

Mnie się podobają bardzo,ale boję się ,że nie dam rady ,że są trudnenyskadu pisze:Właśnie, upały wróciłyTurbinicarpusy kwitną, u mnie to samo, będę monotematyczna i napiszę fajny ten fioletowy
chociaż z wyglądu bardziej podoba mi się Turbinicarpus schmiedickeanus ssp. dickisoniae.
Tak się zastanawiam, dlaczego Turbinicarpusy nie są tak lubiane jak inne np Lobivie. Nie są trudne w uprawie, zajmują mało miejsca, mają ciekawy wygląd, kwitną bezproblematycznie, hmm wytłumaczysz mi?
Ja zauważyłem taką prawidłowość , że leuchtenbergia by zakwitła wymaga nie tyle chłodnego zimowania, co słonecznego stanowiska, bo kwitła mi nie jedna , własnie gdy została wystawiona na patelnie. Wymaga też wody więcej niż przeciętny kaktus, ale trzeba to tak robić by jednak nie stała w błocie bo ma korzeń rzepowaty.chyba tylko mogę sobie pomarzyć, że moja Leuchtenbergia zakwitnie, mimo że już jest w odpowiednim wieku - zupełnie nie ma szansy, żebym ją odpowiednio przezimowała - chyba, że wystarczyłoby jej mniej lub bardziej słoneczne lato na balkonie...
Zasadniczo to kwitną całe lato , niektóre już wczesną wiosną i tak na zmianę cały czas kolejne gatunki , niektóre powtarzają kwitnienia.Kolejne Turbinicarpusy, też bardzo ładne ile razy Ci już kwitły w tym roku?
No nie chce być inaczej jak z Meksyku, czy łatwy to pojęcie względne , mi kłopotów nie sprawia żadnych ale myslę że Twojej uprawy pod chmurką gdzie deszcze podlewają mógłby nie wytrzymaćnyskadu pisze:Jacku jakie to ładne, to też jakiś Meksykańczyk (Neogomesia agavoides) w dodatku łatwy w uprawie kiełkuje z nasion i kwitnie długo i na fioletowo. Pisałeś pakud tak? Tak tylko pytałam