Aguniu, Małgocha też mam ochotę na jajecznicę z kurkami, ale kurek niet.
Muszę troszkę poczekać i pofatygować się do lasu
Misiu nie wszyscy na wszystkim się znają i to jest dobre.
Pomyśl...jak znałabyś się na wszystkim ile rzeczy chciałabyś zrobić sama, a tak ...nie da rady, bo nie znasz się i już.
Trzeba dać pole do popisu innym.
Ja już koło czterdziestu lat jeżdżę na grzyby...to i coś tam wiem
Jula takie grzybobranie spodobałoby Ci się.
Grzybów mało, nachodzić się nie trzeba a i coś na przegryzkę znalazłoby się.
Nie ma sprawy przyjeżdżaj.
Jadziu to nie z kupnej grzybni, tylko wyrzucane resztki co roku z czyszczenia grzybów.
Zosiu maślaki te rosną co roku również w pobliżu modrzewi, a kozaki w pobliżu brzozy.
Kani zazdroszczę. Uwielbiam kanie. Pychotka.
Lodziu prawdziwków jeszcze u mnie nie było...ale może kiedyś...oby nie przyszły w przebraniu w czerwone kapelusze w kropki
Emko pod sosenkami nie chciało nic rosnąć. Pod modrzewiami maślaki, a pod brzozami kozaki. Takie jest moje doświadczenie.
Zajadam się też własnymi purchawkami z trawnika, ale nie takimi co robią już puff.
No właśnie a jadacie purchawki?
Ja od wielu lat tak...a mój trawniczek rodzi kilkanaście rocznie. Są super
