Czereśnia i wiśnia - choroby i szkodniki część 1

[kanclerz]

miedzian da sobie rade z grzybkami ?,bo do pomidorów go nie zalecaja??

[mr25ur]

Te powyższe rady dobre na jabłoń na parcha, jak to się ma do plamistości na czereśni, "hanat" ? Teraz już nie odwrócisz skutków plamistości, po ostrej zimie ta czeresienka już nie wstanie, miedzian zdziesiątkuje bakterie, a mocznik, ponoć skuteczny na parcha, co ma do plamistości? ( jak czereśnia wytrzyma, wystarczy od wiosny zadbać...)

kanclerz nie pryskaj miedzianem na pomidory, wstrzymasz rozwój na co najmniej miesiąc, mogą nie dojrzeć przed zimą

[badylarz]

Mam podobną sytuację co kanclerz. Otóż mniej więcej miesiąc temu, na tylko jednym drzewku czereśni i to na najładniejszej, posadzonych wiosną, zaobserwowałem przebarwienia liści na krótkopędach osadzonych bezpośrednio na przewodniku, na kolor żółto czerwony. Do dnia dzisiejszego na żadnym drzewku czereśni i wiśni nie stwierdziłem oznak drobnej plamistości. Przez przypadek zauważyłem, że czereśnia o której wyżej jest najmniej związana z gruntem, po prostu ma słaby układ korzeniowy i każdy wiatr powodował jej spore wychylenia na boki. W tej chwili jest usztywniona palikiem, ale ten zabieg wykonałem za późno bo szukałem przyczyny w jakiejś chorobie. Dodatkowo odgrzebałem trochę gruntu przy pniu czereśni i okazało się, że tuż pod powierzchnią ziemi jest dużo drobnych korzeni wyrastających z pnia, które przy poruszaniu drzewkiem były luźne. Obsypałem tą czereśnie dodatkowo gruntem i staram się ją dość często podlewać, może te zniszczone korzenie się zregenerują, chociaż pogoda nie jest najlepsza. Jest u mnie za sucho. Jeżeli nie, to prawdopodobnie na wiosnę trzeba będzie inną czereśnie na to miejsce posadzić. Pozdrawiam.

[HANAT]

mr25ur

Tytuł: Re: Czereśnia - choroby i szkodniki Odpowiedz z cytatem
Te powyższe rady dobre na jabłoń na parcha, jak to się ma do plamistości na czereśni, "hanat" ? Teraz już nie odwrócisz skutków plamistości, po ostrej zimie ta czeresienka już nie wstanie, miedzian zdziesiątkuje bakterie, a mocznik, ponoć skuteczny na parcha, co ma do plamistości? ( jak czereśnia wytrzyma, wystarczy od wiosny zadbać...)

Wiadomo że liście zaatakowane są stracone ale ochroni resztę zdrowych . A co do Miedzianu to kolega pytał co dalej a tu opad liści i rak także czym innym ma kolega chronić? Mocznik to do wzmocnienia pąków na następny sezon aby wiosną miały lepszy start gdy temp. będzie niska. Na parcha to inna bo 5 % dawka także całkiem inna sprawa.

[kanclerz]

na dzień dzisiejszy coś trzeba robic z czeresniami (chodzi mi o opryski)?

[HANAT]

Jak liście opadły czy prawie opadły to miedzian kolego i ewentualnie cynk+bor, to wszystko można w pełnej dawce. Wiosną przypilnuj tej drobnej plamistości.

[nastka87]

mysle, ze miedzian wystarczy i bedzie dobrze.

[kanclerz]

tak zrobię

[Zatorzanin]

Bardzo proszę o poradę co dzieje się z czereśnią Burlat i Vega - 2 rok w gruncie u mnie.

[kanclerz]

dobry teraz jest czas na prysniecie miedzianem czeresienek??

[HANAT]

Jak najbardziej Liście opadają, "ranki" powstają, to sadownicy czeresienki pryskają

Pełna dawka tj. 3 kg/ha

[kanclerz]

jak się ociepli tak +4 st,jest sen spsiknąć miedzianem ,na jesień nie było czasu??

[krzysztofkhn]

Jak w tym sezonie drzewko nie złapało choroby kory, to po co pryskać ???

Truć się i jeszcze producentom tych trucizn dawać zarobić. Później lekarzom. Później gra..... .

[HANAT]

Jak nie złapało!? ale jak złapało to później trzeba dawki mocniej i częściej. Młode drzewka bardzo dotkliwie znoszą raka, zwłaszcza na przewodniku. W tym przypadku nie musi być koniecznie Miedzian ale jest demokracja każdemu wolno czynić co uważna za słuszne dla siebie.

Jak trudno walczyć z rakiem może uzmysłowi koledze ten wykład
http://www.youtube.com/watch?v=NGiN-NQr ... D1&index=2

[krzysztofkhn]

Hanat !
Swoją wiedzę staram się czerpać od ludzi typu " Nasz Pomolog" - naukowiec, Krzysztof /usun./ - praktykujący sadownik i im podobnych. Oni wyraźnie wskazują na inny program ochrony roślin w sadziku przydomowym i inny dla sadowników.
Posiadanie własnych drzewek przez amatorów, ma dać owoce, o ile to możliwe, nie pryskane, nie trute. Swoje sady prowadzimy w sposób maksymalnie naturalny.
Dlatego też, o ile to jest możliwe, ograniczamy zabiegi chemią do niezbędnego minimum.
Ja wychodzę z założenia, że opryski profilaktyczne nie powinny być stosowane w sadach działkowo - domowych, bo jeśli tak, to darujmy sobie bawienie się drzewkami, kupujmy owoce od sadowników, gdzie, szczególnie ostatnio nikt nie nadużywa chemii ze względu na koszty.

PS. System forum, automatycznie usuwa mi nazwisko naszego kolegi, informując, że został usunięty. Jest to nieprawda.
To sam Krzysztof C. Wypisał się z forum po bardzo niemiłej scysji dotyczącej poglądów politycznych.