
Odpowiem może najpierw Pauli
Widzisz to nie chodzi o to, że ja mam jakąś kolekcję, ja do tego nie dąże, coś mi się podoba to bardzo tanim sposobem staram się to pozyskać, ale nie za wszelką cenę. Co do satysfakcji, mam ją na codzień i nie wyobrażam sobie, żebym kiedykolwiek w życiu osiągnęła maximum zadowolenia, bo chyba to niemożliwe a i niepotrzebne, nierealne i tak naprawdę to nikomu tego nie życzę. No bo co potem? Chyba, że leżąc już i majac świadomość rychłej śmierci, rozmyślam
Tak osiagnęłam w życiu wszystko co mogłam, teraz mogę spokojnie odejść
Jestem przeciętna, czuję się przeciętna i tak chce żeby zostało. Podziwiam ludzi, czasem zazdroszczę, ale nie chcę być na ich miejscu , bo mam swoje miejsce. Cieszę się chwilą, która trwa

Jestem zadowolona z tego co mam i to mi wystarczy. A kaktusy to nie jest moje całe życie. Zazdroszczę wielu osobom tu na forum: wiedzy, wspaniałych kaktusów, wypraw, ale to wszystko do kupy i tak uszczęśliwiłoby mnie tylko na jeden dzień, a co potem?
A Tobie też, zazdroszczę, że masz swój cel, swoją bogatą wiedzę, wspaniałą kolekcję, zainteresowanie i hobby

bo człowiek musi mieć jakiś cel w życiu
Alex Jakoś przeoczyłam, bo ja taka typowa baba ze wsi wszystko trzeba "kawa na ława" a z tym mięsem to też różnie bywa, te przetwory co spożywamy to niejednokrotnie były "naprawiane"
Beatko Z tym miejscem też różnie bywa, ale na razie jest. Twoja kolekcja jest wspaniała, ale wiedza

nieporównywalnie większa. Ja to jeszcze taki Kubuś Puchatek duży miś o małym rozumku i ja podobnie: dużo miejsca tylko mało wiedzy

ale damy radę
