hen_s, kociara, justus27, mmarylal, AloesIk, eva-, ElleBelle dziękuję
Wiktoria_W chyba za bardzo cieszyłam się ze swoich bluszczy bo z 3 został mi jeden i chyba też padnie, chyba korzenie przegniły bo łodyga robi się czarna potem nóżki liści aż w końcu oklapują i liście... co chwile ucinam w ostatniej doniczce jeden pęd, wymieniłam ziemie i zobacze ale chyba bedzie lipa...

A co do kalanchoe to znowu musiałąm dwa przyciąć przy samej ziemi bo liście to zostały już na samym czubku
aga111 no właśnie ja nie chciałam mu ścinać włosów ale do akcji wkroczyła teściowa bo ciągle narzekała jak to Mikołajkowi gorąco w tych włoskach, powtarzaliśmy z mężem że nie będziemy go obcinać ale że ona nikogo nie słucha i zawsze robi po swojemu bez naszej wiedzy jak był u niej wycharatałamu grzywke (chyba myślała że nie zauważe) żeby jeszcze równo

troche musiałam poprawić ale niewiele z tym się dało już zrobić, w desperacji chciałąm sięgnąć po maszynke ale wstrzymałam się i po 10-tym pójdziemy do fryzjera tylko że ten mój mały terrorysta może nie dać się obciąć i wtedy to już chyba zostanie maszynka
oksi dziekuje a co do avocado to ciągle się na mnie boczy i nie chce normalnych liści puszczać tylko co chwile czernieje ja je ciach ono znowu puszcza listeczki za chwile znowu czernieje to ja je znowu ciach i tak w kółko. zobaczymy kto wygra
mniodkowa hiacyntowi dałam już spocząć i nie podlewam a kwiatuszek już dawno padł ale pomimo tego że był mały to pachniał okropnie

a parapety to już teście wybierali jak się 20 lat temu budowali, ja tam wole drewno
rapunzel mi czasem też się nie otwierają zdjęcia i nie mam pojęcia czemu
Dorotak on tak tylko słodko wygląda
trzynastka zielistki jeszcze nie udało mi się ukatrupić ale na wszystko pewnie przyjdzie czas
