
Podziwiam i troszkę (pozytywnie) zazdroszczę.

A czy możesz wkleić fotkę pędu roślinki? To by rozwiązało temat.King Midas pisze:Witam
Tomku Ty tu expertem jesteś!
Zakupiłem tą roślinkę w Chrudimiu z takim opisem.Błędy się zdarzają.Widocznie tym razem przytrafiło się to mnie.
Czyli zmienić opis?
Jeżeli chodzi o barwę kwiatów to jest to oczywista nieprawda. Np. hortensja może mieć kwiat niebieski lub czerwony w zależności od pH i dostępności soli glinu. Sam również kiedyś wspominałeś o jakiejś lobivii (chyba) której kwiat wybielał w trakcie podróży statkiem.blabla pisze:Uroda kwiatu nie zależy od warunków uprawy czy stosowanych nawozów a jedynie od kodu genetycznego roślinki. Warunki uprawy mogą co najwyżej mieć wpływ na ilość i wielkość kwiatów.
Nie mówimy o czasie, tylko o sposobie uprawy. Fenotyp jest zawsze "kompromisem" pomiędzy działaniem genotypu a presją środowiska - to się tyczy wszystkich organizmów niezależnie od tego czy są kaktusami czy słoniami. Aby stwierdzić jak to jest w rzeczywistości konieczne byłyby odpowiednie badania. Ponieważ takich, o ile wiem, nie ma można posłużyć się indukcją: niektóre rośliny zmieniają kolor kwiatów w zależności od sposobu uprawy, kaktusy są roślinami. zatem niektóre kaktusy mogą zmieniać kolor kwiatów w zależności od sposobu uprawy.blabla pisze: Mam w swojej kolekcji jakieś 2000 kwitnących roślin i nie przypominam sobie, by którakolwiek z nich jednego roku kwitła jednym kolorem a innego roku drugim.
Akurat u Ciebie jak mi się wydaje warunki są bardzo stabilne.blabla pisze:Od jakiś 8 lat corocznie fotografuję swoje roślinki i nie znalazłem ani jednego egzemplarze, który po zmianie warunków uprawy (cień, pełne słonko, różne nawozy itp.) zmieniłby choć minimalnie barwę kwiatu.
Mógłbyś podać jakiś przykład kiedy to barwa kwiatu jest decydującą cecha diagnostyczną dla gatunku?blabla pisze:. Całe opisy gatunków opierają się na barwie kwiatów,
Prawdziwość hipotezy można roztrzygnąć tylko przez próbę falsyfikacji (czyli eksperyment) inne metody nie prowadzą wiążących roztrzygnięć.blabla pisze:Żadne badania nie są potrzebne bo temat jest dobrze rozpoznany.
Wszystko mam w głowie, nie muszę nic przepisywać.blabla pisze:Nie przepisuj encyklopedii tylko oprzyj się na faktach.
Przykłady z mojego podwórka poniżej:tomboj0 pisze:Mógłbyś podać jakiś przykład kiedy to barwa kwiatu jest decydującą cecha diagnostyczną dla gatunku?
To nie ma znaczenia, istotne jest jedynie stwierdzenie, że zmiana może następić.blabla pisze:Warto by też sprecyzować o jakich różnicach w barwie kwiatu chcemy dyskutować. Czy ma być to zmiana z ciemnopomarańczowego na trochę jaśniejszy ciemnopomarańczowy czy np. z czerwonego na żółty czy z białego na fioletowy.
Normalizacja barw może być punktem wyjścia do wykonania badań nad ich stałością/zmiennością.blabla pisze:W ubiegłym roku byli u mnie z wizytą niemieccy maniacy lobiwek. Pokazywali mi specjalny wskaźnik do określania barw kwiatów. Oznaczali barwy przywiezionych przez siebie importów lobiwek jakimś kodem literowo-cyfrowym. Każdy klon miał przyporządkowany konkretny kod. Jaki miałoby to sens, gdyby barwy kwiatów zmieniały się w zależności od warunków uprawy?