A ja też mam pytanie z innej beczki - ktore tulipany warto kupic, ze wzgledu na to ze nie powracaja do naturalnego wygladu...mam zamiar kupic cebulki, ale czytalem ze nie warto inwestowac w np. papuzie bo wracaja do naturalnego koloru, tj czerwonego, podobnie platki korony rowniez przestaja być pofaldowane
Masz rację, duzo odmian nie powtarza swoich cech w następnych latach. Do papuzich (choć udało mi się znaleźć jedną odmianę która powtarza kwitnienie) dołączyl bym wszystkie wielokwiatowe. Ich kępy kwiatów są piękne, ale nigdy u mnie nie powtorzyły kwitnienia (próbowałem już 4 razy). W sumie przez mój ogród przetoczyło się już ok 80 odmian, więc może Ci pomogę.
Zainwestuj w Monte Carlo. Polecam to mało powiedziane. Są piękne i skandalicznie plenne. Z 5 cebul w 2011 roku, w w 2012 zakwitło 12. Wszystkie pełne, żółte, w pełnym słońcu sie rozcapierzają i wylądają jak piwonie.
Moim tegorocznym odkryciem jest też purissima. Piękna, dostojna, na wyskokiej łodydze.
Jeżeli zaczynasz z tulipanami to rozejrzyj się za odmianami botanicznymi. Np. tulipan tarda - bardzo szybko się rozmnaża, są malutkie ale mają dużo kwiatów.
wyradzanie się tulipanów można spowolnić lub zredukować przez coroczne wykopywanie cebul na lato i ponowne sadzenie jesienią.
Wyradzanie a wracanie do pierwotnych form to dwie zupełnie różne sprawy.
Nowa cebula tulipana zawsze wyrasta jakieś 5cm poniżej starej. Gdy nie wykopujemy jej co roku to po kilku latach może dość nawet do 40cm pod ziemią. Wówczas kiełkując zużywa większość swoich sił by eis wydostać i zaczyna brakować energii na liście i kwiaty. Po jakimś czasie zamiera. Dlatego zaleca się wykopywanie co rok / co dwa lata.