Roślinki zostały w domku, a my rozkoszujemy się wakacyjnymi wojażami
Na początek mój dom rodzinny na wsi:
Truskaweczki taty powtarzające kwitnienie i bardzo obficie owocujące:
Mój mężuś w zapomnianej, poradzieckiej wsi Kłomino. Wizyta w takim miejscu zapewnia emocje intensywniejsze, niż po obejrzeniu niejednego horroru
Hortulus - ogrody tematyczne pod Kołobrzegiem. Specjalnie dla
jacekopole71:
Widok z latarni morskiej w Gąskach:
Aha, zapomnaiłam dodać, że w Hortulusie dokonałam pewnych zakupów działkowo - balkonowych. Kupiłam cebulki hiacyntów, lilii, tulipanów i krokusów. Dodatkowo także piękne wzory kwiatowych serwetek do decoupage, tradycyjną lampę naftową, 4 dekoracyjne lampy naftowe i album kwiatowy.
Jutro ciąg dalszy wakacyjnych rozkoszy
Przesyłam pozdrowienia znad Bałtyku dla wszystkich odwiedzających
