiorys mi opowiedział. A dziadek jest fajny kiedyś rzeźbił laski i orły do Cepelii. Oprócz tego pracował, ale pole swojej rodzinie spłacił tymi orłami. Teraz niestety już nie może tego robić. Wdychał lakiery do malowania tych wyrobów i zdrowie mu siadło.
Nie wiedziałam, że len po ścięciu kwitnie powtórnie zaraz idę swojego ściąć.
A długa ta lista chciejstw cebulowych ?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród Pelagii cz.3
Uwielbiam taką cepelię
A cynie, to rzeczywiście - każda jak dzieło sztuki!

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Pelagii cz.3
Witaj Agnieszko u Ciebie jak zwykle kolorowo , u mnie już mniej nie mam cynii a bardzo je lubię , tylko miejsca brakuje .
miałam tez dzielżany żółte i te żółto brazowe ale mi 3 lata temu wyginęły , szkoda bo ślicznie wyglądają jak kwitną pod płotem .
miałam tez dzielżany żółte i te żółto brazowe ale mi 3 lata temu wyginęły , szkoda bo ślicznie wyglądają jak kwitną pod płotem .
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8936
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Pelagii cz.3
Dagmaro
Błękitny len bylinowy jest moim marzeniem od lat
Bardzo bym się ucieszyła z nasionek
Nie wiedziałam, że toto kwitnie tyle razy
Biały to faktycznie biały kruk, piękny musi być.
Marysiu
Sąsiad jest na prawdę ok., nie jest aż tak męczący, ale zazdrości mojemu M. to fakt
Interesuje się moimi kwiatami i warzywami, czasem fajnie pogadać
Wszystko wie, co mam gdzie posadzone, na działce też.
Nawet pole mniejsze nam zabronował i nic nie chciał...
Teraz patrzę na jego jabłonki obsypane ciemnoczerwonymi jabłkami, mniam
, nasze się skończyły, zeszłego roku wiaderkami nam przynosił.
Marysiu trochę się uśmiałam z tych orłów, nie wiem czemu, ale to takie sympatyczne.
Kończyłam liceum plastyczne, snycerstwo i wiem, że to takie łatwe nie jest wcale.
Tak że ukłony dla dziadka rzeżbiarza. A tak a' propo Cepeli mam sentyment do tych niegdysiejszych wyrobów, sporo rzeczy mieliśmy , jeszcze do dziś mam narzuty, koszyk ze słomy...
A za taką chustę w róże , jak bywały kiedyś to bym dała wiele ...
Lista cebulowych nie jest długa, ale zawsze coś spontanicznie może wypalić
Krokusów fioletowych i tulipanków koniecznie muszę dokupić.
Małgosiu
Fajne te ciapate cynie prawda ?
U Ciebie klimaty rustykalne z najwyższej półki
Ja swojego M. nigdy nie namówię na pozostawienie w domu surowej ściany.
Jak będzie nowy dom w miejscu stodoły, trzeba będzie się nie żle nagłówkować , żeby jego styl pasował do reszty otoczenia.
A dla mnie nowoczesne wnętrze nie pasuje do wsi jakoś, nie mówiąc o fasadzie.
Geniu
Zaglądam do Ciebie i widzę, że tak bezbarwnie wcale nie jest
Widzę, że i Tobie się udziela poczucie końca lata.
Człowiek patrzy na kolory w ogrodzie i myśli sobie, że już za miesiąc papa dalie, jednoroczne, wszystkie warzywka ciepłolubne, pelargonie itp. pod dach...
Cynie akurat nawet po przymrozku się trzymają.
Szkoda Twoich dzielżanów
Nie jest łatwo je zdobyć, w jednej szkółce tylko widzieliśmy.
Tak samo i niskie marcinki, teraz szukam i nie mogę dokupić.
Jak mi się rozrosną dzielżany mogę się podzielić, nawet nie będę pisać skąd bo bardzo nieoficjalnie je zdobyliśmy
A u Ciebie będą cudne chryzantemy kwitły, pamiętam, że sporo ich masz Geniu.
Dziś ostatni dzień dziecięcych wakacji
U nas pada deszcz i wszystko wskazuje, że piękna pogoda przeminęła.
A wczoraj było jeszcze tak pięknie, jechałam rowerkiem z miodem ,w bluzce, sandałkach i spódnicy cienkiej...
Szukałam marcinków bezskutecznie, same wrzosy....
Korci mnie, żeby porobić już jesienno - zimowe kompozycje z wrzosami właśnie.
Na zimę zostawię jedną wielką donicę, jakieś iglaki ze starego ogrodu i wrzosy.
Gar olbrzymi , zabytkowy muszę niedługo schować , pelargonie do domu.
Widziałam ostatnio fajne donice z gliny chyba, wyglądają, jak z wykopalisk, faktura skorodowanego metalu, super pasowały by do moich starych, zardzewiałych garów.
Błękitny len bylinowy jest moim marzeniem od lat

Bardzo bym się ucieszyła z nasionek

Nie wiedziałam, że toto kwitnie tyle razy

Biały to faktycznie biały kruk, piękny musi być.
Marysiu
Sąsiad jest na prawdę ok., nie jest aż tak męczący, ale zazdrości mojemu M. to fakt

Interesuje się moimi kwiatami i warzywami, czasem fajnie pogadać

Nawet pole mniejsze nam zabronował i nic nie chciał...
Teraz patrzę na jego jabłonki obsypane ciemnoczerwonymi jabłkami, mniam

Marysiu trochę się uśmiałam z tych orłów, nie wiem czemu, ale to takie sympatyczne.
Kończyłam liceum plastyczne, snycerstwo i wiem, że to takie łatwe nie jest wcale.
Tak że ukłony dla dziadka rzeżbiarza. A tak a' propo Cepeli mam sentyment do tych niegdysiejszych wyrobów, sporo rzeczy mieliśmy , jeszcze do dziś mam narzuty, koszyk ze słomy...
A za taką chustę w róże , jak bywały kiedyś to bym dała wiele ...
Lista cebulowych nie jest długa, ale zawsze coś spontanicznie może wypalić

Krokusów fioletowych i tulipanków koniecznie muszę dokupić.
Małgosiu
Fajne te ciapate cynie prawda ?
U Ciebie klimaty rustykalne z najwyższej półki

Ja swojego M. nigdy nie namówię na pozostawienie w domu surowej ściany.
Jak będzie nowy dom w miejscu stodoły, trzeba będzie się nie żle nagłówkować , żeby jego styl pasował do reszty otoczenia.
A dla mnie nowoczesne wnętrze nie pasuje do wsi jakoś, nie mówiąc o fasadzie.
Geniu
Zaglądam do Ciebie i widzę, że tak bezbarwnie wcale nie jest

Widzę, że i Tobie się udziela poczucie końca lata.
Człowiek patrzy na kolory w ogrodzie i myśli sobie, że już za miesiąc papa dalie, jednoroczne, wszystkie warzywka ciepłolubne, pelargonie itp. pod dach...
Cynie akurat nawet po przymrozku się trzymają.
Szkoda Twoich dzielżanów

Tak samo i niskie marcinki, teraz szukam i nie mogę dokupić.
Jak mi się rozrosną dzielżany mogę się podzielić, nawet nie będę pisać skąd bo bardzo nieoficjalnie je zdobyliśmy

A u Ciebie będą cudne chryzantemy kwitły, pamiętam, że sporo ich masz Geniu.
Dziś ostatni dzień dziecięcych wakacji

U nas pada deszcz i wszystko wskazuje, że piękna pogoda przeminęła.
A wczoraj było jeszcze tak pięknie, jechałam rowerkiem z miodem ,w bluzce, sandałkach i spódnicy cienkiej...
Szukałam marcinków bezskutecznie, same wrzosy....
Korci mnie, żeby porobić już jesienno - zimowe kompozycje z wrzosami właśnie.
Na zimę zostawię jedną wielką donicę, jakieś iglaki ze starego ogrodu i wrzosy.
Gar olbrzymi , zabytkowy muszę niedługo schować , pelargonie do domu.
Widziałam ostatnio fajne donice z gliny chyba, wyglądają, jak z wykopalisk, faktura skorodowanego metalu, super pasowały by do moich starych, zardzewiałych garów.
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Pelagii cz.3
Agnieszko chryzantemy wszystkie mi wymarzły zima , ale udało mi się część zdobyć , nie wiem kiedy zakwitną , ale już kilka mam .
Jeżeli chodzi o marcinki niskie ,mam chyba 5 kolorków , jak zakwitną wkleję zdjęcia , zaznaczysz jakich nie masz to wiosną po kawałku Ci wyśle .
Genia
Jeżeli chodzi o marcinki niskie ,mam chyba 5 kolorków , jak zakwitną wkleję zdjęcia , zaznaczysz jakich nie masz to wiosną po kawałku Ci wyśle .
Genia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Pelagii cz.3
Wszystkie te wyroby u nas w dalszym ciągu dostaniesz w Sukiennicach i myślę, że chustę też. Tak, orły były rarytasem za to najwięcej dostawał pieniędzy, a laski to była masówka
Dziadek niestety w kiepskiej formie, a poza tym mam żonę starszą od siebie z postępującą demencją i nie wychodzą ostatnio na zewnątrz. Ma dwóch synów i podzielił majątek na dwa paski, a dom na dwa poziomy i jest typowy przypadek Pawła i Gawła. Na szczęście jeden z nich mieszka w Krakowie i starcia są rzadkie.
Marcinki też mam w szczątkowej ilości. Astry nowobelgijskie, które były po poprzednikach mój kochany piesek skutecznie mi przekopał. Podkop zasypał M także nawet jeden kiełek nie wyszedł, a kupowane w zeszłym roku niby w doniczkach przemarzły, bo pewnie wyhodowano je w szklarni. Ja myślę, ze w tym roku sąsiad jabłka też przyniesie, bo będzie miał okazję z Tobą porozmawiać

Marcinki też mam w szczątkowej ilości. Astry nowobelgijskie, które były po poprzednikach mój kochany piesek skutecznie mi przekopał. Podkop zasypał M także nawet jeden kiełek nie wyszedł, a kupowane w zeszłym roku niby w doniczkach przemarzły, bo pewnie wyhodowano je w szklarni. Ja myślę, ze w tym roku sąsiad jabłka też przyniesie, bo będzie miał okazję z Tobą porozmawiać

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8936
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Pelagii cz.3
Geniu
przemarzły
A takie piękne były
Marcinków mam trochę, marzą mi się takie wysokie ciemnoróżowe o owłosionych liściach, zawsze mylę nazwy i nie pamiętam, które nowoangielskie, które nowobelgijskie. Jak byłam dzieckiem pamiętam ogromne kępy tych owłosionych astrów, różowe ,fioletowe ,teraz te astry są nie do dostania.
Nie masz takich Geniu ?
Będę śledzić Twoje marcinki



Marcinków mam trochę, marzą mi się takie wysokie ciemnoróżowe o owłosionych liściach, zawsze mylę nazwy i nie pamiętam, które nowoangielskie, które nowobelgijskie. Jak byłam dzieckiem pamiętam ogromne kępy tych owłosionych astrów, różowe ,fioletowe ,teraz te astry są nie do dostania.
Nie masz takich Geniu ?
Będę śledzić Twoje marcinki

