Musze znów zacząć się za nimi ogladać ...mam nadzieje ,że M mi wybaczy 
.Po zimie mimo starannego okrycia przemarza jej ok. 1/3 gałęzi szczytowych.Co do ziemi to nic specjalnego-1x1x1x1 tj jedna część ziemi rodzimej,jedna część przekompostowanej kory,jedna część ziemi uniwersalnej i jedna część torfu odkwaszonego.Można dodać perlitu na ziemiach bardzo przepuszczalnych.Iwonko osobiście wstrzymał bym się z sadzeniem jej do gruntu przez pierwsze dwa a nawet trzy lata.Zimuje nawet w nienajjaśniejszym pomieszczeniu ale waryunkiem musi być temperatura ok 6 stopni.Moja rośnie na stanowisku gdzie słońce jest od wczesnego poranka do około godziny 15. bambusik 
jak się nie ma co się lubi....
w Twojej okolicy bo kamienie rewelacja 
Zatrzymałam sie przy Albizii, mając pytanie, jak długo ją masz? Ile zim ma w gruncie za sobą? Rok temu miałam piękną Albizię od Iwonki, ale trzymałam ją w za ciepłym garażu, wypuściła liście, a na wiosnę już nie dała rady....teraz mam drugą, rośnie już w gruncie i planuję ją tam zostawić na zimę. Wiem, że tego nie polecasz, ale chyba spróbuję. Myślisz, że gruba warstwa kory wystarczy? Gdzie ją zimowałeś i od kiedy jest w geuncie na stałe?
Piękne masz te okazy kamieni , u mnie same polniaki , no chyba żebym się wybrała w Góry Świętokrzyskie i Gołoborze złupiła , tylko kto by mnie stamtąd ściągnął 
uwielbiam je, zwoże skąd tylko moge, ale takich ślicznych nie mam 
).Moja Albizja jest u mnie trzeci rok i ma w gruncie dwie zimy zaliczone.Jak ją kupowałem, to szkółkarz powiedział,że ma ponad dwa lata.Więc wiek jej to ok 5 lat.Alinko,warto spróbować i zostawić ją w gruncie,ale okrycie,okrycie i jeszcze raz okrycie...Ściółka jak najbardziej grubo wyłożona a przy podstawie pnia usypany kopczyk z kory.Bo nawet jeśli przemarźnie góra to powinna odbić wiosną od dołu pnia.Dzisiaj była u nas znajoma,mieszkająca po sąsiedzku pani dokror,która nie wierzyła,że Albizja zimowała w gruncie.Jak ją obejrzała to zmieniła zdanie duża jeszcze leniwie się ociąga...
