Jolu, nie przejmuj się. Moja s. żółta miała właśnie żótłe (ale z powodu zagłodzenia) igły właściwie chyba jak ją kupowałam, albo zżółkły jej wkrótce po posadzeniu. Musiałam oberwać, bo uschły. I w kolejnym sezonie urosła marnie, dosłownie kilka cm, za to teraz (chyba 3 sezon) już porządnie. Cyknę jej może fotkę, a była maleńka, ze 20 -30 cm.
Wątek może reaktywuję, w odpowiednim czasie

Wiesz, to jednak zobowiązanie, trzeba coś pisać, wklejać, a ja nie zawsze mam czas. Poza tym i tak nie jestem zadowolona z wyglądu ogrodu (choć zmiany idą w dobrym kierunku), więc chyba by mnie wkurzało oglądanie tego jeszcze na fotkach
Ja też dziś, jak Sosenka, w ogórkach siedzę, zaraz będę pakować do słoików. No i muszę zobaczyć, jak wczesne gruszki, czy już się nadają, bo zamierzam przerobić je na masę do "szarlotki". Jabłka na razie wiszą, część spadła i dochodzi w domu, więc nie przysparzają roboty (na razie)

Gruszki w tym roku małe, za to duuuużo, więc upierdliwe
