Jurku, Aguś, dziękuję, wypoczywam
Moniko, zdjęcie rzeczywiście wygląda na burzowe, ale to tylko pozory. owszem mocno wiało i było trochę chmur, ale temperatura powyżej 30 st. Odpoczywam w Grecji

To widok sprzed hotelu
Zeberko, miło mi, zapraszam częściej.
Aniu, Knirps to rzeczywiście róża okrywowa. Mam posadzone dwie bliziutko obok siebie i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Świetnie ruszyły po zimie, szybko rosną i mają masę kwiatków. Przy przekwitaniu płatki jaśnieją co sprawia, ze na krzewach są różne odcienie różu.
Odcień młodych kwiatów jest intensywny.
Nie przepadam za okrywowymi różami, ale ta jest wyjątkowa.
Majeczko, odpowiedziałam u Ciebie, to podobno Red Leonardo da Vinci. Podobno, bo coś mało u niego tego red

To stosunkowo niska róza, przynajmniej w pierwszym roku u mnie. Nie ma więcej niż 40-50 cm. Aparat ma trudności z jego kolorem, ale to chyba najlepsze zdjęcie jeśli chodzi o jego barwę
Aga udało mi sie ja dostać u nas w ogrodniczym. Przywożą tam róże z Florpaku. Ponieważ strasznie sie w zeszłym roku napaliłam na GdF a nie mogłam dostać, to kupiłam sobie taki zamiennik. I jestem bardzo zadowolona

Czyż nie jest urocza? Mam nadzieje, że może osiągnie słuszny wzrost (kiedyś) jak na pnącą przystało.

Koniec z przesadzaniem - bez przesady. Ten stan prędko nie nastapi. Już sie szykują zmiany po moim powrocie
Kleo to Sangerhauser Jubilaumsrose - zachwycająca, zmienna róża. Dostałam ją omyłkowo i zakochałam sie od pierwszego kwiatka

Zmienna w kolorach, delikatna, zwiewna
W ogóle jesienne i wiosenne zakupy uważam za bardzo udane. mam kilka róz o których marzyłam, kilka, których nawet nie miałam w planach

ale wszystkie bardzo mi sie podobają.
Kupiłam jesienią kilka angielek. Wyglądana to, ze bedąsię dobrze u mnie czuły, bo wszystkie dość ładnie rosną i kwitną w pierwszym roku.
Tutaj posadziłam czwórkę 'bladawców' różowych: Heritage, Geoff Hamilton, Eglantyne i Gertrude Jekyll.

Ale która jest która

pomieszały mi sie zapiski
