Debro, dziękuje za miłe słowa, cieszę się, że mogłyśmy się poznać wirtualnie. Ale smutno mi z tego co przeczytałam w Twoim wątku. Nie mogę uwierzyć, że to ma być już tylko historia. Twój ogród mam przed oczami i tak już pozostanie.
Małgosiu, będziesz babcią to i kopru się doczekasz. A tak na poważnie, to po co on ci, skoro masz taki przepiękny ogród z tak licznymi odmianami wielu roślin. Warzywa wymagają dobrej ziemi i taka pewnie tylko w tym filozofia. Ostatnio zbieram też cukinie. Posadziłam pod tujami 5 krzaczków, ale słabo owocują, prawie same męskie kwiaty.
Agnieszko moja śliwka, ta zjedzona to też jakaś odmiana ciemnej renklody, a węgierka późniejsza, to taka tradycyjna. Ja ich nie sadziłam były już na kupionej działce. O brzoskwini czasem marzę, ale wiem że lubią przemarzać zarówno kwiaty jak i całe drzewka. Z przetworami natomiast jest tak, że nie są one dla mnie z powodu cukru. Ale rodzinka lubi i to się liczy.
Dzisiaj stwierdziłam, że brakuje mi w ogrodzie cynii, w przyszłym roku postaram się wysiać, są bardzo łatwe w uprawie, a ich kolorki jesienią wzbogacają rabatkę.
Pokażę Wam teraz wiszące pod zadaszeniem tarasu begonie. Poprzeplatane są komarowcami, i te drugie spełniają swoją rolę.
