
Mój kawałek ziemi w ROD
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Do mnie też dziś zawitał jeżyk ale nie miałam aparatu żeby go sfotografować 

- szyszunia
- 1000p
- Posty: 1971
- Od: 4 lis 2009, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Do was zaglądają jeże a do mnie zaglądnęła sówka 

- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
U mnie jeżyk był tylko raz, niestety poszedł sobie... za to wiewiórka jest codziennie (ma tu spiżarnię pod dębami
)

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Nas ostatnio odwiedzają dzięcioły i pukają w uschnięte śliwy. 

- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4911
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
U mnie na pomidorkach (rozmiar mini) już jakiś czas temu (gdy krzewy były jeszcze małe) pojawiła się zaraza ziemniaczana, prysnęłam wtedy chemią i pomogło. Usunęłam wszystkie chore liście (mało co nie zauważyłam tego co pod krzewami), które są do spalenia i wzmocniłam rośliny nawozem z pokrzywy (rozcieńczonym) w myśl tego, że odżywione mają większą szansę aby poradzić sobie z chorobą, na razie jestem zadowolona. Mam w zanadrzu jeszcze nawóz pokrzywa+skrzyp+liście mlecza, który jest chyba lepszy od samej pokrzywy. Cukinia rewelacja 

- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Witajcie, witajcie.
I wybaczcie moje zaniedbania na FO
ale troszkę dużo ostatnio pracy a i innych spraw na głowie. Obiecuję że niedługo będzie lepiej.
Dorotko - a u mnie dawno go nie widziałem, ale jak było gorąco to pewnie się chował w dzień.
Iwonko - o jak fajnie, sowy "na żywo" to ja szczerze mówiąc jeszcze nie widziałem!
Agatko - u mnie wiewiórki też czasem ganiają, tym bardziej, że nieopodal rośnie wielki stary orzech, jak ostatnio z sąsiadami liczyliśmy to ma na pewno ponad 75lat, może nawet więcej.
Ola - pomidory niestety mimo pryśnięcia czosnkiem praktycznie padają, jak jakiś ciut większy wyrośnie to od razu gnije :/ może jeden krzaczek udało się uratować, chociaż tez wątpię. Natomiast koktajlowe mają się dobrze, co prawda dosyć późno sadzone, ale mają mnóstwo owoców, niestety jeszcze zielone.
Kilka fotek, niestety ostatnio bywam bez aparatu i tylko parę z telefonu.
Kwitną słoneczniki, jakoś tak późno zaczęły i szybko przekwitają:


Drugi clemek zakwitł, ale kwiatuszki ma jeszcze słabsze i mniejsze, mam nadzieję że w przyszłym roku będzie lepiej, miał być inny, a kwitnie tak samo jak poprzedni.

A na tej samej "pergolce" w końcu zakwitł wilec

liatra:

i jeszcze kilka



Za to ogórki pięknie rosną

I chyba ostatnie liliowce, kwitły po jednym, dwa - ale dzięki temu długo

A tu było szaleństwo w poprzedni gorący weekend:

I wybaczcie moje zaniedbania na FO

Dorotko - a u mnie dawno go nie widziałem, ale jak było gorąco to pewnie się chował w dzień.
Iwonko - o jak fajnie, sowy "na żywo" to ja szczerze mówiąc jeszcze nie widziałem!
Agatko - u mnie wiewiórki też czasem ganiają, tym bardziej, że nieopodal rośnie wielki stary orzech, jak ostatnio z sąsiadami liczyliśmy to ma na pewno ponad 75lat, może nawet więcej.
Ola - pomidory niestety mimo pryśnięcia czosnkiem praktycznie padają, jak jakiś ciut większy wyrośnie to od razu gnije :/ może jeden krzaczek udało się uratować, chociaż tez wątpię. Natomiast koktajlowe mają się dobrze, co prawda dosyć późno sadzone, ale mają mnóstwo owoców, niestety jeszcze zielone.
Kilka fotek, niestety ostatnio bywam bez aparatu i tylko parę z telefonu.
Kwitną słoneczniki, jakoś tak późno zaczęły i szybko przekwitają:


Drugi clemek zakwitł, ale kwiatuszki ma jeszcze słabsze i mniejsze, mam nadzieję że w przyszłym roku będzie lepiej, miał być inny, a kwitnie tak samo jak poprzedni.

A na tej samej "pergolce" w końcu zakwitł wilec

liatra:

i jeszcze kilka



Za to ogórki pięknie rosną

I chyba ostatnie liliowce, kwitły po jednym, dwa - ale dzięki temu długo

A tu było szaleństwo w poprzedni gorący weekend:

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Witaj Remiku , kolory,kolory........ ale u Ciebie pięknie.Skorzystałam ze zjeżdżalni,posiliłam się ogóreczkami i spadam ponieważ nadrabiam zaległości po urlopie i muszę odwiedzić jeszcze innych.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Super basenik.........nie dziwię się,że było szaleństwo 

-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 26 sie 2010, o 15:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 100-lica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
W takim basenie to można poszaleć
szkoda tylko że ostatnio pogoda nie sprzyja takim zabawom 


- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6424
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Piękny wilec o niespotykanym kolorze.
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi proszę o nazwę Twoich ogórasków. Ja wysiałam Polan F1 i jestem w miarę zadowolona. Smak - super, ani jeden nie był gorzki.A w ramach testu zrywałam w upał w środku dnia przed podlaniem, po podlaniu .... Nie odważyłam się lać inaczej niż po ziemi, konewką ale, gdy tydzień temu (jakoś tak) zaczęły żółknąć i zamierać - dałam im z węża
. I nic. Reszta dojrzała, zerwałam i cześć. Część ogórków wyglądała jak Twoje ( zielone, apetycznie podłużne ) ale wieeele było okrągłych - jak dyńki.
Jakie są Twoje w smaku ? Bo wyglądają że

Jakie są Twoje w smaku ? Bo wyglądają że

- szyszunia
- 1000p
- Posty: 1971
- Od: 4 lis 2009, o 13:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Ogóreczki pierwsza klasa. U nas ten pierwszy rzut niestety już się wyrodził a kolejny teraz kwitnie to może jeszcze będą ogóreczki
- DuczekiOsia
- 1000p
- Posty: 1621
- Od: 10 sie 2012, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Przejrzałam cały wątek i zostaję na dłużej
duże zmiany i masa roślinek i warzywek
bardzo fajnie tu, a basenik świetny 



- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Remi, Twoje fotki czy z aparatu czy z telefonu są wspaniałe.
Plony na działeczce też super, ogólnie powiodło Ci się, a że clemki oba w tym samym kolorze nie szkodzi bo kolor piękny.
Plony na działeczce też super, ogólnie powiodło Ci się, a że clemki oba w tym samym kolorze nie szkodzi bo kolor piękny.
- imer
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD
Oj witajcie i nie bijcie od razu... ;)
Sierpień jakoś zrobił się zabiegany, jakieś niespodziewane wyjazdy, mały remont, dużo pracy... i strasznie mało czasu na FO
Przez to wszystko działka też troszkę "dostała" jak pojawiłem się po 2 tygodniach nieobecności to kosiarka ledwo wyrabiała z trawnikiem, cukinie wyrosły ponad pół metrowe i w ogóle prawie jej nie poznałem ;)
Mam nadzieję że już będzie lepiej troszkę.
Grażynko - korzystaj i smacznego, tez muszę poodwiedzać Wasze ogrody po nieobecności
Lodziu - jeśli tylko pogoda dopisywała to było, chociaż nie było tego tyle ile by się chciało, a teraz już basen niestety złożony
Dorotko - niestety, chociaż wykorzystywaliśmy każda możliwą chwile na to by mała mogła się pomoczyć
Lidziu - ten wilec to była mieszanka (podobno) bardzo długo nie chciał kwitnąć, w końcu jak zakwitł to większość kwiatuszków właśnie taka błękitna była i chyba ze 2 białe
Mariolu - ogórków miałem 2 rodzaje, siane przeze mnie bezpośrednio do gruntu to PARYS F! oraz kilka sadzonek od sąsiadki wysadzone ciut później, niestety nie wiem jakie. Te Parysy jednak owocują ładniej sa bardziej podłużne nawet jak troszkę przerosną, natomiast te drugie owocują słabiej i robią się bardziej okrągłe. Natomiast w smaku sa bardzo dobre i jedne i drugie, slodziutkie, nie żółkną. Starałem się nie podlewać na liście, w sezonie dostały z 2 razy gnojówka z pokrzyw. Potem przyszły deszcze, których się bałem - pomidory wybiło a ogóreczki rosną.
Iwonko - u mnie jeszcze rosną, w zeszły weekend zebrałem wielka torbę mocno przerośniętych (2 tyg mnie nie było) ale są pyszne i do sałatek się nadają, a i jeszcze rośnie trochę, tak że jeszcze będą.
Leokadio - dziękuję, zapraszam częściej i zaraz lecę z rewizytą
Zosiu - dziękuję
mam nadzieję, że w przysżłym roku lepiej clemki będą kwitły, ale teraz gdy juz kwiaty opadły z nich na tej samej "pergolce" kwitnie wilec
Z plonów jestem w tym roku srednio zadowolony, fakt ogórki i cukinie pieknie wyrosły, natomiast wszystko inne to juz tak sobie jeśli chodzi o warzywa, natomiast kwiaty bardzo ładnie 
Sierpień jakoś zrobił się zabiegany, jakieś niespodziewane wyjazdy, mały remont, dużo pracy... i strasznie mało czasu na FO

Mam nadzieję że już będzie lepiej troszkę.
Grażynko - korzystaj i smacznego, tez muszę poodwiedzać Wasze ogrody po nieobecności
Lodziu - jeśli tylko pogoda dopisywała to było, chociaż nie było tego tyle ile by się chciało, a teraz już basen niestety złożony
Dorotko - niestety, chociaż wykorzystywaliśmy każda możliwą chwile na to by mała mogła się pomoczyć

Lidziu - ten wilec to była mieszanka (podobno) bardzo długo nie chciał kwitnąć, w końcu jak zakwitł to większość kwiatuszków właśnie taka błękitna była i chyba ze 2 białe
Mariolu - ogórków miałem 2 rodzaje, siane przeze mnie bezpośrednio do gruntu to PARYS F! oraz kilka sadzonek od sąsiadki wysadzone ciut później, niestety nie wiem jakie. Te Parysy jednak owocują ładniej sa bardziej podłużne nawet jak troszkę przerosną, natomiast te drugie owocują słabiej i robią się bardziej okrągłe. Natomiast w smaku sa bardzo dobre i jedne i drugie, slodziutkie, nie żółkną. Starałem się nie podlewać na liście, w sezonie dostały z 2 razy gnojówka z pokrzyw. Potem przyszły deszcze, których się bałem - pomidory wybiło a ogóreczki rosną.
Iwonko - u mnie jeszcze rosną, w zeszły weekend zebrałem wielka torbę mocno przerośniętych (2 tyg mnie nie było) ale są pyszne i do sałatek się nadają, a i jeszcze rośnie trochę, tak że jeszcze będą.
Leokadio - dziękuję, zapraszam częściej i zaraz lecę z rewizytą
Zosiu - dziękuję


