U mnie najgorzej z łopatkami małymi momentami mam kilka , a momentami żadnej ostatnio brałam ziemię z kompostownika i znalazłam łopatkę. Sekatory też stale giną, ale jest jeden który jest od wielu lat. On się nie gubi , pilnuje mnie
Witaj Danusiu
Piękny kwiat kaktusa.
Kiedyś bawiłam się w niedużą hodowlę kaktusów, ale nigdy żaden mi nie zakwitł i z niecierpliwości zmniejszyłam ich ilość do 3 szt.
Helenko, Iwonko,Elu, Marysiu ,moje drogie Panie , to Fo to błogosławieństwo, wielkie dzięki za wsparcie . Ja tu cały czas zamartwiam się nad moją sklerozą i roztargnieniem , co dzień powtarzam sobie że bałaganiarstwo to zły nałóg , a tu proszę , to nie choroba , ani nałóg . Ja wszystkich drobnych narzędzi mam przynajmniej po 2 szt , jak mam w pobliżu eMa to pół biedy , pomamrocze i znajdzie , ja jak się zagalopuję to w godzinę posieję wszystkie i następna godzinę łażę i szukam bo nie mam czym pracować. Z kompostu to dopiero na nowy sezon wyłażą , nożyki i łopatki . Ewuś , ja w spadku dwa dostałam , zachwycona nie byłam , nie mam gdzie trzymać , znalazły miejsce na ogrodzie i kwitną co roku . Przedtem stały w pokoju u mojej Cioci i nigdy nie widziałam żeby kwitły . Są to pierwsi mieszkańcy domu w którym teraz mieszkam , przywiozłam je do pustych nieogrzewanych pomieszczeń pod koniec lutego , postawiłam na parapecie i tak zostały z nami .Latem poniewierały się po ogrodzie , jesienią odstały swoje na zimnym ganku. Jak przyszły przymrozki ulitowałam się nad nieszczęśnikami i zabrałam do domu , wcisnęłam w kąt żeby nie przeszkadzały .Zakwitły następnego lata .Kwitną co roku.
Danusiu ta właściwośc narzędzi polegająca na znikaniu, ma szeroki zasięg U mnie to samo.....a sekatorów to chyba mam 7 i nigdy nie mogę znaleźc Ostatnio zapodziałam świetną łopatkę i pazurki....moje ulubione podejrzewam, że wylądowały z taczką pełną ziele na kompoście
Kaktus niesamowity....ależ pięknie zakwitł
Agnieszko pięknie zakwitł, nacieszyłam oczy przez tydzień i chyba to tyle , część kwiatków zamyka się pomału , jeszcze 2-3 dni i czekać trzeba na podobne zjawisko do następnego roku. Na łopatce to ja nawet w ubiegłym roku zawiązałam czerwoną wstążeczkę , i co z tego , z kompostu , albo z pod krzaków wstążeczki nie widać , chyba trzeba by było opatentować jakiś czujnik na głos , albo klaskanie , tym bardziej że jak FO pokazuje jest to problem globalny . No to mamy zadanie na długie zimowe wieczory , opracować sposób wykrywania porzuconych narzędzi ogrodniczych . Czas zbierać się do pracy .
Jeszcze tylko małe słówko jeśli chodzi o narzędzia. Dramat się zaczyna jak przyjeżdżają wnusie. Toć babcia ma najpiękniejsze, łopatki, grabki i co nie tylko. I dopiero jest szukanie. M kupił im nawet takie większe, "niedzieciowe" łopatki plastikowe, ale i tak babci najlepsze.
Od soboty byłam bez internetu , jakaś katastrofa , teraz już wiem jestem uzależniona . Narzędzia na razie wszystkie odnalezione , nowa rabatka właśnie na ukończeniu , wieczorkiem pochwalę się co zdziałałam .