Agnieszko dostałam w prezencie

Jakoś nie pamiętam, czy w ogóle sama jakiegoś sukulenta kupiłam w ciągu ostatniego roku. Same do mnie przychodzą

Mimo, że ciągle powtarzam, że jest ich dość.
Beato dziękuję za rozpoznanie. Na etykiecie było tylko A. haworthioides. On malusi jeszcze. Może ma średnicy ze 2,5cm. Może dlatego jeszcze taki mało "włochaty". A nawet jeśli to krzyżówka, to mi to nie wadzi. Jakoś tak sukulenty traktuję po macoszemu.
Heniu z takiego rzutu to i tak nie wygląda na wiele. Ale tam są poupychane jeszcze małe doniczki, których nie widać. I jeszcze jest ich trochę na innym parapecie. W sumie dużo. Nawet za dużo. A do tego są bardzo rozłożyste, więc trudno je ustawić tak, żeby wszystkie miały dość światła. Pewnie będę niebawem trochę przycinać, oddzielać i obdarowywać
Ja w ogóle mam dużo roślin. Byś zobaczył regał obok tego okna

Tam dopiero jest busz. Od kilkucentymetrowych, po półtorametrowe. Mąż się śmieje, że jeszcze trochę to bez kosiarki pilota w tym gąszczu nie znajdzie. I w sumie w każdym pomieszczeniu jest podobnie
Paulinki jakie -
takie? Toż to zwyklaki najpospolitsze. Ale dziękuję
