
Siedlisko z sosnami
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko z sosnami
To 1 zdj to chwast.....jak się wysieje to masz go na całym ogrodzie....ja go mam i mam problem
ciągle wyłazi ....mam na kwaśnej rabacie....daj do identyfikacji . http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=35&t=5928

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Siedlisko z sosnami
Ta pysznogłówka ma piękny kolor. Uważaj, bo czesto łapie mączniaka. Ja musiałam swoje wywalić, bo nie dałam rady, ale niektórzy piszą, że u nich w porządku. Wspaniałe są takie duże kępy pysznogłówek 

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Siedlisko z sosnami
Na pierwszym zdjęciu jest szarłat. To drugie, to jakiś jasnotowaty chwast.
Pysznogłówka w pieknym kolorze!
Pysznogłówka w pieknym kolorze!

- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Siedlisko z sosnami
Jeśli to szarłat to w porządku-na krety podobno dobry....
ja mam w takim razie coś innego-mój to jakiś chwast.....
ja mam w takim razie coś innego-mój to jakiś chwast.....

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Siedlisko z sosnami
Szarłaty są różne, chwastowate też
.
Ja też takiego kiedyś pielęgnowałam, bo wyglądał tak szlachetnie - wyrwałam pod koniec sezonu
.

Ja też takiego kiedyś pielęgnowałam, bo wyglądał tak szlachetnie - wyrwałam pod koniec sezonu

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Odpowiem hurtowo za co przepraszam, ale nie bardzo mam siłę.
Dzięki wielkie dla wszystkich za podpowiedzi z moimi "okazami". Pierwsze zdjęcie, to może być szarłat, bo wiosną dostawałam roślinki od zaprzyjaźnionej ogrodniczki, babci Mirusi i mogła mi go dać. Dawała wszystko co miała, na zasadzie " a to jeszcze jest ładne, to też dam, o to sie powinno spodobać itd". Mam takie dwa. Poczekam jeszcze zanim wyrwię.
Zdjęcie drugie to chwastowate, ale chyba niegroźne i niech sobie jeszcze pokwitnie.
Zdjęcie trzecie podejrzewałam, że to pysznogłówka, ale w innych ogrodach one są takie wysokie, a moja ma z kilka cm. Maleństwo i do tego samotne. W doniczce jest. Czy one się rozsiewają? Posadzę ją do ziemi na odchwaszczone miejsce, może jej się uda.
Po pracy pojechałam właśnie do wspomnianej wcześniej babci Mirusi. Przygotowana, że znów mi coś wykopie, ale nic z ogrodu nie dostałam. Zaprosiła do sadu i kazała zbierać jabłka. Wyjechałam od niej z prawie pełnym bagażnikiem papierówek. NIestety dziś nie udało mi się tego przetworzyć. Jutro będę robić prażone do słoików. Na zimę jak znalazł do ryżu, naleśników na szarlotkę
Przed chwilą wróciłam od sadzenia irysów. Kupiłam zestaw od Sławka, dorzucił też gratisy
. Normalnie po ciemku kończyłam, bo u mnie sadzenie nie jest łatwe. Trzeba oddarnić kawałek, wybrać piasek. Na taczce zmieszać piasek z gliną i kompostem i dopiero można sadzić. Do tego wcześniej miałam niespodziewaną koleżankę z córką i wieczór zleciał. Sadzenie na noc wypadło.
Jestem pogryziona przez komary jak diabli. Nawet smarowanie nie pomaga na te bestie.
Oprócz paczkiz irysami, dostałam kopertę od Joli z nasionkami różowego krwawnika . Dziękuję
. Czy mam je teraz rozsiać na rabacie czy wiosną. Mogę prosić o radę? Te moje dzikie białe krwawniki same się sieją i są bezobsługowe. Może te też takie twardziele?
Na dodatek jak teraz siedzę i piszę, to wlatują mi przez okno latające mrówki. Jak ja nie cierpię owadów
Dzięki wielkie dla wszystkich za podpowiedzi z moimi "okazami". Pierwsze zdjęcie, to może być szarłat, bo wiosną dostawałam roślinki od zaprzyjaźnionej ogrodniczki, babci Mirusi i mogła mi go dać. Dawała wszystko co miała, na zasadzie " a to jeszcze jest ładne, to też dam, o to sie powinno spodobać itd". Mam takie dwa. Poczekam jeszcze zanim wyrwię.
Zdjęcie drugie to chwastowate, ale chyba niegroźne i niech sobie jeszcze pokwitnie.
Zdjęcie trzecie podejrzewałam, że to pysznogłówka, ale w innych ogrodach one są takie wysokie, a moja ma z kilka cm. Maleństwo i do tego samotne. W doniczce jest. Czy one się rozsiewają? Posadzę ją do ziemi na odchwaszczone miejsce, może jej się uda.
Po pracy pojechałam właśnie do wspomnianej wcześniej babci Mirusi. Przygotowana, że znów mi coś wykopie, ale nic z ogrodu nie dostałam. Zaprosiła do sadu i kazała zbierać jabłka. Wyjechałam od niej z prawie pełnym bagażnikiem papierówek. NIestety dziś nie udało mi się tego przetworzyć. Jutro będę robić prażone do słoików. Na zimę jak znalazł do ryżu, naleśników na szarlotkę

Przed chwilą wróciłam od sadzenia irysów. Kupiłam zestaw od Sławka, dorzucił też gratisy

Jestem pogryziona przez komary jak diabli. Nawet smarowanie nie pomaga na te bestie.
Oprócz paczkiz irysami, dostałam kopertę od Joli z nasionkami różowego krwawnika . Dziękuję

Na dodatek jak teraz siedzę i piszę, to wlatują mi przez okno latające mrówki. Jak ja nie cierpię owadów

- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Siedlisko z sosnami
Marzenko, pysznogłówka po "oderwaniu od macierzy" może być mniejsza i słabsza, bo musi się zregenerować. W przyszłym roku na pewno już będzie wysoka i zacznie się rozrastać. Pysznogłówki chyba same się nie wysiewają (mnie sie nie wysiały), ale rozmnażają się przez rozłogi. Z czasem nawet dość intensywnie. Zatem ... cierpliwości

Jak się robi prażone jabłka do słoików? ...


Jak się robi prażone jabłka do słoików? ...
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Izuś, ja kroję na 4, obieram z łupinek, wykrawam gniazdko. Cały garnek jabłek. Na spód trochę wody i na gaz stawiam. Woda parując rozgotowuje jabłuszka. Mieszam trochę, żeby się nie przypaliły. Dodaję trochę lub wcale cukru, zależy od gatunku Jak już prawie wszystkie się rozlecą to resztę gniotę drewnianą łyżką lub miksuję. Gorącą papkę nakładam do słoików. Zakręcam na gorąco. Stawiam do góry dnem na kocu. Owijam tym kocem i zostawiam na noc do wystygnięcia. Na drugi dzień wieczorem /rano nie mam czasu/ chowam do schowka pod schodami i stoją po dwa lata i więcej i są dobre.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Basiu, wydaje mi się, ze obrabowałam Ci cały ogródek... czego zapomniałam?
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Ach...rzeczywiście, nasionka orlika. Najszybciej za dwa tygodnie mogę być w Łodzi. Dam znać Basiu. Rozumię, że z kamieniami będę mile widziana
?

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami
Postaram się trochę Ci ich zawieźć 

- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Siedlisko z sosnami
Witaj zapracowana Kobietko.
Podziwiam Cię za wszystko bo tyle pracy i serca wkładasz w swe obowiązki a żar z nieba leje się niemiłosiernie.
Stanie w kuchni przy przetworach w takiej temperaturze nie należy do przyjemności ale też sama robię i nie dodaję żadnych sztucznych zagęszczaczy itp - mimo kłopotu sprawia mi to wielką satysfakcję a szczególnie gdy patrzę w piwnicy na równiutko ułożone słoiczki na półkach.
Aha ... takie śniadanko bardzo mi pasuje ale na mojej mokrej ziemi juz 2 lata nie sieję bo nie ma sensu.

Podziwiam Cię za wszystko bo tyle pracy i serca wkładasz w swe obowiązki a żar z nieba leje się niemiłosiernie.
Stanie w kuchni przy przetworach w takiej temperaturze nie należy do przyjemności ale też sama robię i nie dodaję żadnych sztucznych zagęszczaczy itp - mimo kłopotu sprawia mi to wielką satysfakcję a szczególnie gdy patrzę w piwnicy na równiutko ułożone słoiczki na półkach.
Aha ... takie śniadanko bardzo mi pasuje ale na mojej mokrej ziemi juz 2 lata nie sieję bo nie ma sensu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Siedlisko z sosnami
Przepis na jabłka spisałam, bo nie ma, jak sprawdzony, a nie z netu
Hibiskusy uwielbiam, ale mam tylko dwa, bo jeden nie przeżył zimy.
Cztery egzemplarze...gdyby, tak jeszcze wszystkie jednocześnie zakwitły
to miałabyś, jak w raju.

Hibiskusy uwielbiam, ale mam tylko dwa, bo jeden nie przeżył zimy.
Cztery egzemplarze...gdyby, tak jeszcze wszystkie jednocześnie zakwitły

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12809
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami
@ Sosenki ? I co Twój mąż sądzi o tym kraju, w którym przyszło mi żyć (mieszkam tu od sześciu lat)? Ja tam go uwielbiam, ale perspektywa kierowcy może być zupełnie inna.
Co do dyskusji ? zawsze staram się hamować emocje, unikać argumentów ad personam i być merytorycznym aż do bólu ? i takie samo podejście cenię sobie u interlokutorów.
Pozdrawiam!
LOKI

Pozdrawiam!
LOKI