ZBYSZEK bardzo ładnie objaśnił pojęcie
musztardówka 
Ja tylko dodam,że nietaktem
było picie z musztardówki szampana
Sowietskoje Igristoje.Tego należało pić z gwinta.
Z różnych rzeczy się piło;na autostopie piliśmy okowitkę z pędzla do golenia,po wyjęciu denka.
Picie z pantofelka panny młodej /na ślubie Joli też piłem/ to już Francja-elegancja.
GENIA,za picie alkoholu wyrzucono nas 6-ciu z internatu kilka miesięcy przed maturą,co nam wyszło na dobre.
Dojrzewaliśmy właśnie.
Dziś się tym nie chwalę,bo nie ma czym...
No to może lilijka dla
GENI...
