I na oborniku- Darku- możesz się przejechać.darbo pisze:W przyszłym roku zrobię tak samo - sam obornik
Jeśli będzie to obornik szybko mineralizujący się, a będziesz skąpił z podlewaniem ,też możesz zasolić pomidory.
I na oborniku- Darku- możesz się przejechać.darbo pisze:W przyszłym roku zrobię tak samo - sam obornik


 .
 .  
 . Doszłam do wniosku, że rozrośnięte kszaczory działają na glebę jak daszek, woda spływa po nich na zewnątrz, a pod krzakiem sucho
. Doszłam do wniosku, że rozrośnięte kszaczory działają na glebę jak daszek, woda spływa po nich na zewnątrz, a pod krzakiem sucho  .  Czyli trzeba podlewać mimo deszczów.
 .  Czyli trzeba podlewać mimo deszczów. "Pański interes, chłopu guzik do tego"- mówi stare powiedzenie.jode22 pisze: Mam pomidory pod chmurką, na agrotkaninie.







 
 

 
  
 
 Na co wyszło że nie mam pomidorów.Z pomocą tego forum zdiagnozowałem że była to zaraza ziemniaczana,gdyż większe pomidory zaczeły się robić brązowe tak jakby gnić,a łodygi brązowieć (długie brązowe plamy)liście i łodygi pouusychały i żaden topsin/amistar nie pomógł.Niestety jest to mój pierwszy rok i może przez brak oprysków z miedzianem?
 Na co wyszło że nie mam pomidorów.Z pomocą tego forum zdiagnozowałem że była to zaraza ziemniaczana,gdyż większe pomidory zaczeły się robić brązowe tak jakby gnić,a łodygi brązowieć (długie brązowe plamy)liście i łodygi pouusychały i żaden topsin/amistar nie pomógł.Niestety jest to mój pierwszy rok i może przez brak oprysków z miedzianem?  
 
 
 



