Cieszę się, ze mimo wszystko jeszcze do mnie zaglądacie. Bywam w forumowych ogrodach, ale wpisy zupelnie nie mam czasu.
Kleo, na szczęście już sie uporałam z najgorszymi chwastami. Zostało jedno miejsce, ale tam muszę mieć długi rękaw.
Moniko, przed wyjazdem nie bardzo miałam czas na plewienie a nie bylo mnie prawie trzy tygodnie. Koszmar!
Gosia powiem ci w sekrecie, że ja też najchętniej spędziłabym urlop w ogrodzie. Ale rodzina ma swoje wymagania
Trawiasta rabata powstała całkiem przypadkowo, pamiętasz, że nie jestem zwolennikiem samych traw. Ale jak juz jest to pewnie zostanie. Jesienią dosadzę tam cebulowe a w okolicy jest kilka róż.
Agusia, rzeczywiście fajnie wyszła, ale niestety jedna lilia została pożarta przez slimaki zanim zakwitła. Nie dopilnowałam

Ale ciesze się, bo ślimaków jest w tym roku znacznie mniej. mam nadzieję, ze ostra zima i stosunkowo suche wiosna i lato daly im radę.
Myszko, chwasty były po pas, zapewniam cię, że nie chciałabyś takiego ogrodu. Ponieważ niektóre miejsca mam trudno dostępne pielenie odbywało się na czworakach, ruchem wężowym pomiędzy np azaliami. Zabawnie prawda?
Jurku, to chyba dobrze, od ogrodu też trzeba odpocząć a raczej od roboty w nim.
Niedziela znów zapowiada sie upalnie. Na szczęście ogród podlany po piątkowej burzy więc będzie można dzis poleniuchować.
Sierpień to niewątpliwie czas hortensji. Mam kilka i zastanawiam się gdzie by tu wcisnąć następne
Bobo
Pinky Winky
Limelight - mam trzy! Jest wspaniała
Phantom, mlody tegoroczny nabytek

I żeby nie było tak monotematycznie kilka innych roslinek
