Witajcie w kolejnym zapłakanym dniu
Jula teraz to mogłoby już przestać bo najwyższy czas skończyć żniwa.
Jadzia mnie dość sporo róż nie kwitło ale to takie które kwitną tylko raz, niektóre ciągle na pograniczu życia i śmierci. Kilka już zamówiłam drugi raz, zobaczę czy będą lepsze.
Agnes mam ochotę stworzyć prawdziwą różankę gdzie będzie mój raj na ziemi.
Ewa gajowa staram się nazbierać ich jak najwięcej się uda choć na świecie jest jeszcze dużo Souvenirów niedostępnych w Europie.
Wala idę na całość i mam nadzieję że się uda.
oliwka pisze:
Na jednym ze zdjęć widziałam wilczomlecza, czy on Ci się sam sieje? Czy może przeżywa zimy i odrasta?
W tym roku w końcu wysępiłam od kogoś nasiona i mam jedną sztukę, która na pewno nie zakwitnie i się nie rozsieje, więc się martwię, czy będzie za rok.
Walu i Elu ten wilczomlecz jest bardzo upierdliwym chwastem ale bardzo go lubię, zimuje w miarę znośnie choć potrafi wymarznąć ale jak zakwitnie to macie go wszędzie bo strzela nasionkami na dość znaczne odległości. Chyba w jakimś miejscu mi kwitnie więc na pewno będę miała nasionka a wiosną całe mnóstwo małych siewek. Chętnie niech się zgłaszają. Dodatkową jego zaletą jest to że mączliki szklarniowe bardzo go lubią i zamiast siedzieć na różach to wolą wilczomlecz.
Byłam poszukać tego kwitnącego i proszę jeszcze mokre zdjęcie:

kwiatków oczywiście nie widać bo one są mało-ozdobne a te kulki zielone to są owocki a w nich znajdują się nasionka, z tego co pamiętam to w każdej kulce jest ich 6sztuk.
Deirde pisze:Mój Hermitage jest jaśniejszy, swój mam od Schultheisa. Już widzę, że po wczorajszym deszczu płatki ma w ciapkach od uderzeń kropel deszczu. Pewnie znowu nie zakwitnie.
Gosiu inny odcień to może wynikać z oświetlenia przy robieniu zdjęcia a może i stanowiska, mój ma dość sporo cienia bo już koło 13-tej znajduje się w cieniu domu. Byłam zrobić mu przed godziną zdjęcia po dość mocnym deszczu.

nie widać wpływu wody na jego wygląd
Ewa majowa moje Christiny Heleny siedzą w wiadrach i są w różnej kondycji. Jedna ledwo żyje a druga nawet już kwitła dwa razy. Zdjęcie z ostatniego z końca lipca.
O Irenie Sendlerovej już czytałam że bardzo ładna, chyba ma ją Jadzia-Jakuch.
Dorota to tylko mniejsza część całości

poza Souvenirami jeszcze inne też do mnie przyjadą.
Ania jak nie po nazwie i wyglądzie to może zagrasz w ruletkę i na którą padnie różyczkę tę zamówisz.
