
Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
- kwiaciara
- 200p
- Posty: 362
- Od: 28 wrz 2011, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Witaj, Graziu jak twoja fiołkoza? Mi przybyło kilka maluszków i listeczków ukorzenionych
)) .

- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Tereniu to chyba jakaś mania do wsadzania listków.Prawie na okrągło jakieś rozmnażam.Teraz jak mam wyjechać na urlop t znowu kłopot kwiatowy z podlewaniem.
.

- doromichu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4018
- Od: 12 mar 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: United Kingdom.Cheshire
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Ja tez tak mam tylko wtykam w ziemie nie zawsze pamietam zeby podpisac,a pozniej zastanawiam sie co to sie ukorzenilo



- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Własnie to tak jest.Czasem po listach poznaje, ale można się pomylić
.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Tutaj też Ciebie nie ma?Odezwij się!
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Hej szybka jesteś ,ja od stycznia jeszcze nie mam kwiatków a Ty byś chciała po 4 miesiącach,no,no.Fiołaski ładnie obficie kwitną.
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Grazia od stycznia nie masz kwiatów? To dziwne. Może to jakieś zaczarowane albo obrażone
?

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Kwiatki z listków nie wyskakują błyskawicznie,może będziesz miała lepsze warunki bo ja mam północno-wschodnie mieszkanie.
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Grazia ja od razu wsadzam listki do ziemi.Teraz mam sadzonki z sierpnia.Jutro będę rozsadzać.WTEDY ROSNĄ BŁYSKAWICZNIE.Sześć tygodni i zawiążą paczki.Czasem taki malutki a już ma pączki kwiatowe.Okna mam od wschodu i od zachodu.Lepiej rosną od zachodu.A najlepiej drugie kwitnienie czyli w połowie lutego powinno być obfite kwitnienie. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Szczęściara,mnie nie bardzo wychodzą ukorzeniane w ziemi,chyba przelewam,albo cos im u mnie nie pasi.Listki wysyłam we wtorek.
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Grazia
.Ja listki przykrywam folią i podlewam do podstawka.Jutro rozsadzę to zrobię fotki.Jak widzę pierwszy listek zdejmuję folię i czekam cierpliwie na następne listki.Nawet te najmniejsze sadzonki rozdzielam , bo wtedy szybciej rosną.

- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
- grazka24
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 19 maja 2010, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: m.Łódź
Re: Moje fiołki i inne parapetowe kwiatuchy
Nie dziękuję,żeby nie zapeszyć.Taki to zwyczaj, ale
.
