Polikola - parapetowce

[polikola]

jeszcze trochę was pomęczę fotkami pełny rozkwit brzoskwiniowego pojedynczego

różnica czasowa między zdjęciami - 1 godzina, normalnie można siedzieć i patrzeć jak się otwiera kwiatek

[Niunia1981]

Możesz nas męczyć, jakoś to przeżyjemy
A na serio - cudny

[Karo]

zakupy są dość intensywne, bo mam jeszcze trochę miejsca na nowości ale już zwalniam tempo, coraz dłużej się zastanawiam kupić/nie kupić,

Uważam,że niepotrzebnie
Widziałam na poprzedniej stronie przygotowane stanowisko na ewentualne zakupy,tuż przy oknie jest jeszcze sporo miejsca a poza tym ten stolik można zastąpić stołem.

Ostatni Twój hibiskus ma również interesujący kolor... orange ...lubię takie intensywne i ogniste kolory kwiatów doniczkowych

[polikola]

na komodzie jest jeszcze miejsce na storczyki, w kuchni mam jeszcze miejsce na hibiskusy, ale miejsce się kurczy (i finanse też, storczykowy fundusz słoikowy już nie wyrabia)
trochę się tylko martwię co będzie jak moje hibiskusy osiągną rozmiary tego z pracy (wysokość ok. 1,50 m), ale na szczęście jest jeszcze trochę czasu

[Nolinka]

Wtedy kochana sekator w dłoń i cięcie, cięcie i jeszcze raz cięcie Choć to strasznie brzmi, ale hibiskusy to lubią

[tesia39]

Twoje hibiskusy po prostu są cudne

[Dinda]

Witaj. Przejrzałam Twój wątek z zapartym tchem i muszę przyznać, że Masz roślin jak w dobrej kwiaciarni ! Ja podobnie jak i Ty jestem zakochana w storczykach a one też mnie trochę lubią no może z wyjątkiem miltonii. Ukatrupiłam dwie sztuki i więcej próbować nie będę .

[polikola]

Nolinko - wiem, ale to trochę drastyczne jest, roślina to jednak żywy organizm

Tesiu - dziękuje bardzo i hibiskusy też dziękują

Dinda - witaj w moim wątku, dziękuję za komplementy, moja sąsiadka się śmieje, że chyba na sprzedaż tyle kwiatów mam, moje Miltonie są najciężej współpracującymi storczykami, jedna w ogóle jest jedną nogą w lepszym świecie, ale ciągle mam nadzieję, że z tego wyjdzie

[polikola]

mój Pan Niezniszczalny Phalaenopsis po raz kolejny mnie zadziwił - otworzył sobie pączek na przedłużeniu najstarszego pędu i pokazał w ogóle inny kolor kwiatu niż do tej pory:

dla porównania poprzednie kwiaty

oświetlenie podobne, większość zdjęć robię rano

Jeszcze rosnący pęd na łaciatym Phalenopsisie

[mniodkowa]

alez u Ciebie się dzieje
zazdroszczę tak zdolnych rączek do hibiskusów
ten żółty to dla mnie wygląda normalnie po pełnym rozwinięciu jak jakiś spodek kosmiczny a te pozostałe... ech no śliczne; brawo dla nich za szybką aklimatyzację u mnie też kiedyś hibki kwitły po przyniesieniu ze sklepu.. a potem połapywały się, że nie są w sklepie

natomiast co do tego, że masz jeszcze czas na osiągnięcie wysokich hibków.. to powiem, że moje zasłaniają 2/3 okna i stan ten osiągnęły... w 1 rok

[polikola]

trochę się dzieje, niedobrych rzeczy niestety też - na jednym z moich pełnych hibiskusów liście są jakieś dziwne, więdną bez żółknięcia, poza tym pąki podejrzanie długo stoją w miejscu, będę je miała teraz pod uważniejszą obserwacją drugi pełny też ma 3 pąki i jakoś nie chce ich rozwinąć
maluszek od jednej z forumek tez przeżywa aklimatyzację, żółkną mu listki
niestety pogoda też hibiskusom nie sprzyja, jest zimno, a dla nich 12 stopni to prawie mróz, kiepsko znoszą mniej niż 15 stopni, a noce są chłodne
na szczęście ja też ciepłolubna jestem i w mieszkaniu temperatura nie spada poniżej 20 stopni, ale przy oknach zawsze będzie trochę chłodniej

minodkowa - napisałaś mi kiedyś, że nigdy nie przycinałaś sowich hibiskusów, no to się trochę rozbujały

[mniodkowa]

nie nie jednego to przycinałam właśnie 1,5 roku temu po ataku mszyc i był do pnia ogolony a dziś już jest mega a drugiego to fakt, nie przycięłam i teraz taki dziwny ale za to pięknie kwitnący na okrągło.. to był główny powód nieprzycięcia, bo ciąć z pąkami nie wolno a on widać podświadomie wyczuł nożyczki wokół siebie

jak liście więdną bez żółknięcia, to albo przelany, albo za sucho.. albo niestety coś podżera

[polikola]

wszystkie trzy przyczyny wykluczam, podlewam w miarę potrzeby, jak woda zostanie w podstawce to odlewam, suszy też nie było nigdy (ale zawsze czekam aż podłoże trochę przeschnie), a na szkodniki są włożone pałeczki Provado

[trzynastka]

Śliczny phal. a czasami tak bywa że zmieniają kolorek, albo deseń na płatkach

[Nolinka]

U mnie w tym roku przytrafiła się taka historia. W doniczce mojego czerwonego hibiskusa rosły dwie roślinki, nagle, w ciągu jednej nocy, jedna smętnie zwiesiła liście i padła. Żeby przyczyną było złe podlewanie, czy szkodniki, to samo stałoby się i z drugą rośliną. Jednak ta na szczęście rośnie i wygląda normalnie. Nie mam zielonego pojęcia co się mogło stać. Możliwe, że to jakaś choroba, ale pewności nie mam. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się nic podobnego.
Mam nadzieję, że nic złego się nie stanie z twoim hibiskusem i wszystko będzie