Aspirin Rose - 3 w jednej donicy - pierwszy sezon (sadzone z doniczek).
Rosarium Uetersen - mocno zciachana wiosną, ma teraz pędy ok 150 cm.
Chippendale - uwielbiam ją
Graham Thomas
Augusta Luise - nie mam tegorocznych zdjęć poza tymi - jej kwitnienie trafiło akurat na okres mocnych deszczy i kwiaty szybko niszczyły się
-- Cz 19 lip 2012 10:59 --
Wiosną kupiłam 5 róż, ale niestety Big Purple się w ogóle nie przyjęło, a Souvenir de Baden Baden okazało się nie tą różą, która ma być. Napisałam do sprzedawcy i zaoferował mi te dwie róże w rekompesacie. Przy czym pisząc maila pomyliłam się i zamiast napisać Big Purple napisałam Pomponella No i będę miała dwie Pomponelle. Jednak nie ma tego złego, bo moja ukochana Babcia ma zaraz urodziny, a ona też kocha róże, więc będę miała prezent dla Niej. Oczywiście "przy okazji" zamówiłam sobie jeszcze dwie róże extra : Alexandra - Princesse de Luxembourg i Rosenfee. Dwie różowe, bo takich nie mam u siebie Kierowałam się też niestety ceną, bo gdybym mogła szaleć pewnie byłyby to jeszcze jakieś inne róże ;).
Justynko, te, które zamówiłaś, to bardzo piękne róże.
Babcia się bardzo ucieszy z prezentu w postaci róży
Bardzo rzadko nam pokazujesz swoje różyczki, a szkoda bo masz je wyjątkowe.
A wiociokrzew. Nie wiem co to za jaki, zastany był i ... planuję go wyciąć Dwa lata temu ścięłam go mocno, został praktycznie tylko taki naprawdę gruby pęd, którego nie umiałam sekatorem dokończyć. Mieliśmy walić płot, który tam jest, by wymienić go na coś estetyczniejszego. Tylko tak się jakoś składa, że do teraz jest niewymieniony Rok temu puścił sporo nowych witek, kwitł bardzo skromnie. Za to w tym roku, cudo. No i teraz nie wiem czy go jednak wyrzucać Jednak jest powrastany w ten płot i obawiam się, że nie da się usunąć przęsła bez niszczenia rośliny. Minusem jego jest ilość oblegającej go mszycy. Mam wrażenie, że pryskanie nic nie daje.
Belvedere - wczoraj poszłam zobaczyć jak się mają jej listki, bo ją tak chwalę a inni się dziwią, że aż się wystraszyłam, czy mi się róże nie pozajączkowały. Ale nie! Listki mają pojedyncze plamki, ale mam i takie róże, które są już obrane ;)
Chopin, takie zdjęcie. Myślałam, ze obie które mam pójdą do wykopania, ale jednak jakoś tam się obudziły. Choć kwiatów miały jak na lekarstwo
Fabulous - naprawdę cudowna
A to jest Orientalia. Chyba dość rzadka różyczka. U mnie przez dwa sezony rosła w gruncie, zima jej jakoś nie zmasakrowała, ale ona ma wiotkie gałązki i w miałam wrażenie, że tam gdzie rosła nie mogła się jakoś przebić, żeby pokazać swoje rzeczywiste piękno. Przesadziłam do donicy i można podziwiać w końcu jej piękne kwiaty.