Witam wszystkich,
oj u mnie stokrotka porządnie w kość dostała.
Swoje siałam dość późno,bo 25 marca. Niestety, wcześniej nie mogłam. W ogóle mi ten rok fatalnie coś w organizacji się rozsypał...
Poza tym pogoda je nie rozpieszcza. Jest zimno i często pada.
Stokrotki, które wysiałam z nasion o
Fibi, są zdecydowanie mocniejsze i wyższe, lepiej się rozkrzewiają. (za co jeszcze raz dziękuję). Nie uszczykiwałam, bo wtedy to już w ogóle chyba bym się nie doczekała...

z moich nasion wzeszły niemal wszystkie, ale różnica pomiędzy nimi ogromna, a tymi od
Fibi, mimo że siane tego samego dnia:
Niby do gruntu powinny były wszystkie trafić dawno temu, ale nie mam serca trzymać je w zimnej glebie i ten deszcz... na niektórych widać, że aż listki gniły, więc chowałam pod daszek w tych mini doniczkach... teraz się wypogadza - więc na dniach trafią na rabatkę lub do dużej donicy
A tu nieśmiale pierwsza kwitnie:(oczywiście z tych od Fibi)
