Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.6

[Jule]

Duzo bialych roz przy chlodniejszych porankach ma rozowe odcienie. Viktoria podobna jest do WC (Winchester Cathedral) tz kwiat ma podobny w formie.

[edulkot]

Gosiu ja staram się nie mieć róż w donicach. Sadzę tak młode róże ale potem wkupuję je razem z donicą do ziemi. Może spróbuj zakopać do gruntu i dobrze okryć to powinna przezimować.
Ewuniu troszkę się tego nazbierało S. du President Carnot rzeczywiście tak wygląda, stoi dumnie i nawet w największy upał głowy nie skłoni, wygląda na wytrzymałą różę. Zobaczymy jak przezimuje.
Jula mnie Victoria bardziej podobna do Boule de Neige zwłaszcza jak dzisiaj bardziej się rozwinęła Śnieżna kula. Szkoda że nie miałam dzisiaj czasu cyknąć jej zdjęcia.

[MaGorzatka]

Majeczko - ja tu ciągle u Ciebie bywam, tylko rzadko piszę, bo wiadomo - mnóstwo roboty w ogrodzie i czasu brak. Dziś robiłam etykietki do róż, mam jeszcze kilka nie rozpoznanych, będziecie musiały mi pomóc. Powstawiam je na wątek z identyfikacją i dam znać. Jesienią chcę skomponować różanki kolorystycznie, bo teraz jest istny groch z kapustą.
Wyplewiłam też moje lawendowe poletko, pościnałam kwiatki i wyplatam pałeczki zapachowe. Mam już kupione specjalne wstążeczki, więc lepiej wyglądają, niż te pierwsze, które pokazywałam na FO.
Miłego wieczoru i niedzieli
A dlaczego Boule de Neige jest różowa? Przecież śnieg jest biały

[JAKUCH]

Victoria śliczna to samo Boule de Neige porcelanowa piękność ,czy Souvenir de la Malmaison chociaż to takie bladawce jak to określa Iza

[Jule]

O to juz Victorie bardzo mi sie takie pomponiaste kwiaty podobaja
bosh jak mnie czapka meczy

[ewamaj66]

Fajnie, że już po żniwach U nas szczyt zbiorów, kombajny jeżdżą po nocach, żeby skończyć.
Niektóre z moich róż szykują się do drugiego kwitnienia, Therese Bugnet wciąż pokazuje przynajmniej po jednym kwiatku. Wczoraj i dziś wreszcie ciepło

[x-ag-a]

Majutek, my z Julą cierpiałyśmy okrutnie na nasze czapki, a Ty?
Boule de Neige cudna - jak ja lubię takie delikatesy...
ps. też mam niemoc, i tę ogrodową, i forumową

[Deirde]

Majka - możesz później pokazać mi zdjęcia Twojej Hermitage? Jestem ciekawa czy u Ciebie też kwiat jest taki pusty - może mojej coś się nie podoba na stanowisku.

[edulkot]

Witam wieczorową porą.

Dziewczyny czapka męczy mnie już parę dni a do tego kłopoty rodzinne i żyć się nie chce.
Czasami zaglądnę na forum żeby sprawdzić kto zamknął wątek i po cichutku do paru zajrzę ale pisać to weny nie mam żadnej.
Różyczki jakieś kwitną, jedne obficiej inne skromniutko, niektóre sobie fajnie rosną a inne stoją jak zaklęte.
Jak mam przypływ weny i lżejszy pomyślunek to usiłuję rozlokować moje jesienne nabytki. Lista troszkę się zmieniła tzn skróciła ale i tak jest na niej nowości 70 sztuk i 16 doniczkowców do posadzenia. Kiedy ja się z tym uporam.

Dla Gosi Joachim du Bellay czyli Hermitage

pierwszy kwiatek zdjęcie z 12 sierpnia

ten sam z 15 sierpnia

drugi pączek z 18 sierpnia, wydaje się że kwiat powinien być dość pełny

dzisiejsze zdjęcie już po południu dlatego takie kolory - kwiat robi się pustawy

ma więcej słońca i szybciej się rozwija

bardziej w cieniu więc wydaje się być pełny

To jest malutki krzaczek i właściwie jeszcze w czerwcu wydawał się martwy, zdjęcie z 11 czerwca



Patrząc na te kwiaty to wprost trudno uwierzyć że róża rośnie dopiero 2 miesiące

[Margo2]

Maju, ja nie mogę zakopać w gruncie. Nie mam na to miejsca, gdybym miała to wolałabym samą róże tam posadzić, a nie w donicy.
Ty sadzisz do gruntu bo masz miejsce. U mnie już go brak.
Mam nadzieję, że sprawy rodzinne szybko się wyjaśnią

[edulkot]

Gosiu mam takie kawałki gdzie mogę sobie wsadzić donice. Ale jak mi takich zabraknie to może będę wsadzać do ziemi tam gdzie rosła np dalia choć powoli staram się je eliminować. Nawet w kompostowniku miałam zakopane na zimę bo akurat jedna komora była prawie pusta. Wiem że u Ciebie całkowity brak takich miejsc ale może jakieś małe po jednorocznych się znajdą. Zawsze to pewniejsze niż okrywanie donicy czym się da. Tak zmarnowałam kiedyś jedną i długo nie chciałam nic w donicach.
Też liczę na to że te kłopoty jakoś się wyjaśnią i będzie dobrze, bo jak pomyślę że ma być tak jak się szykuje to mi się źle robi. Ot życie jest do kitu.

[Margo2]

Maju, głowa do góry.
Nie ma takich rzeczy, których nie można jakoś rozwiązać.
A zresztą człowiek wiele zniesie, tylko musi się odpowiednio nastawić.
Najważniejsze nie brać zbyt dużo do głowy.
Może masz kogoś z kim możesz na ten temat pogadać?
Takie rozmowy też dużo dają. człowiek się uspokaja.
A co do miejsca po jednorocznych, to mam zbyt mało przestrzeni do wkopania olbrzymiej donicy.
Zobaczymy.
Będę próbowała ją przetrzymać na tarasie. Jest zadaszony, więc jest cieplej niż na otwartej przestrzeni.

[MaGorzatka]

Majeczko - niech Ci się chociaż przyśni coś miłego, skoro we dnie towarzyszą zmartwienia

[Tosia1]

Maju, przestań!! Wszystko się wyklaruje i miną kłopoty. Zresztą, kto ich nie ma Głowa do góry, będzie dobrze

[edulkot]

Dzięki Wam kochane na podtrzymaniu na duchu
Na dobry dzień uśmiechnięte Oczunie w kocimiętce