
Wiejski eksperyment Pat
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiejski eksperyment Pat
Patysiu - nareszcie 

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42372
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat
Pati do nas wraca. Śliczne dalie, lilie a różyczka wygląda szlachetnie tylko może trochę zdziczała.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat
Te dalie i lilie to szczerze mówiąc wydaje mi się, że w trochę innych kolorach zamawiałam, ale nie pamiętam, a nawet jak tak, to nie narzekam, bo wyrosły pięknie
Jak się rozmnożą, to się chętnie podzielę...a że tak głupio spytam, jak się dalie rozmnażają? Tych bulw im przybywa tak samoistnie, czy coś robić trzeba?
Różyczka rzeczywiście na szlachetniejszą odmianę wygląda: tych kwiatów w pierwszym kwitnieniu miała zatrzęsienie, tylko potem zaczyna iść w długie pędy, a na nich już kwiatów nie ma i nie bardzo wiem, jak z nią postępować? Jesienią na pewno ją przesadzę, bo teraz rośnie tuż przy furtce za płotem i wszyscy po niej depczą, i chyba włączę w plan obsadzenia różami całej bocznej fasady domu
Generalnie mam już w głowie dość ogólny, ale zdecydowanie precyzyjniejszy niz wiosną plan zagospodarowania ogrodu, choć na razie jest chaos niekontrolowany, bo wszystkie chciejstwa kupowane pod wpływem impulsu lądują na kupie
Staram się ile mogę z dobiegu robić, uprawiam, jak to moja siostra nazywa 'połóg po indiańsku", czyli rehabilitację pociążową z widłami w ręku, ale sił nadal maławo 

Różyczka rzeczywiście na szlachetniejszą odmianę wygląda: tych kwiatów w pierwszym kwitnieniu miała zatrzęsienie, tylko potem zaczyna iść w długie pędy, a na nich już kwiatów nie ma i nie bardzo wiem, jak z nią postępować? Jesienią na pewno ją przesadzę, bo teraz rośnie tuż przy furtce za płotem i wszyscy po niej depczą, i chyba włączę w plan obsadzenia różami całej bocznej fasady domu

Generalnie mam już w głowie dość ogólny, ale zdecydowanie precyzyjniejszy niz wiosną plan zagospodarowania ogrodu, choć na razie jest chaos niekontrolowany, bo wszystkie chciejstwa kupowane pod wpływem impulsu lądują na kupie


-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiejski eksperyment Pat
Patysiu, powdziwiam Cię, że masz już wizję ogrodu. U nas w pierwszym roku, kiedy dom był rozgrzebany, ogród w ogóle nie istniał, jedynie pobieżna bieżąca pielęgnacja...
Poważnie zajęliśmy się ogrodem dopiero w tym sezonie, co nie znaczy, że w domu już koniec prac. Myślę, że ustalił nam się taki system - latem zajmujemy się ogrodem, zimą zajmujemy się domem.
Poważnie zajęliśmy się ogrodem dopiero w tym sezonie, co nie znaczy, że w domu już koniec prac. Myślę, że ustalił nam się taki system - latem zajmujemy się ogrodem, zimą zajmujemy się domem.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat
Małgosiu, no ja właśnie mam taki sam plan: zrobi się zimno, to zajmę się planowaniem domu. z ogrodem o tyle łatwiej, że jednak tańszym kosztem, choćby siejąc jednoroczne, można już coś zrobić, a w domu gorzej: z tego co planowaliśmy do zimy bedzie zrobione może 30 procent i na więcej czasu ani środków nie starczy, ale planuję sobie roboty niewymagające zaangażowania finansowego, czyli np. zeskrobywanie farby olejnej z moich 'antyków'...no i może maszynę do szycia odkopię w końcu, jak dzieci pozwolą 

- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat
A teraz naga prawda o moim ogrodzie?aktualnie część frontowa wygląda tak:

Przygotowania do inwazji trwają, aczkolwiek męża dopadły straszne wątpliwości, czy aby nie kopie za głęboko, a wtedy nie mamy się co obawiać inwazji, bo i tak domu już nie będzie;P Ja tam w niego wierzę, a jak wiara to nadmierna?to mamy ubezpieczenie;D
To miejsce na moją nową różę, a grób bluszczu: żal mi go było strasznie, ale nie było możliwości, żeby go ocalić?powsadzałam pojedyncze gałązki w innych miejscach ogrodu, żeby przetrwał choć w tej formie.

A teraz horroru ciąg dalszy, czyli warzywnik ekologiczny z uprawą współrzędną warzyw i chwastów:

Co ciekawe, wyraźnie ten sposób uprawy działa, bo w tym gąszczu można znaleźć takie okazy:


Pomidory koktajlowe je nawet pies, bo dziennie zbieram do kilograma?i tak od dwóch tygodni. Ogórki zapełniły całą szafę gdańską po poprzednich właścicielach i nadal rosną, kabaczki na szczęście zabiera siostra, ale te 20 dyń, które już pomarańczowieją, to chyba do gry w piłkę wykorzystamy;P
Ale żeby nie było, żem taki niechluj ogrodowy, to w przyszłym roku będę miała takie oto zgrabne ?trumienki? na warzywa:

A część ozdobna z honorową rabatą imienia Basi-Barbelli następnym razem;)

Przygotowania do inwazji trwają, aczkolwiek męża dopadły straszne wątpliwości, czy aby nie kopie za głęboko, a wtedy nie mamy się co obawiać inwazji, bo i tak domu już nie będzie;P Ja tam w niego wierzę, a jak wiara to nadmierna?to mamy ubezpieczenie;D
To miejsce na moją nową różę, a grób bluszczu: żal mi go było strasznie, ale nie było możliwości, żeby go ocalić?powsadzałam pojedyncze gałązki w innych miejscach ogrodu, żeby przetrwał choć w tej formie.

A teraz horroru ciąg dalszy, czyli warzywnik ekologiczny z uprawą współrzędną warzyw i chwastów:

Co ciekawe, wyraźnie ten sposób uprawy działa, bo w tym gąszczu można znaleźć takie okazy:


Pomidory koktajlowe je nawet pies, bo dziennie zbieram do kilograma?i tak od dwóch tygodni. Ogórki zapełniły całą szafę gdańską po poprzednich właścicielach i nadal rosną, kabaczki na szczęście zabiera siostra, ale te 20 dyń, które już pomarańczowieją, to chyba do gry w piłkę wykorzystamy;P
Ale żeby nie było, żem taki niechluj ogrodowy, to w przyszłym roku będę miała takie oto zgrabne ?trumienki? na warzywa:

A część ozdobna z honorową rabatą imienia Basi-Barbelli następnym razem;)
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42372
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat
Pat nie wydawaj pieniędzy na rośliny, bo forum jest nieocenioną skarbnicą roślin jak tylko czas Ci na to pozwoli zasypiemy Cię roślinami. Będziesz musiała pochodzić po naszych wątkach i wybrać co Ci się podoba, no a potem to wsadzić na odpowiednim miejscu. I to wymaga czasu. Różyczkę swoją możesz też rozmnożyć robiąc z patyczków sadzonki. Małgosia na pewno poradzi jak to zrobić
Dalie rozmnaża się jak napisałaś z bulwek, które narosną przez sezon. Zobaczysz ile narosły ja wykopiesz , bo one też różnie przyrastają w zależności od rodzaju.
Ja tu piszę a Ty takie cuda pokazujesz. Wokół domu to chyba robione jest odwodnienie? Warzywniak rewelacja. Ziemia wypoczęta to rodzi! Dynie docenisz jak inne warzywka znikną z ogródka. Można z nich robić różne pyszności, a najważniejsze że nie na szybko już tylko one poczekają i w październiku listopadzie można je przerobić.

Ja tu piszę a Ty takie cuda pokazujesz. Wokół domu to chyba robione jest odwodnienie? Warzywniak rewelacja. Ziemia wypoczęta to rodzi! Dynie docenisz jak inne warzywka znikną z ogródka. Można z nich robić różne pyszności, a najważniejsze że nie na szybko już tylko one poczekają i w październiku listopadzie można je przerobić.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Wiejski eksperyment Pat
Pat, powoli powoli a wszystko ogarniesz. I nim się zorientujesz to będziesz mieć piękny ogród jak z bajki.
Marysia (Maska) ma rację, nie wydawaj kaski na roślinki. No może parę rarytasików sobie kup. My tu podzielimy się tym co mamy. Ja nie mam zawiele, ale zawsze coś uskubnę, dla Ciebie w szczególności.
Słoneczka i stalowych nerwów do remontu.
Marysia (Maska) ma rację, nie wydawaj kaski na roślinki. No może parę rarytasików sobie kup. My tu podzielimy się tym co mamy. Ja nie mam zawiele, ale zawsze coś uskubnę, dla Ciebie w szczególności.
Słoneczka i stalowych nerwów do remontu.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat
Bardzo Wam dziękuję za hojne serca tylko glupio mi tak brać nie mając w zamian wiele do zaoferowania
Ja tak naprawdę to kupilam niewiele, bo nawet nasiona jednorocznych częściowo dostane, a warzywa, oprócz pomidorow, wysiewalam z tego co poprzednim właścicielu w domu zostało
Teraz kupiłam trochę od forumek na rabatę półcienistą - jej zdjęcie za chwilę, no i odkryłam, ze w lokalnym ogrodniczym przekwitnięte byliny sprzedają za grosze, bo najwyraźniej bez kwiatow ludzie nie chcą kupować
Jedyne co to cebulek nakupiłam....uwielbiam wiosenne kwiaty, gdyby tulipany i zonkile kwitły do jesieni, to nic więcej nie musiałabym mieć w ogrodzie
A cebulkami oczywiście mogę się podzielić, bo ich wysyłka jest bezproblemowa, tyle że ja to takie fikuśne bardziej preferuję (ciekawe czy rzeczywiście takie beda, czy też w maju okaże się, że mam same czerwone tulipany
)
Basiu, tak to moja jedyna w swoim rodzaju uprawa pomidorków koktajlowych plożących
Dalej leżą na ziemi, teraz od nadmiaru owoców, ale wytrzymale są i nie do zdarcia: z dużych tylko 2 krzaki ocalały po zarazie, a te przetrzymały i nieumiejętne sadzenie i brak opieki i zarazę...jak w przyszłym sezonie napomknę coś o sadzeniu pomidorów to proszę o wirtualne palnięcie mnie w łeb, żebym znowu nie posiała całego opakowania nasion 





Basiu, tak to moja jedyna w swoim rodzaju uprawa pomidorków koktajlowych plożących


- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wiejski eksperyment Pat
Patko ja z liliami mam tak samo kupiłam kilka i zakochałam się
Jeśli nie chcesz zupełnie stracić dla nich głowy nie zaglądaj do wątku Ewy Różanki!!!A jak zajrzysz to uważaj kochana bo moja szczęka opadła i dalej gdzieś tam leży
One mówią ludzkim głosem-musisz mnie mieć...musisz...
Dla ciebie i dziewczynek-Bejka








Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Wiejski eksperyment Pat
Pati wszystko Ci szaleńczo rosnie mimo wszystko ,super
Pomidorki koktailowe uwielbiam
A bluszcza mi strasznie żal....nie da rady go zostawić

Pomidorki koktailowe uwielbiam

A bluszcza mi strasznie żal....nie da rady go zostawić

Re: Wiejski eksperyment Pat
Ta różyczka wygląda mi na pnącą. W kilku miejscach takie widuję, jeszcze po Niemcach zostały przy płotach. Na tych długich pędach będzie kwitła w przyszłym roku.Jak chcesz ją przesadzić, będziesz musiała przyciąć krótko i okopczykować solidnie na zimę
Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować nowych roślin. Nie będę kupować... akurat
10 minut
10 minut
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wiejski eksperyment Pat
Ewo, dzięki za podpowiedź, chyba masz rację! Ona w tym roku wymarzla do korzeni, bo nikt jej nie okrywał, ja jak się sprowadzilam przyciełam radykalnie i pewno dlatego kwitła tylko na ziemi. Przesadzić muszę, bo rośnie tak, że cala wioska po niej chodzi w drodze na przystanek, ale po drugiej stronie plotu już o nią zadbam jak trzeba
Doroto, no niestety bluszcz musiał iść pod nóż: dlugo kombinowaliśmy jak go ocalić, ale technologia osuszania jest bezwzględna: żeby zadzialało, folia i zwir muszą do muru przylegać. Wiele jest rzeczy w tym domu, które niestety są zgniłym kompromisem: z braku środkow musieliśmy zrezygnować z renowacji starych okien i wstawić plastiki; przy ociepleniu część ścian poszła pod regipsy (ale dzięki temu ocalał szachulec zzewnątrz) itd. itp...każdy taki kompromis mnie sporo emocjonalnie kosztuje, no ale jeśli chcemy tu mieszkać dlugie lata to nie ma rady, inaczej pozostaloby zalozyć śląskie stroje ludowe, zasiąść przed chałupą na ławeczce i pokazywać turystom oryginalny dom szachulcowy ...przez 3 miesiące, bo potem by się zawalił
Bejko, do mnie to tak cały atlas botaniczny przemawia
Ale na razie to wręcz wrzeszczą do mnie róże: bierz nas! Przy okazji ogladania sobie pnącej terminatorki (nie nauczę się tej nazwy za żadne skarby
) u Małgorzatki, napatrzyłam się i na pozostałe róże, mentalnego ślinotoku dostałam i chyba dzieci pod choinkę dostaną po jajku z niespodzianką, a matka sobie we wrześniu kupi paletę róż
No i dziś już nastepnych zdjęć nie będzie...ale jutro ma kurier przynieść forumowe zakupy to może i lepiej, jak posadzę, bedzie więcej do pokazania
A tymczasem spełzam z twardego krzesełka sprzed kompa i idę pogrozić dzieciom pieklem i potworami, jeśli natychmiast nie pójdą spać 

Doroto, no niestety bluszcz musiał iść pod nóż: dlugo kombinowaliśmy jak go ocalić, ale technologia osuszania jest bezwzględna: żeby zadzialało, folia i zwir muszą do muru przylegać. Wiele jest rzeczy w tym domu, które niestety są zgniłym kompromisem: z braku środkow musieliśmy zrezygnować z renowacji starych okien i wstawić plastiki; przy ociepleniu część ścian poszła pod regipsy (ale dzięki temu ocalał szachulec zzewnątrz) itd. itp...każdy taki kompromis mnie sporo emocjonalnie kosztuje, no ale jeśli chcemy tu mieszkać dlugie lata to nie ma rady, inaczej pozostaloby zalozyć śląskie stroje ludowe, zasiąść przed chałupą na ławeczce i pokazywać turystom oryginalny dom szachulcowy ...przez 3 miesiące, bo potem by się zawalił

Bejko, do mnie to tak cały atlas botaniczny przemawia



No i dziś już nastepnych zdjęć nie będzie...ale jutro ma kurier przynieść forumowe zakupy to może i lepiej, jak posadzę, bedzie więcej do pokazania


- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42372
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiejski eksperyment Pat
Pati a może kupisz dzieciom pod choinkę po krzewie różanym? Wtedy za dwa jajka niespodzianki będzie trzeci
Ale jestem wredna babcia? a masz piwonie , o mogę podesłać 



- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wiejski eksperyment Pat
Patka a moje dzieciaki to we wrześniu pójdą do szkoły bez... książek
Choć jak znam życie pewnie by się z tego ucieszyli
Dobrej nocki-Bejka




Dobrej nocki-Bejka
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;