Wybaczcie, ale odpowiem zbiorowo. Dziękuję za ciepłe słowa. Mama niestety na tydzień trafiła do szpitala, w piątek ją odbieraliśmy. Okazało się, że winny dolegliwości jest jakiś paskudny kamień, którego na dodatek ze wzgl. na lokalizację nie można normalnie rozkruszyć. Za jakieś 2-3 tyg będzie musiała iść znowu do szpitala, tym razem na operację.
W związku ze związkiem tegoroczne wakacje nie są tak zupełnie beztroskie jakby się chciało...
Za komplementy pod adresem ogrodu

.
Asiu - Daffodil, dziękuję za zaproszenie

. Byłoby cudownie zobaczyć Twój ogród w realu. Może kiedyś...
Ponieważ nie mam ogrodowych, wrzucam kilka fotek wakacyjnych:
wbrew pozorom to jest wschód słońca
wczorajszy poranek i popołudniowa tęcza...
leżakowanie, opalanie...
i dopalanie... (made by my M.) (Ilonko, o tym właśnie opowiadałam na spotkaniu)
