1. Róże. (2007.06 - 2008.05)

Zablokowany
Awatar użytkownika
żaża
200p
200p
Posty: 460
Od: 28 lut 2008, o 18:45
Lokalizacja: w podkarpackiem

Post »

Anafur mam to samo stosuję metodę ręczną, bądź z użyciem ślimaka ceramicznego. Nie wiem, kim są nieproszeni goście, ale Hania pewnie będzie widzieć. 8)
Przeglądnęłam stron kilka i nie udało mi się go wyszukać. Poszukiwany jest niewielki - 3-4 mm, żwawy, kolor brązowy (kawy z niewielką ilością mleka) matowy, delikatny, w okresie godów.
Edyta
kluska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 830
Od: 3 sty 2008, o 11:26
Lokalizacja: Tarnowo Podgórne

Post »

W mojej książce brązowe są dwa: ogrodnica niszczylistka i kruszczyca złotawka. Obydwa chrząszcze wygryzają dziury w lisciach i ja chyba nie zrezygnuję w takich wypadkach z oprysku chemicznego - proponują Fastac 100 i Sumi-alpha 050.
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

Asiu, zżera mnie zazdrość gdy patrzę na Twoje kwitnące róże :evil: :wink: , kiedy moje tak będą :?: :roll:
Jutro zaczynam ściółkowanie - zgodnie z Waszymi radami - i pozbywanie się zbędnego trawnika. Małżonek już został przekonany :wink: (to trawsko tak szybko rośnie :evil: ).
I mam problem - cudna przy zakupie , pełna zielonych listków Louise Odier zżółkła od dołu :cry: i wygląda na to, że dalej nie chce się przyjąć :cry: Czemu :?: :?: :?:
Poniżej zdjęcia, pomóżcie, bo umrze mi królewna :cry: :cry: :cry:

Obrazek

Obrazek

Dzisiaj znowu oprysk "a' la Joasia" przeciw mszycom :evil: , tym razem zielonym. Już ja im pokażę :!:
Jaki polecacie naturalny oprysk przeciwko pająkom i przędziorkom :?:
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Matylko, przędziorki i pająki nie lubią wilgoci.
Działa na nie dokładnie to samo, co na mszyce.
Ja dodaję do oprysku z gnojówek czasem zamiast Ludiowka - Promanalu ( płynna parafina, która zwiększa przyczepność oprysku) , ale też zakleja na amen robale.
NIE wolno robić oprysków w temperaturze wyższej niż 20C, bo parafina na słońcu może poparzyć liście!
A krople wody, zamieniają się w soczewki skupijące światło i wypalające dziury.

W najlepszym razie, oprysk w słońcu powoduje ciężkie poparzenia roślin.

Resekcja trawnika - mąda i korzystna , decyzja.
Za miesiąc przekonasz się sama.

Wydaje mi się że Louise Odier została przelana.
Za dużo wilgoci w ziemi, za niska temperatura podłoża, może cień ?
Takie powody bym podała.
Inne liście są zdrowe jak byczki, więc może nie podlewaj jej przez parę dni.
3-4 dni suszy nie zaszkodzą jej, a Ty przekonasz się czy żółknięcie liści postępuje.
A jak tam nowe przyrosty na tych ogłowionych różyczkach " stryszkowych?
"Puszczają " się już ? :lol:
P.S.
A swoją drogą - Tobie wszystko rośnie jak na drożdżach, a moje róze posadzone 2 miesiące wcześniej, dopiero mają 2 cm pąki liściowe! :wink:
I co? I kto tu ma prawo stękać? ! :lol:
anafur
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 29 sty 2008, o 09:40
Lokalizacja: Podkarpackie

Post »

Kluska masz rację to jest ogrodnica niszczylistka, żaża też zbierałam ręcznie te moje chrząszcze,ale uciekają jak szalone.Zauważyłam też na moich truskawkach te osobniki i boję się,że to jakaś plaga będzie.Kluska czy tymi preparatami też mogę spryskać truskawki.[/b]
anafur
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

oliwka pisze:Muszę się z wami podzielić moją radościa, no bo kto mnie lepiej zrozumie :D
Dziś odkryłam na mojej sadzonej w kwietniu róży Cardinal Richelieu 1 malutki pączek :D :D :D
A to nie jest wcale takie oczywiste, bo róża kwitnie tylko raz, a zamawiałam sadzonkę w wyborze B w wiadomej szkółce, więć nastawiałam się dopiero na przyszłoroczne kwitnienie, a tu taka niespodzianka!
Olwko, ale Ty miałaś chyba róze doniczkowe, prawda?
No tak, cieszę się niezmiernie Twoim sukcesem hodowlanym :P
( ale wolałabym też mieć już pączki kwiatowe, albo choć pełne liście!)
Awatar użytkownika
dtlissa
200p
200p
Posty: 383
Od: 29 mar 2007, o 22:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wroclaw

Post »

Kobiety pomocy!

Co sie dzieje z moja roza :cry: nigdy sie z czyms takim nie spotkalam. Liscie sa piekne i wspaniale zas u samej gory zwijaja sie :?: Co za czort moja roze dopadl? Jak temu zaradzic?
Obrazek
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Pewnie zwójka. Wielkiej krzywdy nie czyni.
Oberwij zmienione liście i spal ( w środku pewnie są jaja lub larwy).
Matylda
50p
50p
Posty: 82
Od: 4 kwie 2008, o 20:32
Lokalizacja: Grudziądz

Post »

hanka55 pisze: Ja dodaję do oprysku z gnojówek czasem zamiast Ludiowka - Promanalu ( płynna parafina, która zwiększa przyczepność oprysku) , ale też zakleja na amen robale.
Ale ktoś pisał, że jak są listki na różach to nie jest dobry oprysk z parafiny, bo niby za późno :?:
hanka55 pisze: Resekcja trawnika - mąda i korzystna , decyzja. Za miesiąc przekonasz się sama.
Też tak myślę, bo to koszenie to masakra była :evil: , ale na razie to "orka po ugorze" :evil: :( . Ledwie zipię, a gdzie tu dalej :?:
A tu się pochwalę, mój pierwszy wyściółkowany korą klomb :D . Razem mam już takie dwa, ale było za ciemno, żeby drugi sfotografować :wink: .

Obrazek
hanka55 pisze: Wydaje mi się że Louise Odier została przelana.
Za dużo wilgoci w ziemi, za niska temperatura podłoża, może cień ?
Haniu Kochana i Niezawodna :) . Cienia to ona nie ma ani przez minutkę-cały dzień słońce. Przelana? Kurcze, wszystkie tak samo podlewam :roll: , żadna inna nie jest żółta, temperatura na wszystkie tak samo działa.... :?: Sama już nie wiem, albo ma chorobę, albo ją chyba przesuszyłam - czy to możliwe :?: Żal mi jej strasznie, bo była taka dorodna i cudna i piękna . Muszę kupić drugą taką samą .
hanka55 pisze: A jak tam nowe przyrosty na tych ogłowionych różyczkach " stryszkowych?
"Puszczają " się już ? :lol:
A różnie z nimi. Są i ładne "ulistkowione" i z pączkami i są ... "lebiodki" - takie "ino ino żyjące". Niektóre napawają mnie dumą :) ,a niektóre, to.... :cry: . Dbam o nie wszystkie - chucham , dmucham, podlewam .... zobaczymy. Obfotografuję przy okazji i wkleję.
hanka55 pisze: A swoją drogą - Tobie wszystko rośnie jak na drożdżach, a moje róze posadzone 2 miesiące wcześniej, dopiero mają 2 cm pąki liściowe! :wink:
I co? I kto tu ma prawo stękać? ! :lol:


Oj Haniu, u mnie też są jeszcze takie posadzone 2 tygodnie temu same zielone "pałeczki" - ani listka, ani pędu.... nie uwidzisz. I nawet te wsadzone na początku kwietnia niektóre takie są - nie wiem czemu :roll: :?: . Mam nadzieję, że czas zrobi swoje... na razie widzę, że najlepiej czują się te posadzone po południowej stronie i "bez zbytniej dbałości" .
Niektóre faktycznie rosną "jak na drożdżach" - jestem z nich dumna. Mam też 3 nowe "odchowane" jeszcze niewkopane CUDA - Austinki same, ale jakie piękne :roll: . W tygodniu porobię zdjęcia i się pochwalę :wink: .

Pozdrawiam wszystich ciepło
kluska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 830
Od: 3 sty 2008, o 11:26
Lokalizacja: Tarnowo Podgórne

Post »

anafur pisze:Kluska masz rację to jest ogrodnica niszczylistka, żaża też zbierałam ręcznie te moje chrząszcze,ale uciekają jak szalone.Zauważyłam też na moich truskawkach te osobniki i boję się,że to jakaś plaga będzie.Kluska czy tymi preparatami też mogę spryskać truskawki.[/b]
W karcie preparatu jest napisane "Uwaga - truskawka - środek stosować przed kwitnieniem lub po zbiorze owoców." wiec raczej nie, bo truskawki już kwitną. Zupełnie nie wiem jak może być z tymi truskawkami, może zapytaj w innym dziale, albo mimo wszystko spróbować jakis preparatów niechemicznych. trudno jest mi coś doradzić, ja dopiero startuję w tym hobby :)
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1756
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Mam taki sam problem jak Joasia na jednej róży :( Sprawdzałam liście, nic w środku nie ma! Liscie są czyste! Dodatkowo część liści jest bardzo jasna, czy to chloroza? Wyglądają jakby były prześwietlone. Help!
Pozdrawiam serdecznie :) Ewa
Ogródek Daisy, cz.1, cz.2, cz.3,
aktualny
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Matyldo, może dziewczeta coś jeszcze wymyślą z Louise Odier, ale ja podtrzymuję poprzednią diagnozę o przelaniu lub...przymrozku.
Nerwy są żółte, resztki zielonych tkanek pomiędzy nerwami.
Gdyby była przesuszona, liść zwijałby się, tkanka między nerwami pierwsza by wysychała (w nerwach jest woda i stamtąd pompuje wodę i papu do liścia).
Kierunek zamierania idzie od tkanek przewodzących liścia a nie od brzegów.

Ale może ktoś coś jeszcze szepnie ? :lol:

Pierwszy klomb - niemal wzorcowy.
GRATULUJĘ oka :P

W kwestii pierwszych pąków :
- ja, napisałam " moje po 2 miesiącach od posadzenia"
- Ty napisałaś " moje po 2 tygodniach od posadzenia"
hahahahahahahahahaaaaa
kluska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 830
Od: 3 sty 2008, o 11:26
Lokalizacja: Tarnowo Podgórne

Post »

Wg mojej książki (którą pasjonatom różanym bardzo polecam: "Ochrona róż" Plantpress) to najprawdopodobniej:
Nimułka różana
"Pod wpływem nakłóć samic (podczas składania jaj)pojedyncze listki zwijają się wzdłuż nerwu głównego brzegami do dołu. wewnątrz żeruje jedna lub dwie larwy, które zeskrobują tkanki z dolnej części liscia. Uszkodzone liscie mają kolor żółtoczerwony, zasychają i przedwcześnie opadają. Liscie zerwać i spalić."
Larw najprawdopodbniej nie widziałaś, bo z jaja wylegają sie w ciągu 4-6 dni, ale koniecznie niszczcie te liscie, bo w czerwcu złażą do podziemia, żeby w nastepnym roku cykl sie powtórzył. Piszą że w warunkach produkcyjnych pryskać Owadofosem 540 (ale to chyba nas nie dotyczy.
kluska - "ogrodnik" od czerwca 2006
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Kluseczko, przeca o tym pisałam.
Tylko nimułka nazywana jest także( pewnie nieprawidłowo) nimułką liściozwójką :-)
Ona nie robi krzywdy różom, bo liście nie są celem ataku, tylko chwilowa przechowalnią.
Zwójka nie obgryza ich, nie zjada, a formy dorosłe poza nakłuciem, nie robią żadnej krzywdy.
Dlatego estetom polecam zerwanie i spalenie liści, by zniszczyć jaja/larwy. I tyle.
Natomiast Owadofos ( kontaktowy)- zabije wszystko co sie rusza :evil: i ma sens w plantacjach towarowych o ile oprysk, będzie dokładny i trafi także do środka zwiniętego liścia.
Stosowanie ciężkiej chemii układowej, wnikającej do środka rośliny - zatruje ją także dla owadów pożytecznych, ale - liści już nie rozprostuje!
Ale,
... przecież każdy zrobi tak , jak mu serce dyktuje :D
Awatar użytkownika
żaża
200p
200p
Posty: 460
Od: 28 lut 2008, o 18:45
Lokalizacja: w podkarpackiem

Post »

Mam wrażenie, że obrywanie liści przynosi efekty, tj. jeszcze nimułki w tym roku nie ma, ale czas pokaże :roll: . Dziś odkryłam rdzę (?) :evil:
Edyta
Zablokowany

Wróć do „Róże”