Hmmmm....Ja po ponad ćwierć wieku zajmowania się malowaniem też mam takie wrażenie czasem...

Ostatnio też popełniałam akwarelki, zimą muszę się zmobilizować do porządnych obrazków.
Na początku mojego pierwszego wątku z 2009 r. wkleiłam link do paru moich obrazów.

Kurcze na moim kompie film Rok w ogrodzie nie chce się odtworzyć .

Małgosiu
No jakże się cieszę, że przyszłaś do mnie w końcu


Koryto superanckie, jest wielkie, sama go nie podniosę

Dzięki, mieczyki udały się, mimo, że posadzone są dodatkowo w doniczkach.
W tym roku posadziłam wyjątkowo szybko, wiosna była ciepła, tulipany kwitły jeszcze, początek maja.
Posadziłam w zacisznym miejscu, potem przeniosłam doniczki.
Przeważnie sadziłam mieczyki pod koniec maja, pocz. czerwca właśnie z powodu obawy o przymrozki.
W tym roku przeżyły, miały już spore liście i śladu nie było po mrozie, który przyszedł pod koniec maja i uszkodził lilie.
W przyszłym r. planujemy kupić tanie mieszanki gladioli i posadzić luzem, zobaczymy, czy zostaną pożarte.
Cieszę się, bo wszystko wskazuje, że dziś zlądujemy na naszej ukochanej wsi.
A w domu pełno owoców do przetworzenia, gruszki, jabłka....
Porzeczki będę chyba do września zrywać...
Podebraliśmy pierwszy raz ziemniaki.... była uczta, jeszcze młodziutki koperek... i marcheweczka do podgryzania..nie mówiąc o mizerii z własnych ogórków.

Dziewanna z tegorocznego siewu, piękna jest, pójdzie na białą rabatkę


Floks i tojady na niebieskiej.

Jeżówki.

Ostatnie tchnienie czosnków główkowych.Jak długo kwitną

Na pierwszym planie powtórnie zakwitły szczypiorek.

Różyczki cierpią od deszczu. Biała i fioletowa były kupione za grosze w markecie, są cudne, zapach mają fantastyczny, rodowód chyba od jakiś starych odmian.

