Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Już bociany odleciały?
Chyba coś za wczesnie. Może na razie zbierają się gdzies w większe grupy.
Twoje rabaty to poezja. Sa takie romantyczne
Chyba coś za wczesnie. Może na razie zbierają się gdzies w większe grupy.
Twoje rabaty to poezja. Sa takie romantyczne
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, liliowe łany u Ciebie rzucaja na kolana...coś wspaniałego
Poezja, jak napisała Gosia 
edit: Ty u mnie, a ja u Ciebie


edit: Ty u mnie, a ja u Ciebie

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Sweety, dziękuję.
Zamieniłam swojego różanego hopla na liliowego, bo róże niestety nie lubią mojego lasu, tak jak ja je lubię.
Mam jeszcze trochę do pokazywania na bezsenne noce.
Ewuniu, mam łowne koty. Nic się nie prześliźnie.
A piesek też nie próżnuje.
Majeczko, ja też lubię białe lilie. Mam ich jeszcze mało, jak dla mnie. Fajnie, że Ci się podobają.
Nie dziwię Ci się, że zaszalałaś różanie. Jakby mi tak rosły to też bym się nie zastanawiała. Twoje zakupy są niewiarygodne.
Gosiu, wszystkie gniazda pute.
Może gdzieś jeszcze siedzą.
Moje rabaty cieszą codziennie kolorami i zapachem. Ciężko mi będzie znów czekać cały rok na ten spektakl.
Kasiu, to jest dopiero telepatia.
Dzięki, już nie wiem jak mam dziękować za miłe słowa.
To jeszcze troszkę, zanim przekwitną.
Xotica i Tom Pouce, do złudzenia podobne.

Mr Job i Braithwait

Brasilia

NN i NN




Ewuniu, mam łowne koty. Nic się nie prześliźnie.

Majeczko, ja też lubię białe lilie. Mam ich jeszcze mało, jak dla mnie. Fajnie, że Ci się podobają.
Nie dziwię Ci się, że zaszalałaś różanie. Jakby mi tak rosły to też bym się nie zastanawiała. Twoje zakupy są niewiarygodne.

Gosiu, wszystkie gniazda pute.

Moje rabaty cieszą codziennie kolorami i zapachem. Ciężko mi będzie znów czekać cały rok na ten spektakl.
Kasiu, to jest dopiero telepatia.


To jeszcze troszkę, zanim przekwitną.
Xotica i Tom Pouce, do złudzenia podobne.


Mr Job i Braithwait


Brasilia


NN i NN


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Myślę, że to była zmiana na dobre i nie dlatego, że z różami jest coś nie tak. Po prostu lilie rosną u Ciebie niesamowicie
Nie widziałam jeszcze u nikogo takich łanów...

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, pamiętasz o suchodrzewie dla mnie? Pigwowce czy pigwy? Zawsze myślałam, ze to to samo
, mam już na "kopcu" lekko przykrywającym kominki napowietrzające od oczyszczalni. Przy drodze nie bardzo, bo owoce bardziej ołowiane już owocowe by były
.
Zostanę tam chyba przy ligustrze+ tawuła szara( te basiory na wiosnę)-odporna na suszę+ irysy + lilie + rozchodniki. Posieję lub implantuję biały krwawnik. mam już implantowany piołun. Będzie w tonacji biało-szarej z żółtym i niebieskim. Irysy niebieskie, rochodniki białe.
Słoneczniczki przyniosłam z pola i już szaleją, muszę je eksmitowac z tego miejsca i pod płot dam. Nie chcę przedobrzyć


Zostanę tam chyba przy ligustrze+ tawuła szara( te basiory na wiosnę)-odporna na suszę+ irysy + lilie + rozchodniki. Posieję lub implantuję biały krwawnik. mam już implantowany piołun. Będzie w tonacji biało-szarej z żółtym i niebieskim. Irysy niebieskie, rochodniki białe.
Słoneczniczki przyniosłam z pola i już szaleją, muszę je eksmitowac z tego miejsca i pod płot dam. Nie chcę przedobrzyć

- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu ja od Ciebie nie mogę dosłownie wyjść......liliowy raj.....już wcześniej pisałam, ze lilie to moje ukochane kwiaty i normalnie cierpię, że nie mam miejsca, żeby posadzić ich więcej..... ale będę do Ciebie zaglądała i cieszyła zmysły tymi wspaniałymi łanami....szkoda tylko, że zapachu nie czuję, bo to dla mnie też bardzo ważny element...
- Galadriela
- 500p
- Posty: 928
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu, u mnie jakoś "zadomowione" lilie nigdy zimą nie próbowały wyrastać, taki numer zrobiły mi tylko świeżo posadzone. Poza tym lilie po posadzeniu szybko wyrastają (wiem, bo po tym doświadczeniu, nowe nasadzenia robiłam tylko na wiosnę i w dwa dni po wsadzeniu do ziemi, jeśli tylko jest odpowiednio ciepło, zaczynają rosnąć).
Takich łownych kotów tylko pozazdrościć, ja sadzę już lilie tylko w donicach (obiecałam sobie, że nigdy więcej nie pozwolę żadnej pożreć
).
I cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że pod koniec sierpnia jeszcze Ci w tle "azjatki" kwitną, ta łososiowa (Little Kiss?) na zdjęciu cytowanym przez Majkę, kwitnie już u Ciebie chyba ponad miesiąc!
PS: Spory ogryzek czasu temu pisałaś o "niebieskim chwaście" przywiezionym do ogródka (który jak na mój gust jest żmijowcem pospolitym), jak on się teraz czuje, zawiązał już nasionka? (Pytam bo planuje przejść się po zaroślach w ich poszukiwaniu, i ciekawa jestem kiedy da się na nie trafić)
Takich łownych kotów tylko pozazdrościć, ja sadzę już lilie tylko w donicach (obiecałam sobie, że nigdy więcej nie pozwolę żadnej pożreć

I cały czas nie mogę wyjść z podziwu, że pod koniec sierpnia jeszcze Ci w tle "azjatki" kwitną, ta łososiowa (Little Kiss?) na zdjęciu cytowanym przez Majkę, kwitnie już u Ciebie chyba ponad miesiąc!
PS: Spory ogryzek czasu temu pisałaś o "niebieskim chwaście" przywiezionym do ogródka (który jak na mój gust jest żmijowcem pospolitym), jak on się teraz czuje, zawiązał już nasionka? (Pytam bo planuje przejść się po zaroślach w ich poszukiwaniu, i ciekawa jestem kiedy da się na nie trafić)

Pozdrawiam Anna Galadriela
Lilie Galadrieli
Lilie Galadrieli
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 25 cze 2011, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kalety woj. śląskie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Przy takiej ilości pięknych odmian lili można dostać zawrotów głowy 
Cudne

Cudne

Pozdrawiam Łukasz!
Ogród Łukasza
Ogród Łukasza
- agnesik12
- 200p
- Posty: 299
- Od: 31 sty 2008, o 10:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ewuniu poprosimy o więcej zdjęć żeby móc nacieszyć oczy 

Agnieszka
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Ja wspominam te roztaczające sie zapachy z kilku moich lilii.
Co musiało dziać się u Ciebie
Muszę koniecznie zakupić kilka pachnideł. Mam nadzieje, że mi poradzisz, które najładniej pachną
Co musiało dziać się u Ciebie

Muszę koniecznie zakupić kilka pachnideł. Mam nadzieje, że mi poradzisz, które najładniej pachną
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Sweety, dlatego ta zmiana. Lilie rosną, nawet w piachu, a róże to wieczna walka i coroczna frustracja.
A przecież chodzi o to, aby się dobrze bawić w ogródkowanie, a nie wiecznie martwić i tracić piękne rośliny. Liliowe łany były moim marzeniem i spełniło się, czego wszystkim ogrodnikom życzę.
Majeczko, oj pięknie wszystko kwitnie.
Nie wiem którą wybrać, ale dziś zakwitła prawdziwa piękność-Anastasja.
Marzenko, pamiętam. Chodzi mi o pigwowca. Wybór roślinek trafny, będzie mało kłopotliwa rabatka i w pięknych barwach.
Agness, domyślam się co czujesz. Ja mam tak, jak oglądam różane raje.
Szkoda, że mieszkasz tak daleko, mogłabyś zaglądać do mnie, jest dużo ciekawiej niż na fotkach. Jakby co, to zapraszam.
Zapach cudowny, ciągle się utrzymuje.
Galadriela, zapominam, że u mnie specyficznie jest, dużo zimniej i nie startują tak gwałtownie. Wręcz się czasem zbyt ociągają, dzięki temu tak długo kwitną. Koty dają radę aż za bardzo, nic się nie prześliźnie. Little Kiss sadzona w różnych terminach, to jeszcze kwitła troszkę, ale w te upały opadła dość szybko. Z azjatek jeszcze Forever Susan pokazała kwiatki.
Luki, dzięki.
Agnesik, już wstawiam, choć kwitnie już coraz mniej.
Gosiu
, dzieje się cały czas, ale te najpiękniej (dla mnie) pachnące już przekwitły. Myślę o White Trumphator, Orania, Urandi, Regale Album, Nymph, Sartarello (które mi wymarzło i nie mogę nigdzie kupić), Casa Blanca, Salinas, Josephine, Miss Lucy - juz w pąku, Big Brother i setki innnych.
Niespodzianka, prawdziwa piękność-Anasia i jakaś różyczka z ubiegłorocznych zakupów.

Rewelacyjna galtonia i Limelight

Braithwait i dalia, która jest przepiękna.

Beverly Dream i Mr Job

John Davies i Fairy Tale.


Majeczko, oj pięknie wszystko kwitnie.

Marzenko, pamiętam. Chodzi mi o pigwowca. Wybór roślinek trafny, będzie mało kłopotliwa rabatka i w pięknych barwach.
Agness, domyślam się co czujesz. Ja mam tak, jak oglądam różane raje.


Galadriela, zapominam, że u mnie specyficznie jest, dużo zimniej i nie startują tak gwałtownie. Wręcz się czasem zbyt ociągają, dzięki temu tak długo kwitną. Koty dają radę aż za bardzo, nic się nie prześliźnie. Little Kiss sadzona w różnych terminach, to jeszcze kwitła troszkę, ale w te upały opadła dość szybko. Z azjatek jeszcze Forever Susan pokazała kwiatki.

Luki, dzięki.

Agnesik, już wstawiam, choć kwitnie już coraz mniej.
Gosiu


Niespodzianka, prawdziwa piękność-Anasia i jakaś różyczka z ubiegłorocznych zakupów.


Rewelacyjna galtonia i Limelight


Braithwait i dalia, która jest przepiękna.


Beverly Dream i Mr Job


John Davies i Fairy Tale.


- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3






- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różano-liliowy ogród w lesie - Rozanka cz.3
Prześliczne floksy
Szczególnie ten pstry...


