Witam wszystkich moich gości po krótkiej nieobecności
Dziś rano o 6-tej było u nas 6 stopni, ranki są coraz zimniejsze, kończy się pierwsze kwitnienie róż, nie wiem czy zdążą zakwitnąć jeszcze raz.
Część róż jednak jeszcze ładnie kwitnie, mają dużo pączków, szczególnie okrywowe.
Maju , Astrid nie wychodzi mi na zdjęciach tak jak wygląda w rzeczywistości ani w dzień, ani wieczorem, próbowałam nawet robić wieczorem bez lampy ale i tak wychodzą kwiaty za jasne, tego ciemnego fioletu mój aparat nie chce oddać.
To samo było z Fischermans Friend, podobny kolor do Astrid i też nie udało się oddać go tak jak wyglądał. Wszystkie inne kolory ok, więc balans bieli chyba dobry.
A z Edenki też się cieszę, pięknie długo kwitnie i jest zupełnie zdrowa, szkoda, że nie pachnie.
Gosiu , dzięki za wizytę i ciepłe słowa o różach, myślę że jak skończysz remonty wokół domu to z pewnością zadbasz o kwiaty i będzie pięknie.
Jadziu , Tip - Top szczerze polecam, moim gościom, którzy czasami przychodzą do mojego ogrodu w rzeczywistości, ta róża zawsze się podobała, mam jej aż 6 krzaczków, ma piękny nietypowy, koralowy kolor, całe lato obficie kwitnie, i ma piękną budowę kwiatów.
Co do La Rose de Molinard to mam dość mieszane wrażenie, pączki dziwnie się rozwijają, są jakby trochę podeschnięte, trochę pokręcone, zaś kwiat ma dolne zewnętrzne płatki suche i nieciekawe, dopiero jak w pełni się rozwinie to jest cudo, i kolor piękny zdecydowany róż, upakowane, wielkie kwiaty i tak cudownie pachnące. Może te pączki były dość nieciekawe bo akurat lało i to ciągle. Myślę, że jak się rozkręci na przyszły rok to dopiero pokaże na co ją stać. Na razie to przecież jej pierwszy roczek.
To ona
La Rose de Molinard
A to ciągle kwitnąca NN
Z milionami kwiatków
The Fairy
Wspaniała
Ghita R.
I moje
Golden Celebration
