Dałaś się trochę wrobić Ewo, w tego pomocnika murarskiego,
Toż to najgorsza fucha, przynieś - wynieś i bądź tu

.
Przeszłam przez to ..... kiedyś... wiem, że ciężko.
Chociaż teraz coraz więcej robią maszyny, nikt już ręcznie nie rozładowuje np. bloczków z samochodu.
Jak już skończycie to dopiero będzie święto.
Na dodatek nie trzeba będzie zaczynać od obsadzania terenu, bo ogród jest,
najwyżej jakieś takie poprawki.
Dzieci pomieszkają trochę w "klatkach" na wysokościach i w "naszym wieku" zatęsknią za naturą.
Pamiętam, w ubiegłym roku pokazywałaś borówkę amerykańską oblepioną owocami.
Jak jest tego roku, też taki urodzaj? Jaki jest przepis na takie owocowanie, począwszy od sadzenia???